Pov.Ame
Poszedłem do Jamajki
A- to było głupi
j- czemu?
A- jaki był w tym sens?
J- to że się nie dowiesz i będziemy razem
A- i się nie udało
J -..
A- i co teraz zrobisz?
J- a co mam zrobić?
A- nie wiem
J- przecież nie zabije go za to że powiedział prawdę nie bę takim psycholem jak on
A- psycholem?
J- psycholem
A- co on zrobił?
J -nie wiem czy chcesz wiedzieć
A- a powinienem?...
Zaczynam się troszkę bać
J- lepiej chyba jak nie będziesz wiedział
A- a-aż tak źle?..
j- no
Patrzyłem w ziemnie i myślałem...boję się jeśli on naprawdę jest psycholem...
J- Uważaj na niego
A- ...
J- ...
Na zdjęciach nie wyglądał jakby taki był. A co jeśli to jego kolejne kłamstwo?
J- nie kłamie
A- emmm
J-?
A- jesteś pewny
J- tak
A- uznajmy że ci wierzę
J- okej?
Wyszedłem z pokoju i poszedłem do salonu. To dziwnie i to bardzo....Muszę przemyśleć to co on mi powiedział .Po chwili Rosja usiadł obok mnie
A- znalazłem zdjęcia ale Jamajka mówi że jesteś psycholem
R- nie jestem psycholem, a poza tym po co miał bym to robić?
A-nie wiem mówił że robiłeś złe rzeczy
R- on kłamie nie słuchaj go
A- ok
R- nom
Pov. Jamajka kurwa..
Nie wierzy mi...jak szmata...wiem pójdę podsłuchać ich rozmowę. Wyszedłem z pokoju i udałem się na dół i schowałem się gdzieś i słuchałem o czym rozmawiają
A- wierze ci
R- cieszę się że wierzysz mi a nie jemu (mi nikt nie wierzy :( )
A- cieszę się że nie jesteś psycholem
R- ?
A- wiesz jak on mówił mi o tym ze jesteś psycholem to na zdjęciach wyglądałeś inaczej
R- na jakich zdj?
A- wszystkich
R- nie za bardzo wiem o co chodzi(debil)
A- nie ważne ale mam pewność że on nie kłamie
Ame wstał i idzie w moja stronę cholera! emm szybko musze z tond spierdolić...wiem !wstałem i szybko wyskoczyłem przez okno
Pov. Ame