Rozdział 4

7 1 0
                                    

Rozpoczął się kolejny dzień, a ja cały czas rozmyślałam nad słowami zjawy i napisem na korze drzewa. Chciałam od tego odpocząć. Wybrałam się więc do swoich znajomych. Spędziliśmy razem mile cały dzień. Wybraliśmy się do kina na komedię. Cały czas się śmialiśmy, a ja choć na chwilę zapomniałam o tym, co mnie dręczy. Zaczęło się powoli ściemniać. Wszyscy udali się na przystanek i po chwili jechali już do domów. Po drodze jednak zepsuł się autobus, lecz nikt się tym nie przejmował, gdyż była to doskonała okazja do spędzenia więcej czasu w grupie. Ja jednak całą drogę powrotną czułam się dość dziwnie. Kręciło mi się w głowie, czułam w niej olbrzymi ból, nieraz napadały mnie lekkie duszności. Momentami nawet robiło mi się słabo, lecz nie zważałam zbyt na to. Myślałam, że po prostu zjadłam coś nieświeżego. Gdy doszłam już do domu - praktycznie zaraz położyłam się spać. Po krótkiej chwili jednak wstałam, gdyż zapomniałam podłączyć telefon do ładowania. Nie mogłam jednak chwycić ładowarki, ponieważ kabel ciągle wypadał mi z rąk. Po kilku próbach poddałam się i stwierdziłam, że naładuje telefon rano. Wypiłam też kilka drinków.. Koniec końców pokierowałam się więc w stronę łóżka i rzuciłam się na nie. Po chwili poczułam ból pleców, gdyż leżałam na podłodze - przeniknęłam przez mebel. Spanikowana szybko podeszłam do lustra - mojego odbicia jednak,  w nim nie było. Zbliżyłam się nieco i lekko nad nim pochyliłam, lecz potknęłam się o leżące pod nim buty i ponownie przeniknęłam - tym razem przez ścianę. Nagle znalazłam się w drugim pokoju. Nie dowierzałam temu, co właśnie zrobiłam, więc spróbowałam ponownie i udało mi się. Stałam jak wryta i zastanawiałam się - co właśnie się stało. Poza tym.. Dlaczego poczułam ból pleców skoro jestem niematerialna? Chciałam jak najszybciej napisać do Invicty, lecz zdałam sobie sprawę z tego, że ona teraz tym bardziej mi nie uwierzy. Poza tym, gdy tylko próbowałam wziąć telefon do ręki - ten przenikał przeze mnie niczym przez dym, a na jego ekranie widniała rozładowana już bateria. Wykończona już całą tą sytuacją usnęłam na podłodze, a raczej próbowałam, gdyż duchy nie śpią. Nie byłam już też przestraszona, gdyż w momencie bycia duchem nie odczuwałam już żadnych emocji. Ból i uczucia miałam jedynie jeszcze w chwili przemiany. Potem nastawała pustka..


                                                                                                                                     ~Lumena23

12 minutWhere stories live. Discover now