Po tych słowach, mimo niepełni uczuć, zalałam się łzami. Kontynuowałam jednak rozmowę:
- Nie zapomniałam, lecz musimy jej pomóc
- Jak?!
- BYĆ PRZY NIEJ! DAWAĆ JEJ WSPARCIE, A NIE OCENIAĆ I KRZYCZEĆ!
- Próbowała od nas odejść. JAK możemy dać jej wsparcie?!
- A nie pomyślałeś może, że to przez nas?! Przez nasze ciągłe kłótnie?
Szłam na żywioł. Nie wiedziałam tak naprawdę niczego, co działo się w domu mojej przyjaciółki. Znałam tylko nieliczne szczegóły. Miałam nadzieję, że w niczym się nie pomylę i miałam rację:
- To przejściowe...
- Najwyraźniej ona odbiera to inaczej. Spróbuj jeszcze raz na nią krzyknąć, a jak spróbuje tego ponownie - to będzie TWOJA wina!
Po tych słowach opuściłam kuchnię. Wracając powolnym krokiem do pokoju, nagle poczułam się bardzo słaba. To uczucie było jak ulga. Nessa zasypiała. To była moja szansa. Zamknęłam oczy i pozwalając jej na sen, łatwo opuściłam jej ciało. Przez dzisiejszą sytuację uniknęłam przemiany po zachodzie słońca, stając się normalną dziewczyną. Gdy to się stało, Invicta natychmiast rzuciła mi się na szyję, wybuchając płaczem:
- Przepraszam.. Przepraszam, że Ci nie powiedziałam. Miałam strasznego doła. Oni ciągle się kłócili. Wiecznie obwiniali o coś siebie i mnie. Do tego... Ty opowiedziałaś mi o tym wszystkim, a ja głupia - nie uwierzyłam Ci. Byłaś z tym wszystkim sama! Tak bardzo Cię przepraszam...
- Już dobrze, nie płacz
- Dziękuję, że tak mi pomogłaś. Mimo wszystko
Otarłam łzy z jej policzków i spojrzałam na nią, unosząc lekko jej podbródek:
- To moja powinność
~Lumena23
YOU ARE READING
12 minut
HorrorTo opowieść o tragedii, która tak naprawdę nigdy się nie wydarzyła, a jednak zaistaniała w historii ludzkości. Opowieść o dziewczynie, której życie zmieniło się z dnia na dzień. O 12 minutach, których zabrakło..