Rozdział 21

760 74 107
                                    

Kita przytuliła do siebie dużego misia, a Osamu szedł obok niej dumny z siebie, że udało mu się go dla niej zdobyć.

Sakusa zaczęła zastanawiać się nad tym, że Osamu dał jej już tyle pięknych prezentów, a on sam żadnego jeszcze od niej nie dostał. 
Stwierdziła, że podaruję mu coś przed jej wyjazdem do Tokio.

Kierując się do domu Miyi, rozglądała się i podziwiała przyjaźnie wyglądającą okolicę. Osamu za to kątem oka przyglądał się Kicie i nie mógł uwierzyć, że to wszystko było prawdą. 

Cieszył się, ale próbował zbytnio tego nie okazywać, by czasami nie przytłoczyć tym czarnowłosej. Po prostu spokojnie ją obserwował, a gdy na niego spoglądała, uśmiechał się. 

Wkrótce zawitali w domu chłopaka, gdzie od razu powitała ich uśmiechnięta Pani Miya. Kobieta zachęciła niebieskooką do rozmowy, przez co Osamu został sam.

Zrobił dzióbek z ust.

Zakradł się do Kity i delikatnie objął ją od tyłu w pasie, patrząc na swoją mamę z zabawną zazdrością wymalowaną na twarzy. Kobieta zaśmiała się. 

- Mamo, to moja dziewczyna. - Powiedział przezabawnym głosem - I ją zabieram. - Podniósł dziewczynę, dalej trzymając ją w pasie i odwrócił się z nią, powoli odchodząc do pokoju. 

Szatynka pokręciła głową ze zrezygnowaniem, ale i rozbawieniem, po czym wróciła do przygotowywania posiłków. 

- Twoja mama jest bardzo kochaną osobą. - Kita usiadła na jego łóżku - Trochę przypomina mi moją. - Uśmiechnęła się do chłopaka - Więc? Co będziemy robić?

Osamu klasnął w dłonie, po czym potarł je z zapałem.

- Musimy wykorzystać czas, póki Atsumu nie wrócił.

Dziewczyna patrzyła na niego pytająco.

- Co byś chciała robić? - Spytał i ściągnął bluzę, zostając w koszulce.

Rzucił ją na fotel i zerknął na Kitę.

- Nie wiem. Wystarczy, że jesteś blisko. To mnie uszczęśliwia. - Wzruszyła ramionami, patrząc na swoje palce.

Osamu zamrugał szybciej, zaskoczony jej słowami. Westchnął rozczulony i podszedł do niej, zagarniając nastolatkę do siebie.

- Jesteś kochana. - Pogłaskał ją po głowie i zaśmiał się, kiedy dziewczyna odwzajemniła pieszczotę - Wyjeżdżacie jutro?

- Wieczorem. - Mruknęła i wsunęła dłonie pod jego koszulkę, by je ogrzać.

Osamu parsknął śmiechem i zaczął się szamotać. Kita miała lodowate palce, które w kontakcie z jego gorącą skórą wywołały u niego ciarki i łaskotki.

Atakujący upadł na łóżko i próbował unieruchomić Kitę, ta jednak jak na złość okazała się zwinniejsza, niż przypuszczał.

Złapała Miyę za nadgarstki i przytwierdziła je nad jego głową. Osamu uniósł jedną brew ku górze.

- Takie zabawy to ja lubię... - Mruknął, a Kita roześmiała się.

- Głupek~ - Pochyliła się i ucałowała jego czoło. 

Chłopak otoczył ją ramionami i westchnął błogo. Pragnął by ta chwila trwała wiecznie, jednak wiedział, że ich wspólny czas póki co będzie nieubłaganie zbliżał się ku końcowi. Mimowolnie jego twarz posmutniała. Zacisnął usta w wąską linię i westchnął. Kita od razu zauważyła, że coś było nie tak. 

Podniosła się i przyjrzała chłopakowi, przekrzywiając głowę. Miya podniósł dłoń i dotknął jej policzka. Wyglądał, jakby chciał coś powiedzieć, jednak spomiędzy jego warg nie wydobył się żaden dźwięk. 

 Batalia o Miłość || Miya Atsumu & OsamuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz