Nie wierzę.. dostanę przepustkę?

182 21 6
                                    

Macarena zaczęła się trochę martwić o zniknięcie Fabia więc postanowiła spytać Palaciosa czy coś o tym wie. Oczywiście Antonio też wiedział o ich relacji, ale jakoś mu to nie przeszkadzało. Maca  wracała z Bambi ze stołówki. Na szczęście zdążyła jeszcze złapać Antonia przed zamknięciem cel.

-Palacios, czekaj!- wydusiła z siebie zdyszana.

-Ferreiro wracaj do celi, zaraz będzie liczenie- odparł

-Zaraz pójdę ale chciałam o coś zapytać.

-Dobrze, byle szybko, coś się stało?

-Chciałam się dowiedzieć co z Fabiem. Wiesz gdzie on jest? - spytała lekko poddenerwowana.- Miał się do mnie odezwać jeszcze dzisiaj a nie widziałam go od ..

-Wziął dzisiaj wolne- przerwał jej- A teraz proszę wracaj do celi.

-Dobrze, do zobaczenia.

-Dobranoc

Macarena poszła do celi gdzie odbyło się co wieczorne liczenie. Gdy już zamknęli cele, położyła się i prawie od razu zasnęła.

Gdzieś około godziny 1:30
Fabio przyszedł na nocną zmianę. Wiadomo że się spóźnił bo jego zmiana zaczęła się o 22 ale poprosił Antonia o zastępstwo. Gdy tylko przekroczył drzwi od szatni strażników, przebrał się i poszedł do pokoju ochrony, gdzie czekał na niego Palacios.

-Nareszcie jesteś- odparł zmęczony Antonio.

-Dzięki, jesteś dobrym kumplem, a teraz idź się wyspać i przyjdź o której chcesz, zastąpie cię jutro z rana.

-Dobrze, dzięki- odparł ledwo żywy- Udało ci się załatwić to co chciałeś?

-Tak, nawet więcej niż chciałem, dobranoc.

-Dobranoc

Kiedy Antonio poszedł do domu, Valbuena skończył obchód i przyszedł do pokoju ochrony.

-Co ty tu robisz? Zastępujesz Palaciosa jak mniemam... - powiedział z sarkazmem

-Nie twój interes- odparł Fabio powstrzymując się od uderzenia Ismaela- Zaraz wracam

Wymknął się z pokoju i poszedł pod celę Macareny. Nagle usłyszał że ktoś idzie w jego stronę i zobaczył ją. Była zaspana ale kiedy zobaczyła Fabia, musiała do niego wstać.

-Fabio, co ty tu robisz?

Martinez otworzył celę, złapał Macarenę za rękę i gdzieś ją poprowadził. Gdy dotarli na miejsce, uśmiechnął się do niej i powiedział że się udało.

-Co się udało?- spytała uśmiechając się.

-Udało się.. wyjdziesz stąd..

-C-co? Fabio co ty wygadujesz?

-Dostaniesz przepustkę.. a jak się uda to wyjdziesz za rok za dobre sprawowanie albo sędzia ustali adekwatną kaucję! -powiedział spokojnie, cały czas się uśmiechając- i będziemy mogli żyć jak normalna para.. zwiedzać świat i..

-Nie wierzę.. Dostanę przepustkę? Przecież zostało mi jeszcze 6 lat wyroku- Maca nie wiedziała czy to sen czy marzenia się spełniają ..

Życie Ferreiro Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz