Rozdział 15

7 1 0
                                        

Nastał ranek a u mnie nadal nie dokonała się przemiana. Invicta została na noc, by pomóc mi, w razie, gdyby moi rodzice wypytywali. Rano jednak, gdy minęła już godzina od świtu dziewczyna udała się na zewnątrz ,,Chodź. Musimy wyjść na chwilę. Chce Ci coś powiedzieć". Po tych słowach posunęłam za nią i usłyszałam jak mówi w powietrze: ,,Co będzie jak Twoi rodzice zobaczą mnie samą? Lepiej powiedzieć, że jesteśmy u mnie. Chodźmy". Po wypowiedzeniu tych słów nastolatka poczuła zimny powiew wiatru, który uznała za zgodę. Jak postanowiły tak zrobiły. Po przyjściu do domu Invicty, ta usłyszała jak jej rodzice, Nessa i Derek, ją obrażają.
Czepiali się o rzeczy, które nie były jej winą. Dziewczyna w nerwach podążyła do pokoju, zamknęła się w nim i oparta o drzwi, zalała łzami. A ja... Nie mogłam teraz nic zrobić. Byłam bezduszna i nie posiadałam uczuć. Nessa zauważyła, że jej córka weszła do domu, słysząc trzask drzwi i szybko podążyła za nią. Nie zdążyłam sunąć na bok i przez przypadek - stało się. Wniknęłam w nią i zaczęłam przez nią mówić:
- O MÓJ BOŻE, CO SIĘ STAŁO?!
- Mamo?
- Nie głupku. To JA. Nie zdążyłam sunąć na bok, a ona we mnie wniknęła
- CO TERAZ ZROBIMY? TO MOJA MAMA!
- MNIE SIĘ PYTASZ?! Nigdy nie przeniknęłam przez człowieka, więc nie znałam tego konsekwencji. A to był przypadek
- MYŚL!
- Mam część uczuć i emocji, bo jestem w ciele, ale nie do końca potrafię się skupić. Nie jestem teraz zbyt przydatna
- Potrzeba zjawy, o której mówiłaś
- Nie kontroluje jej i nie umiem przywołać. A pojawia się zdecydowanie za rzadko w obecnej sytuacji bycia pół-śmiertelną
W tym momencie tajemnicza mara pojawiła się przed nami:
- Możesz mnie wzywać, lecz jeszcze nie do końca to potrafisz. Potrzeba czasu, nauczysz się
- Co się właśnie stało z Nessą? Co mam zrobić, by opuścić to ciało?! 
- Po prostu z niego wyjdź
- JAK?!
- Jesteś duchem - Ty nie śpisz, ale ona tak. Poczekaj aż zapadnie w sen. Wtedy będzie dość słaba żebyś mogła opuścić jej ciało i wrócić do swojej postaci
- Co się dzisiaj dzieje?! Co jeszcze się wydarzy? Dlaczego dziś tak często się przemieniałam? I.. Dlaczego W DZIEŃ?!
- Już Ci mówiłem - przywyknij
- NIE CHCĘ TEGO!
- Jesteś wybrana
- ZABIERZ TO!
Po tych słowach zjawa zniknęła. Nie wiedziałam co robić. Do końca dnia byłam uwięziona w ciele Nessy. Mimo wszystko, skoro już tak się stało, postanowiłam to wykorzystać. Udałam się do kuchni, przypominając sobie ranną kłótnie i krzyki. Gdy już tam byłam, zaczęłam mówić do Dereka:
- Chciałam porozmawiać o naszej córce
*Invicta podążyła za nią z pretensją w głosie: ,,CO TY ROBISZ?!"*
- O co więc chodzi? Rozmawialiśmy o tym
- Jesteśmy dla niej za surowi
*Dziewczyna co jakiś czas próbowała protestować, lecz jej prośby szły na marne*
- ZA SUROWI?! Przecież to ona nas ciągle okłamuje
- Okłamuje? Kiedy?!
- Ciągle wychodzi z domu i często nie wraca na noc. Martwię się o nią od czasu tego zdarzenia
- O czym Ty mówisz?!
*W oczach Invicty pojawiły się łzy. Nastolatka ponownie prosiła mnie bym przestała*
- Już zapomniałaś, że próbowała popełnić samobójstwo???

                                                                                                                       ~Lumena23

12 minutWhere stories live. Discover now