XD

226 9 15
                                    

Chiny stanoł bliżej mnie i potarzył sie na mnie z takim zjebenym uśmieszkem

Ch-porostu choć ze mną Rus~

R-nie dzięki

Ch-choć będzie fajnie porobimy kilka fajnych rzeczy~

R-nie chce

Ch-skoro nie chcesz być ze mną to nikt nie będzie!

Chiny odsunol sie odemnie wyciągnoł z kieszeni nóż i dźgnoł Ame w brzuch.Po czym złapał mnie za nadgarstek i przyciągnoł do siebie pocałował mnie namiętnie i zaczoł gdzieś ciągnąć

R-kurwa mać puść!

Ch-jesteś tylko mój~

R-nie puść mnie!

Wyrwałem nadgarsten z ręki Chin i podbiegłem do Ame

A-..R-Rus..

R-Ame będzie dobrze

A-b-boli.....

Ch-Rus ja cie kocham zostaw go i choć ze mną

R-a ja ciebie nie jeśli podejdziesz ostrzegam złamie ci ręke

Chiny zignorował moiją groźbe i podszedł do mnie i złapał mój nadgarstek a ja wykręciłem mu ręke po czym zadzwoniłem po katetke

Ch-he...nie zdążą dojechać..oj...chyba twój przyjaciel sie wykrwawia😀

R-wypierdalaj mi z tąd

(Chuj robie time kip bo mi sie dalej jch konwersać pisać nie chce)

Siedze pod salą i czekam na lekarza siedze tu jskieś....chuj wie ile nie wiem nawet ktora jest godzina...Po jakiś 20 minutach pszyszedł Kanada z WB

K-jak to sie stało?

R-Chiny zazdrosny o Ame gdźgnoł go nożem

K-ludzie robią różne rzeczy dla miłości

R-ale czy zabił byś drugą osobe?

K-to jest raczej jak opsesja

R-nom

K-dobra jauzze iśc pa

R-pa

Siedziałem w szpitalu jeszcze jakieś 2 godziny po czym poszłem do Chin.Po jakiś 10 minutach byłem pod domem Chin...zapukałem do drzwi i czekałem aż otworzy drzwi

Ch-o hej~

R-nom hej...dobra teraz tak na poważnie...dlaczego to robiłeś?

Ch-bo cie kocham Rus~

R-ale czy to jest powud do pozbawiania życia innych?

Ch-tak bo jesteś tylko mój~

Mówiąc to przytulil mnie

R-kiedy ty rozumiesz że nie jestem twój?

Odkleił sie odemnie popatrzył na mnie maślanymi oczami po czym złapał mnie za pluze i wciągnoł do domu.

Ch-teraz jesteś~

R-co robisz?

Popchoł mnie do tyłu przez co ja sie przewruciłem bo potkołem sie o coś siedziałem na ziemi patrząc na Chiny on usiadł na mnie okrakiem.Zaczoł coś mi szeptać do ucha.Po czym złapał moje nadgarstki jedną ręką a drugą włożył mi w spodnie  całując mnie namiętnie na ten gest wzdrygnołem sie.Prubowałem sie wyrwać ale uniemożliwił mi to.

Ch-jesteś tylko mój~

R-zejdź ze mnie!

Ch-nie~

Nagle ktoś otwirzył drzwi byl to Niemcy...jeszcze jego tu brakowało.

R-a ty czego tu?

N-słyszałem krzyki..

R-skoro już tu jesteś to pomuż mi ten debil chce mnie zgwałcić!

Ch-niemcy nie przeszkadzaj mi bo zajęty jestem idź z tąd

R--pomórz

N-okej

Niemcy złapał Chiny za kaptur i zdjoł go ze mnie i pomugl mi wstać

R-dzięki

~~~~~~~~~~~~~

Niw chciało mi sie pisać dalej...

483 słowa

Bay~~~~~~~

~Mimo Wszystko~RusAmeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz