1

1K 41 9
                                    

Czasami zaręczyny zmieniają tylko tyle, że jeden z partnerów nosi pierścionek zaręczynowy i od czasu do czasu rozmawiają o ślubie. Czasami zaręczyny zmieniają wszystko. A czasami zaręczyny sprawiają, że wszystko w związku przyśpiesza i właśnie tak wyglądało to w przypadku Castiela i Deana.

Przez pierwsze pięć miesięcy czuli drastyczną różnicę.

Rozmowy, gdy byli osobno trwały już nie godzinę, a potrafiły trwać pół nocy, przez co następnego dnia często wstawali niewyspani, ale szczerze mówiąc niezbyt się tym przejmowali.

Starali się jeść razem podczas wideoczatu, a Dean często widział wtedy Castiela w swoich starych ubraniach, które teraz dzielili. 

Dean częściej bywał w domu, starając się prosić o układanie scen tak, aby nagrywanie było bardziej zbite, co dawało mu więcej dni wolnych, które mógł spędzać z Castielem. W końcu nadszedł przełom lutego i marca, gdzie musiał być na planie przez prawie dwa tygodnie, ale szybko przyszedł początek marca, gdy nagrali ostatni odcinek, po którym wrócił do domu i nie było wiadomo jak długo tam zostanie – serial się skończył (co prawda do emisji ostatniego odcinka pozostawały dwa miesiące, ale dla niego jako praca był skończony) i nie wiedział kiedy zaangażuje się w coś nowego. Wiedział, że Rowena miała kilka propozycji dla jego nowej roli, ale naprawdę mu się nie śpieszyło z tym, aby dostać kolejny angaż – miał sporo pieniędzy na koncie, mógłby nie pracować przez kilka lat (co niestety nie było możliwe, nawet jakby bardzo chciał, bo mógłby nie dać rady wrócić do branży).

Wrócił do domu rano, ale nie wcześnie rano, więc jak na tę porę było podejrzanie cicho i zastanawiał się czemu tak jest, czemu Castiel go nie przywitał, a potem przypomniał sobie, że był piątek, a nie sobota, a Castiel przecież studiował, więc pewnie po prostu spał. Zajęcia miał tego dnia na dziewiątą, więc pewnie zamierzał wstać krótko przed ósmą. Dean spojrzał na zegarek na swoim nadgarstku – było kilka minut po siódmej.

Rzucił walizkę koło drzwi i po cichu ruszył po schodach na górę, już w połowie drogi dostrzegając śpiącego Castiela i Miracle towarzyszącego mu na łóżku. Uśmiechnął się na ten widok i rozebrał do bokserek, żeby nie musieć zmieniać pościeli przez wchodzenie do niej w brudnych ciuchach. Delikatnie położył się obok Castiela, który spał na brzuchu, z nagimi plecami wystającymi zza pościeli. Miracle szturchnął Deanowi rękę i po chwili zaczął cicho piszczeć i merdać ogonem z radości, że jego pan wrócił, więc zaczął go głaskać, starając się go uciszyć, ale nie odrywał przy tym wzroku od swojego narzeczonego.

Wiedział, że Castiel nie ma łatwego życia na uczelni, ale starał się go wspierać ile mógł. Czy gdyby pobił tamtych dupków to by się od niego odczepili? Castiel był ostatnią osobą, która kogokolwiek by skrzywdziła, więc czemu musiał znosić żarty z tego kim jest nawet na uczelni? Ameryka to wolny kraj, ale Dean naprawdę był zdania, że wolność słowa ma swoje granice, szczególnie jeśli chodziło o słowa, które mogą ranić. Wiedział, że dla Castiela to nic w porównaniu z tym, co przeszedł Phoenix, ale to nie oznaczało, że nic się nie działo. Dean był z niego dumny i uważał, że Castiel też powinien być dumny z tego, że ma odwagę być sobą, bo nawet w dzisiejszych czasach nie wszyscy byli w stanie nie udawać kogoś, kim nie są. Castiel mógł udawać, miał taki moment w życiu, że opłacałoby mu się to i uratowałoby go przed bezdomnością, a on zamiast tego jeszcze bardziej otworzył się na to, kim jest. Dean go za to podziwiał.

Zaczął całować skórę jego pleców. Lubił na niego patrzeć, ale skoro mogli mieć trochę czasu dla siebie zanim Castiel pojedzie na uczelnię, postanowił z tego skorzystać. Szczególnie, że to nie była nienormalna godzina – spora część ludzi jechała obecnie do pracy, niektórzy już w niej byli.

Narzeczony [Destiel AU]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz