6

16 0 0
                                    

Jechałam właśnie autobusem do szkoły kiedy zawibrował mój telefon. Dostałam wiadomość od mojej przyjaciółki Magdy. Z Magdą przyjaźnie się od piaskownicy od zawsze byłyśmy nierozłączne. Napisała do mnie z zapytaniem czy nie pomogła bym jej z biologią. No tak skoro jestem na biolchemie to muszę wszystko umieć. Napisałam jej że jak będę w szkole to mogę z nią się chwilę pouczyć ale w zamian za to pomoże mi nauczyć się historii w weekend na odpytywanie ustne. Magda jest na humanie jak coś. Kiedy zajechałam do szkoły jej jeszcze nie było. Napotkałam swoim wzrokiem przystojnego bruneta. Nigdy go jeszcze nie widziałam u nas w szkole pewnie musiał być nowy. Przyglądałam mu się chwilę i z zamyśleń wyrwał mnie jego głos.

Hej wszystko w ok?

Kurcze patrzyłam się na niego chyba za długo odpowiedziałam że wszystko ok, spaliłam buraka i poszłam w stronę szkoły. Napisałam Magdzie że będę pod jej salą. Czekałam tam na nią dobre 5 minut aż wreszcie się pojawiła. Usiadła koło mnie cała zdyszana. Opowiadała mi z wielkim entuzjazmem dlaczego się spóźniła. Z jej słowotoku zrozumiałam że spuźniła się na autobus i musiała jechać rowerem ale zapomniała książek. Po historii mojej przyjaciółki usiadłyśmy do nauki. Akurat oni teraz przerabiali komórki więc przepytałam ją i bardzo dobrze jej szła odpowiedź. Niestety naszą naukę przerwał nam dzwonek. Pożegnałam się z Magdą i spojrzałam w stronę okien a tam stał on. Momentalnie spaliłam buraka a kiedy zobaczyłam że idzie w moją stronę zestresowałam się. Podszedł uśmiechnięty i powiedział

Jestem Max

Jąkającym się głosem odpowiedziałam

H-h-hej ja je-je-jestem A-amber

Chłopak uśmiechnął się tylko pod nosem na moje słowa i poszedł do klasy. Zapowiada nam się ciekawy rok...

One shotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz