Gdzie jest Ame?

233 12 36
                                    

Pov.Rosja

Szliśmy w strone mojego domu Ame od czasu do czas mówił że dziwnie sie czuje tak jak by ktoś nas śledził

R-em.....co ty na to aby pujść na tą łączke za lasem?

A-okej

Po jakiś 30 minutach doszliśmy na łączke.Usieliśmy na trawie i zaczeliśmy rozmawiać o głupotach

A-ej Russ mam pytanie

R-no jakie?

A-jak długo bedziesz mieć jeszcze długie włosy?

R-nie wiem czym Japonia mnie potraktowała

A-nie pasuje ci niebieski

R-skoro nie niebieski to jaki?

A-taki jaki miałeś wcześniej

R-cz-

Naszą bardzo ciekawą konwersacje przerwał szelest w krzakach

A-c-co to było?

R-nie wiem poczekaj sprawdze

A-uważaj

R-spokojnie

Wstałem z ziemi i kierowałałem sie w strone lasu.Chwilke pochodziłem aby zobaczyć co to było

R-nie ma tu nic!

Ame nic mi nie opowiedział odwruciłem sie spowrotem w strone łąki a przed sobą zobaczyłem Chiny.Wystaszyłem sie i oskoczyłem od niego

R-do chuja Chiny nie strasz mnie tak!

Ch--XD twoją mine trzeba zapamiętać XD

R-co tynastępnego~

Ch-a tak sobie przyszłem pochodzić po lesie a dlaczego jesteś tytaj sam?

R-nie jestem tutaj sam bo przyszłem tutaj z Ame

Ch-ale tu nikogo nie ma

R-to gdzie on polazł....Ame!

Ch-wiesz....mogli byśmy gdzieś pujść

R-ta jasne ale nie teraz

Chiny coś tam dalej do mnie gadał znowu z tym pojebanym tonem ale ja go kompletnie miałem w dupie.Szukałem Ame najwidoczniej znowu Niemcy za nami szedł.

Ch-Rosja!

R-...

Ch-Rosja słuchasz ty mnie wogule?!

Mówiąc to złapał mnie za nadgarstek i przyciągnoł do siebie.

R-t-tak słucham ale czy mógł byś mnie puścić z łaski swojej?

Chiny mi nie odpowiadał po gapił sie w moją moede próbując złpać ze mną kontakt wzrokokowy

Ch-eh....no to w takim razie co mówiłem?

R-...nie wiem

Ch-pytałem się ciebie czy moge cię odprowadzić?~

R-no...tylko zaczekaj musze wykonać telefon

Ch-jasne poczekam~

Wyciągłem telefon z kieszeni i zadzoniłem do Ame.Fuck nie odbiera jeszcze brakuje aby yen poeprzony zjeb mnie zaczoł macać lub przytulać.Zaczołem posać  do Ame.W pewnym monęcie poczułem czyjąś ręke na moim nadgaratku szybko zabrałem ręke i sie odwróciłem

Ch-no to co idziem?~

R-yhy...

Szczeże?nie chciałem z nim wracać bo chciałem poszukać Ame....Boje sie tego typa.Po jakiś 30minutach byliśmy pod moim domem

R-pa

Ch-pa senpi~(dobrze to napisałam?)

Senpai? Chuj typek naoglondał sie za dużo anime i mu na łeb siadły.Dobra musze znaleźdź Ame ale to już jutro bo teraz jest zbyt puźno.Poszłem sie umyć.Przez cały czas myślałem o tym gdzie może być Ame....martwie sie o niego.A na Niemcy i na Chiny musze w szczegulności uważać...

~~~~~~~~~~
Przepraszam że tak puźno rozdział ale po prostu ten dzień był mega zakręcony i wyleciało mi z głowy że miałam zapisać rozdział

475 słów

Przepeaszam że taki krótki

Bay~do następnego~



~Mimo Wszystko~RusAmeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz