Rozdział 6

1.1K 122 76
                                    

*miesiąc później*

- Nie zjedzcie zbyt dużo... - Mruknął Kita, patrząc na bliźniaków - Niedługo jest pierwsza rozgrzewka na narodowym.

Bliźniacy pokiwali jednocześnie głowami, ale tak naprawdę nie interesowały ich słowa Kapitana. Po prostu jedli, nie próbując nawet się hamować.

Drużyna Inarizaki zaszła do pobliskiego Baru Onigri, by zjeść przed rozpoczęciem  meczy. Drużyna Lisów rozgrywała tego dnia mecz, jednakże dopiero w godzinach wieczornych, więc nie powinno być wielu widzów.

Drzwi baru otworzyły się, a do środka weszła wysoka dziewczyna w białej maseczce ochronnej na twarzy. Atsumu zerknął na nią i szturchnął swojego bliźniaka.

- Patrz, jaka laska.

Osamu jednak wciąż pałaszował onigri, na które przyszli. Nie podniósł wzroku, ale co jakiś czas zerkał na wyświetlacz telefonu z nadzieją, że Kita jednak mu odpisze.

Tsumu obserwował nowo przybyłą dziewczynę. Miała długie, czarne jak smoła włosy.

Podeszła do blatu i złożyła zamówienie, rozmawiając miło z młodym pracownikiem.

- To co zawsze?

- Pewnie. Zaraz wpadnie reszta bandy. - Zaśmiała się, wyciągając portfel - Niestety przegrałam i dziś ja płacę.

- Oooo...Miła odmiana. - Szatyn przyjął od niej pieniądze i zaczął wrzucać do kasy - A i dzisiaj nie ma fanty. - Dodał, zerkając na dziewczynę.

- No nie... - Jęknęła zrezygnowana i spojrzała na niego błagalnie - To może ja zajdę do sklepu obok.

- Albo zadzwoń do brata.

- Przecież to cham, nie kupi mi.

Bliźniacy słuchali rozmowy pomiędzy nowo przybyłą, a pracownikiem. Siedzieli dosyć blisko blatu.

Kapitan zerknął na dziewczynę i podniósł jedną brew ku górze, lustrując jej wygląd od góry do dołu.

- A podobno nie szukasz dziewczyny, Kapitanie. - Mruknął Suna, przejeżdżając językiem po zębach.

Shinsuke spojrzał na czarnowłosego groźnie. Suna odwrócił głowę i oparł brodę na dłoni, włączając telefon.

- Nie masz żadnej na zapleczu? - Spytała czarnowłosa, opierając się dłonią o blat.

Pracownik wywrócił oczami z uśmiechem i bardzo mozolnie odwrócił się, odchodząc na zaplecze.

Niebieskooka oparła się bokiem o blat i wyciągnęła telefon, patrząc na szereg wiadomości widocznych w powiadomieniach.

Suna wystukał krótką wiadomość i czekał na odpowiedź, jednak ta, nawet po bardzo dlygwij chwili oczekiwania, wciąż nie nadchodziła.

- W drodze wyjątku, coś dla ciebie znalazłem. - Brązowowłosy pracownik wrócił i postawił na blacie przed nastolatką dwie butelki fanty.

- Aww! Dziękuję! - Uśmiechnęła się, choć nie mógł tego zobaczyć przez maseczkę - Idę zająć miejsce i czekam na zamówienie. - Śmiejąc się, żartobliwie puściła mu oczko i odwróciła się, odchodząc na wolne kanapy.

Przechodząc obok stolika drużyny Inarizaki, dostała kolejną wiadomość. Wyciągnęła więc telefon i patrząc w jego wyświetlacz, odeszła na wcześniej upatrzone miejsce.

Usiadła tam, czując na sobie wzrok kilku osób. Nie zwróciła na to jednak większej uwagi.

Jej telefon zadzwonił.

 Batalia o Miłość || Miya Atsumu & OsamuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz