Plan A

171 17 6
                                    

Zanim Maca wróciła do więzienia, podała swój numer Palaciosowi i poprosiła żeby przekazał Fabiowi wiadomość że nie chce go więcej widzieć na oczy, ma do niej nie pisać i nie dzwonić.  To było bardzo trudne dla Macareny.

Gdy wróciła do swojej celi, była 9:41 więc poszła na spacerniak, gdzie spotkała Saray. Jako iż ich kontakt się polepszył, Vargas zawołała Macarenę i przytuliła ją na przywitanie.

-Co tam blondyna? Jak przepustka?

-Wolę o tym nie mówić.. -powiedziała Macarena, której polepszył się trochę humor.

-Jak tam chcesz.

Przez dłuższą chwilę rozmawiały o pierdołach, dopóki Maca nie zauważyła Zulemy, która na jej widok zawróciła w inną stronę.

Zulema! - zawołała- Ona mnie chyba unika, zauważyłaś?- powiedziała do Saray

Maca wróciła do celi, wzięła telefon, schowała się pod kołdrę i do niej napisała.

-Unikasz mnie?

Po kilku minutach Zule jej odpisała:

-Może..

-Zule.. jednak nie chce pieniędzy. Chce żebyś zabrała mnie ze sobą..- napisała Maca

-A kto odciągnie uwagę strażników?Chociaż.. da się obejść bez tego. Spotkajmy się tak jak ostatnio, obmyślimy plan.

-Dobrze

Kiedy Maca odłożyła telefon, do celi weszła Sole, która uśmiechnęła się miło i zagadała:

-Jak się masz Maca? Wyglądasz na bladą. Jadłaś coś dzisiaj?

-Nie mam apetytu.- odpowiedziała- Wybacz Sole, później pogadamy, muszę coś załatwić. - Macarena przytuliła Sole i poszła na siłownię, wyżyć się na worku.

Podczas treningu Maca zasłabła i uderzyła się w głowę. Gdy się obudziła, zobaczyła nad sobą Sandovala. Chyba  mocno się uderzyła i trafiła na izbę chorych. Kiedy wreszcie udało jej się dostatecznie zorientować gdzie jest, powoli usiadła i spytała:

-Co się stało?

-Zasłabłaś i uderzyłaś się w głowę. Opatrzyłem ci ranę i dałem leki przeciwbólowe.

-Ee.. która godzina?

- 2:20

-W nocy?

-W nocy.

-To co ty tu jeszcze Robina? A cholera, nie ważne.. muszę iść- powiedziała Maca

-Nie możesz, masz poważne obrażenia, nie mogę cię wypuścić nawet gdybym chciał- Sandoval uśmiechnął się szyderczo i spojrzał na nią.

-No nie.. teraz idę, później to obgadamy.

Macarena wstała i ledwo żywa pobiegła do toalety, gdzie miała się spotkać z Zahir.

Gdy Maca dotarła, Zulema siedziała tam tak jak ostatnio.

-Zule!- krzyknęła, podbiegła do niej i ją przytuliła.

-Omawiamy plan blondyna?

-Jasne

-A więc tak.. Jutro z samego rana, przyjeżdża tu furgonetka z dostawą jedzenia. Valbuena i Palacios noszą skrzynie z warzywami do środka co zajmuje im około 10min. Da się wejść do furgonetki bo kiedy zaniosą wszystkie skrzynie, przynoszą tu te puste które ustawia Omar ze znajomymi, Omar to nasz pomocnik.Wtedy Valbuena i Palacios idą sobie do środka budynku i mamy około 2min żeby dostać się do furgonetki , w tym czasie Omar ustawia skrzynie tak żeby nie było widać co jest za nimi, a za nimi będziemy my.
Przy wyjeździe nie sprawdzają furgonetki tak dokładnie więc nas nie zauważą. To jest nasz plan. - oznajmiła Zulema

Życie Ferreiro Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz