Pov.Rosja
R-cholera! kto zamkną tą szafkę?!
Próbowałem otworzyć ją ale nic z tego była zamknięta na klucz a klucza nigdzie nie ma. Cały czas szarpałem klamkę od szafki ale nic to nie dało. Spojrzałem na Ame a ten siedział na łóżku i przyglądał się jak by wariata zobaczył
R-nie ma..
A- co ty szukasz?
R-zdjęć
cały czas próbowałem otworzyć szafkę ale nie mogłem Ame wyszedł z sypialni a ja dalej próbowałem otworzyć tą szafkę. Stwierdziłem że to nie ma sensu więc przestałem próbować otworzyć to i poszedłem do salonu gdzie był Ame. Usiadłem obok niego
R-pokazywał ci jakieś zdjęcia ?
A-nie?
kurwa....Wziąłem telefon i szukałem jakich kolwiek zdjęć w nim znalazłem! Ale nie ma ich tu dużo jest ich zaledwie 10. Podałem mu telefon z zdjęciami licząc na to że to co kolwiek pomorze. Jamajka nie może go nastawić przeciw mnie
A-to jest prawda?...
R-tak
Pov.Ame
Ja już nic nie wiem...Wstałem i poszedłem do Jamajki który był w kuchni. Pokazałem mu te zdjęcia
J-to było dawno
A-to po co mi pokazuje te zdjęcia?
J-on chce cię tymi zdjęciami przekonać że to on mówi prawdę a ja kłamie
A-...to który z was mówi prawdę?..
J-ja
Nie jestem co do tego pewny żadnej strony wierze trochę jamajce a z drugiej mam wrażenie że kłamie
J-jak bym kłamał to bym Ci nie wmawiał takich rzeczy
Patrzyłem jeszcze chwile na zdjęcia z telefonu po czym odłożyłem telefon i poszedłem do sypialni
*Po czasie*
Dalej nie wiem komu mam wierzyć wierze i Rosji i jamajce ale mam wrażenie że któryś z nich kłamie...ale po co mieli by kłamać?....Wyszedłem z sypialni i poszedłem do kuchni i zacząłem sprzątać dalej myśląc o tym który mówi prawde.Po jakimś czasie skończyłem i poszedłem spowrotem do sypialni i przeglonałem rzeczy które kopiłem. Po chwili do sypialni przyszedł Jamajka.Ja dalej przeglondałem ubrania.Jamajak do mnie podszedł bliżej i złapał w pasie.Wzdrygłem się
J-co robisz?~
A-przeglondam kupione ubrania
J-yhy~
Przyciągnęła mnie bliżej siebie i włożył ręce pod moją koszulke. Zimne ma ręce.Wzdrygnołem się
J-?~
A-masz zimne ręce...
J-yhy~
Pov.Jamajka
Delikatnie zacząłem mu ściągać mu koszulke ale on ją trzymała w taki sposób abym jej mu nie ściągnął
J-hmm?~
A-nie jestem przekonany..
J-czemu?~
A-Dalej nie wiem który z was mówi prawdę..
J-to on kłamie A ja mówię prawdę~
A-...
J-naprawde