Uśmiechnołem się lekko i wtuliłem się w blondyna ten od razu odwzajemnił uścisk, staliśmy tak chwilę do momętu gdy chłopak spytał
- jadłeś już?
- tak, Uraraka dała mi jakieś kanapki. A ty?- spytałem patrząc na jego twarz.
-tak przed chwilą wruciłem ze kuchni
-okej to może obejrzym jakiś film?- zapropomowałem
- okej to jaki horror też wybierasz?- powiedział żartobliwie i się uśmiechną
- bardzo śmieszne kachan wiesz że ja się na tym nie znam- powiedziałem i odszedłem od chłopaka udając obrażona księżniczkę.
- no nie obrażaj się brokułku- powiedział a ja obruciłem się do niego plecami, żeby nie załważył rumieńca który zawitał na mojej twarzy-no Dekuś- powiedział podchodząc do mnie i chwytając mnie w tali i przytulając ja go lekko odsunołem- czyli nie chcesz współpracować?- zapytał patrząc na mnieja tylko na niego spojrzałem a on się na mnie rzucił przez co upadliśmy na łóżko, chłopak usianł na mnie i zaczą mnie łaskotać
-k-kachan -przestań- mówiłem przez śmiech
- a nie będziesz się obrażał i będziesz grzeczny- spytał nie zaprzestając swojej czynności
- t-tak- powiedziałem a blondyn ze mnie zszedłi położył się obok ja wtuliłem się w jego tors a po chwili poczułem rekę w moich włosach przez co ja zaczołem lekko mruczeć i zamknołem oczy.
Pov.Bakugo
Spojrzałem na mojego brokóła i zobaczyłem że śpi postanowiłem że nie będę go budzic i porobię coś na telefonie. Po jakiś 2 godzinach zrobiłem się głodny więc delikanie wstałem z łózka tak żęby nie obudzić Deku i podszedłem do małej szafki w naszym pokoju po czym wyciągnołem jakiegoś batonika i redbula ( to nie raklama nie płacą mi za to. Ale mogli by dop.aut.) gdy już byłem w połowie jedzenia batonika i chciałem otworzyć mój napój poczułem jak coś a raczej ktoś mnie przytula, lekko obruciłem głowę i zobaczyłem zieloną czuprynkę przytuloną do moich pleców.
- obudziłem cię?- spytałem obracając się do niego przodem
-nie- powiedział i spojrzał na mnie- nie pij tego to niezdrowe- dodał lekko zaspanym głosem i znowu się do mnie przytulił
- jedno mi nie zaszkodzi- poczochrałem go lekko po włosach a on na mnie spojrzał z minką złego szczeniaczka- no dobrze nie będę tego pił- powiedziałem odkładając napuj do szafki na co Deku się uśmiechną. Kończyłem batonika i wyrzuciłem papierek po czym wziołem krzaczka na ręcę i położyłem na łóżku dałem mu całusa w czołopo czym powiedziałem-zdrzemnij się jeszcze ja zaraz wracam- on kiwnoł głową i zamkną oczy . wyszedłem z pokoju po czym skierowałem się do wyjścia z hotelu, stwierdziłem że pujde do jakiegoś sklepu kupić coś słodkiego. Skierowałem się do pobliskiego marketu wziołem żelki, gumy do żucia, chipsi, czekoladę, więcej batoników, ciasteczka i Liptona. Poszedłem już do kasy gdy poczułem szarpnięcie obruciłem się i zobaczyłem Kiminariego.
-hej Bakugo co tam u ciebie?- spytał niepewnie
- dobrze, ale się spieszę- odparłem i chciałem już iść ale chłopak krzykmoł
-czekaj!!! Bo ja chce cie ostrzec przed kiroshimą- gdy wypowiedział to imię od razu się spiołem- on powiedział że nie wyjedzie z tego obozu dopóki nie zniszczy deku, więc jeżeli się przyjaźnicie albo chociaż się pogodziliście to miej go na oku i go ochroń
- okej, dzięki za informacje Denki- powiedziałem i poszedłem do kasy zapłaciłem i jak najszybciej tylko mogłem wruciłem do hotelu, pobiegłem do naszego pokoju i zobaczyłem deku z rozbitą ręką i rozcięciem na brwi obok niego siedziała uraraka i oparywała mu ranę, ja szybko odłożyłem zakupy i do nich podszedłem.
-kiroshima?- spytałem patrząc na brunetkę, ona tylko lekko kiwnęła głową- zabije go- powiedziałem i już byłe koło drzwi ale poczułem że dziewczyna złapała mnie za nadgarstek
- o sytuacji wie już Aizawa, Kiroshimę odesłali do domu a Deku jest strasznie osłabiony i potrzebuje twojej pomocy- powiedziała ciszej aby zielono włosy jej nie usłyszał
PoLSat
CZYTASZ
Może jednak cię lubię ~ Bakudeku ~
FanfictionBaku co powstrzymuję midoryję przed samobójstwem, sytuacja zbliża ich i postanawiają odnowić przyjaźni ale po woli się w sobie zakochują. W odnowieniu relacji przeszkadza im dwóch uczniów UA...