Zły sen

464 23 12
                                    

Macarena budzi się z krzykiem o poranku. Śniło jej się że przenieśli ją do innego więzienia. Zaspana Macarena wstaje i widzi modlącą się Sole. Owca i Anabel jeszcze śpią, więc Maca podchodzi do Sole.

- jak dobrze cię tu widzieć..- mówi.

Sole właśnie skończyła poranną modlitwę i wstaje.

-Wszystko w porządku? Wyglądasz na roztrzęsioną.

- Miałam zły sen.. ale cóż, skoro zaraz powinna być pobudka to przygotuję sobie rzeczy do toalety. - Mówi Maca, po czym w całym więzieniu rozlega się syrena do pobudki.

Kiedy cele się już otworzyły, Maca prędko poszła do łazienki. Po drodze spotkała Zulemę i się z nią przywitała.(Po śmierci rodziców Macareny, Zulema przestała ją gnębić i nawet trochę nawiązały więź.) Po przywitaniu Zulemy udała się pod prysznic. Gdy umyła zęby, poszła do kuchni.

Kiedy Macarena dotarła do kuchni, zauważyła Fabia, który na nią spojrzał, lekko się uśmiechnął i swoim wzrokiem dał jej do zrozumienia że chce z nią porozmawiać. Macarena powiedziała Antonii że zabrakło pomidorów i poszła po nie z Fabiem. Gdy drzwi windy się otworzyły, Maca i Fabio weszli tam jak strażnik z osadzoną ale jak tylko drzwi się zamknęły, Macarena padła w ramiona Fabia i przytulia go z całej siły.

- Macarena. Wszystko dobrze?

-Nie, śniło mi się że cię straciłam- powiedziała patrząc głębokim wzrokiem na Fabia. Zauroczony Fabio, lekko się usmiechnął i otarł Macarenie łzy z policzków

-Spokojnie, to był tylko sen, nie stracisz mnie.- Macarena spojrzała na Fabia i zobaczyła jego miły uśmiech.
-Dobrze że tu jesteś.- odrzekła- O czym chciałeś ze mną porozmawiać?

-Chciałem cię zobaczyć i zapytać jak się masz.- powiedział zapatrzony w nią Fabio.

Maca pogładziła Fabia po policzku i winda się zatrzymała. Dojechali. Fabio wziął skrzynkę pomidorów dla Macareny bo faktycznie zabrakło ich w kuchni. Kiedy wracali, Fabio zatrzymał windę i pocałował Macarenę. Sprawy zaszły nieco dalej niż się spodziewali. Ale nagle:

-Musimy już wracać- oznajmiła  Maca.

- Racja, zaraz zaczną się o nas martwić, ubierzmy się i ruszamy. -odpowiedział
zawstydzony Fabio.-Zobaczymy się później na spacerniaku, muszę coś załatwić - powiedział, po czym zjechali na dół.

-dobrze, do zobaczenia- odparła zdziwiona Maca, po czym poszła dokończyć swoją zmianę w kuchni.

Życie Ferreiro Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz