rozdział 10

1K 77 6
                                    

Per.Naruto
Ała moje uszy tych pisków nie da się słuchać.zakryłem uszy rękami to trochę pomogło.kruczowłosy chyba to zauważył bo kazał im się uciszyć.gdy konan i tobi się ogarneli itachi mocno mnie przytulił do siebie.on naprawdę ładnie pachnie ciekawe jakich perfum używa.jestem pewny że się zarumieniłem brawo uzumaki brawo.ciekawe co robi kurama-ja jestem bardzo zajęty-powiedział szybko.okej ciekawe czym-tuleniem mnie-wykrzyknął shikaku.uuu to ja im nie będę przeszkadzał wolę się potulić do itachiego.jak pomyślałem tak zrobiłem o nie kakuzu przyszedł pewnie mu też odwali.kakuzu przez dłuższą chwilę analizował to co robimy po czym się odezwał.-pain itachi ma chłopaka!-obok niego pojawił się pain uśmiechając się przy tym.-to kto to-zapytał rudowłosy a kakuzu wskazał na nas.-sasori dawaj pieniądze przegrałeś!-krzyknął uradowany a sasori się zjawił i nie chętnie oddał mu pieniądze.-masz i się ciesz-stwierdził lalkarz a pain tańczył chyba taniec zwycięstwa nie jestem do końca pewny.ale wyglądało to przekomicznie uchiha w tym czasie okrył mnie kocem.to miłe że się o mnie tak troszczy.poczekam aż się reszta ogarnie ja za ten czas pogadam sobie z tymi futrzakami.może i są czasami wkurzający ale i tak ich kocham jak rodzinę. -aż się rozczuliłem przez to-stwierdził lis-to naprawdę miłe naruto-dodał shikaku.-a no właśnie shikaku kurama cię kocha-powiedziałem w myślach. -n...naprawdę-zapytał szop nie dowierzając-tak możesz się ze mnie ponabijać.-mruknął kurama-nie mam zamiaru bo czuję to samo.-dobra ja was zostawiam samych pogadajcie sobie czy coś. Chyba się już trochę ogarneli mam taką nadzieję.jestem trochę zmęczony więc utnę sobię drzemkę.po chwili już zasnąłem wtulony w kruczowłosego.

Per.Itachi
Naruto usnął a wszyscy się uspokoili.konan popatrzyła na nas i cicho pisneła po czym pobiegła gdzieś.mam ochotę zapaść się pod ziemię właśnie wszyscy obecni widzą jak lisek śpi przytulony do mnie.on jest taki słodki kiedy śpi delikatnie pogłaskałem młodszego blądyna po głowie.wszyscy w salonie dostali laga a ja lekko pocałowałem naru w czoło.

Nie Spotykany BlondynOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz