One shoty

15

Przez ostatni czas wiele działo się w moim życiu. Zraniłam wiele osób a zwłaszcza moją ukochaną. Byłam bardzo głupia. Teraz moja kruszynka się do mnie nie odzywa. Nie wiedziałam co robić bo mieszka w chuj daleko. Heh 400 km to jest jednak trochę. Odpaliłam telefon i zalogowałam się do banku. Zobaczyłam że wpłynęły pieniądze od szefa. Długo się nie zastanawiałam. Sprawdziłam wszystkie najbliższe pociągi. Okazało się za pół godziny mam do niej pociąg. Trochę mnie to będzie kosztowało ale jednak czułam że muszę ją przeprosić za to jakim byłam egoistą. Zadzwoniłam do siostry czy mogła by mnie zawieść na peron. Zgodziła się. Pobiegłam jeszcze szybko do kwiaciarni lubić jej bukiet kwiatów. Spód kwiaciarni siostra mnie odebrała i zawiozła na wyznaczone miejsce. Poszłam kupić bilet i czekałam na pociąg. Przyjechał po kilkunastu minutach. Poszłam szukać swojego miejsca. Byłam w przedziale z jakąś starszą panią i dwójką nastolatek. Dziewczyny co chwilę się śmiały. Irytowało mnie to trochę. Założyłam słuchawki i zaczęłam słuchać muzyki. Czekała mnie długa droga. Po około dwóch stacjach do naszego przedziału wbił kanar. Okazało się że jedna z dziewczyn jechała na gapę. Niezłe jaja były. Kolejna część podróży minęła mi spokojnie. Była już późna godzina a ja dalej jechałam. Pociąg miał jeszcze opóźnienia. Wyjechałam o 9 a miałam tam być na 17. Przez te wszystkie opóźnienia okazało się że będę dopiero tam koło 19. Więc super... Była już 18 a ja dalej jechałam. Koło 18.30 zadzwoniłam do niej żeby przyszła na peron. Była zdziwiona. Nie dałam jej dojść do słowa i się rozłączyłam. Kiedy wysiadłam z pociągu zobaczyłam moja kruszynkę. Zakręciła mi się łezka w oku. Podeszła do mnie i strzeliła mi z liścia. Spodziewałam się tego. Następnie wtuliła się we mnie. Nasłuchałam się jaka to ja nieodpowiedzialna, że nie powinnam wydawać kasy itd. Ale było warto to zrobić dla jej uśmiechu

~~~

Wiem że taki sobie rozdział ale ostatnio średnio mam wenę