Po adopcji Frank nie spodziewał się huku fajerwerk, tylko w miarę normalnej rodziny. Ale cóż, w złą godzinę wypowiedział te słowa na głos i stało się zupełnie inaczej. Czy Frank dostanie choroby wieńcowej przez ciągły szok i zdziwienie przejawami człowieczeństwa ze strony Pana Wampira Way'a? A może od miłości Micheala, który zdaje się być synem swojej matki, z którą wspólnie wypełnia dom miłością? Może jednak po prostu bardzo głupio pomyśli sobie o zaprzyjaźnieniu się z starszym z braci Way i wyjdzie to nieco.... no nie tak jak by się tego spodziewali (ale ty się tego spodziewasz, bo to w końcu frerard, nie?)..? Dowiesz się czytając ten bezbrzeżnie nudny frerard autorstwa osoby, której stosunek do życia został jasno wyrażony jego nazwą. 27.04.19. - #12 w #frerard okurvium ale fajnie 13.04.20. - #4 w #frerard how come, dziękuję bardzo Ludzie zlitujcie się, ja to pisałem na przestrzeni dwóch lat, to oczywiste, że pierwsze rozdziały są cringowe.
24 parts