2

455 35 18
                                    

Castiel uśmiechnął się widząc czekającego na niego Deana, który prawdopodobnie popełnił błąd uważając, że poczeka poza samochodem, bo jakieś trzy dziewczyny podeszły do niego z prośbą o zdjęcie, ale dla Castiela było to miłe, że Dean czeka oparty o maskę samochodu, a nie w samochodzie, za kierownicą. Uznał, że to ma jakieś znaczenie w kontekście tego, że nie wstydził się pokazywać z nim publicznie.

Podszedł do niego, o kilka sekund ubiegając jakąś dziewczynę, która nagle zaczęła iść w drugą stronę, gdy się przytulili. Castiel wtulił się w Deana. To było coś, co uwielbiał – nie musieli się całować, bo Dean przytulał go tak, że Castiel wiedział, że jest jego. Dean przytulał go jednocześnie mocno i delikatnie, opierał podbródek o jego głowę, którą Castiel zazwyczaj chował w jego lewe ramię – to było przyjemne i zupełnie inne niż z kimkolwiek innym.

Dean pocałował go w głowę. Castiel zawsze to lubił, szczególnie, gdy się przytulali, bo dzięki temu czuł się bezpieczny.

— Aż tak się stęskniłeś, że teraz mnie nie puścisz? — spytał Dean, a Castiel zaśmiał się cicho w jego ramię. 

— Bardzo — przyznał. 

— Musimy pogadać, wsiadaj — oznajmił i tylko dlatego, że powiedział to stosunkowo spokojnie sprawiło, że Castiel nie spanikował.

Wsiedli do samochodu, a Dean nie odpalił nawet silnika. Zamiast tego patrzył w jakiś odległy punkt, podpierając głowę o rękę, której łokieć miał z kolei oparty o oparcie fotela kierowcy. 

— O co chodzi? — spytał Castiel, a Dean westchnął i spojrzał na niego niepewnie, jakby się bał.

— Mam propozycję angażu w filmie. Główna rola, dobrze płacą...

— Dean, to świetnie — powiedział entuzjastycznie Castiel, ale entuzjazm szybko mu minął, gdy uświadomił sobie, że Dean się z tego nie cieszy. — O co chodzi?

— To komedia romantyczna, a drugą główną rolę ma grać Bela Talbot.

I w tym momencie cała radość Castiela zniknęła. Za dużo orientował się w mediach, żeby nie wiedzieć kim jest ta dziewczyna. Była rok starsza od Deana, ale już zdążyła wyrobić sobie kiepską reputację, która rzekomo miała być wielkim objawem feminizmu. W praktyce wyglądało to tak, że Bela zagrała do tej pory w trzech komediach romantycznych i uwodziła każdego aktora, który grał jej partnera na planie, jednemu rozbiła nawet małżeństwo. A Dean? Był przystojny, seksowny, teraz wydawał się być wręcz niewinnym chłopcem – to było oczywiste, że dziewczyna będzie czegoś próbowała.

— Boisz się, że cię uwiedzie? — spytał Castiel, a Dean pokręcił głową.

— Nie — powiedział od razu. — Grałem z nią siedem lat temu, już wtedy to robiła, więc znam jej sztuczki i one na mnie nie działają. Poza tym mam ciebie, więc i tak nawet bym na nią nie spojrzał, ale boję się o media, Cas. Mam pokazywać się z nią publicznie, więc wywęszą sensację i może być nerwowo...

— Dean, ufam ci — przerwał mu, patrząc na niego poważnie, Dean dopiero teraz odważył się podnieść na niego wzrok. — Kto jak kto, ale ty nie wdałbyś się w romans na planie. Jeśli jedyną przeszkodą jestem ja to weź tą rolę. 

— Jest więcej rzeczy. 

— Jakich?

Dean westchnął.

— Mamy zagrać scenę łóżkową...

— Z Bennym też grałeś te sceny.

Dean pokręcił głową.

Narzeczony [Destiel AU]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz