Minęło kilkanaście dobrych minut zanim do sypialni wszedł Jeon pytając czy blondyn jest już gotowy do wyjścia. Ten nawet nie spojrzał mu w oczy po wcześniejszej sytuacji, tylko mruknął ciche jeszcze nie i wyszedł do łazienki pakując wszystkie potrzebne rzeczy do jednej ze swoich kosmetyczek. Przeczesał swoje włosy, a szczotkę zaraz potem dopakował do torby, po czym opuścił pomieszczenie i wrócił do sypialni. Na łóżku leżał brunet z zakrytą rękami twarzą, jednak słysząc kroki podniósł się do siadu.
— Dalej czujesz się niekomfortowo, prawda? — spytał spoglądając na chłopaka pakującego do końca swoje rzeczy, który pokręcił przecząco głową — Właśnie widzę.. — westchnął z przejęciem — Przepraszam, to ja zacząłem i.. po prostu.. postarajmy się o tym zapomnieć, hm? Chcę by między nami było w porządku, bez żadnych dziwnych atmosfer, z resztą już o tym wiesz, więc... zapomnijmy, dobrze?
Taehyung na to tylko przytaknął z lekkim uśmiechem, jednak wcale nie chciał o tym zapominać. Mimo wszystko było to dla nich coś przyjemnego, a skoro chcieli stworzyć razem jakąś relację, to nie powinni się wstydzić takich rzeczy, bo zainteresowanie sobą nawzajem, jest rzeczą normalną, prawda? Blondyn się trochę obwiniał, bo to głównie z jego inicjatywy wychodzą takie cisze, gdzie tylko przytakuje albo mruczy coś pod nosem. Za każdym razem to Gguk pierwszy przeprasza, czy też w ogóle się odzywa by załagodzić sytuację. Chciał to w sobie zmienić za wszelką cenę, bo to ciągnąc się mogło poprowadzić ich na dno, dlatego nie czuł się ani trochę winny mówiąc „Nie powinniśmy, Gguk."
— Hm...?
— Nie powinniśmy o tym zapominać. — powiedział patrząc mu prosto w oczy — Traktujmy to raczej jako.. coś co się po prostu zdarzyło. Oboje wynieśliśmy z tego jakąś przyjemność, chyba nawet za dużą i wydaję mi się, że to nas tak zawstydziło. A to powinno być czymś normalnym skoro.. chcemy stworzyć związek. — odpowiedziała mu cisza i zszokowany wzrok bruneta — Bo chcemy.. prawda? — zawahał się nie widząc żadnej reakcji.
— Um.. tak, bynajmniej ja tego chcę. Nawet bardzo, ale nie sądziłem, że kiedykolwiek usłyszę to z Twoich ust. — zaśmiał się lekko. Nie zaprzeczając, czuł przyjemne ciepło w okolicach serca i rozpierającą go radość.
— Skoro wyznałeś mi swoje uczucia.. — po tym jak włożył do torby ostatnią rzecz, powoli podszedł do Jeongguka —...to akceptuję je i staram się robić coś w tym kierunku, bo... — pogładził zaróżowione policzki chłopaka — tak czy inaczej, obchodzisz mnie. Już tego nie zmienię, za późno na to. — zaśmiał się całując czoło bruneta.
„To są jakieś czary?", „Miłosny urok, czy jak?", „Ja śnię?" pytał siebie Jeongguk. Poważnie się nad tym zastanawiał słysząc tak piękne słowa z ust kogoś kogo chyba już zdążył pokochać, w dodatku z wzajemnością. Bynajmniej prawie, bo w końcu Taehyung się do niego pozytywnie przekonuje i wszystko zmierza w dobrym kierunku. Jeon po krótkim pocałunku, który otrzymał w czoło, przyciągnął blondyna na swoje kolana i wtulił w swoje ciało.
CZYTASZ
Santa gave me | k.th & j.jk
Fanfictionfluff/smut/christmas;au top!jk bottom!tae 18+ kontent Jakby na początku szczęście zależało od zwykłego słoika miodu. A potem stał się nim Jeongguk, dla Taehyunga.