Siedzieliśmy tak jeszcze chwilę gdy zorietowałem się że chłopak zasną. Spojrzałem na zegarek była dopiero 21 więc nie chciało mi się spać ale brokuł miał dziś ciężki dzień wiec niech sobie pośpi. Wziołem mój telefon do ręki i zobaczyłem pełno wiadomości od różnych ludzi. Postanowiłem na nie poodpisywać pierwszy był Kiminari
Od ładowarka
- kiroshima powiedział mi co się stało, ale ndal możemy się przyjaźnić jak chcesz
Do ładowarki
Ok
Większość wiadomości tak wyglądałą tylko jedna osoba wysłala mi o wiele więcej wiadomości o różnej tematyce, a mianowicie był to Kiroshima
Od Kiroshima
- czemu to zrobiłeś?!
- myślałem że trzymamy się razem!
- przyjaźnisz się z tym brokółem?!
- wyrzucam cię z mojej paczki!
- zawiodłem się na tobie
Na te wiadomości już nic nie odpisałem miałem już go gdzieś. Nagle do mojego pokoju weszła moja mama
- hej ba...- nie dokończyła bo zobaczyła śpiącego na mnie Deku powoli do mnie podeszła i wyszeptała- dobranoc- po czym wyszła z pokoju, ja tylko przykrułem nas kądrą, spojrzałem jeszcze na zielono włosgo. Nadal ma na sobie moją bluzę, jest na niego za duża, to dodaje mu jeszcze więcej uroku. Uśmiechnołem się sam do siebie, nastawiłem budzik i też poszedłem spać.
Rano obudził mnie budzik otworzyłem oczy ale nie zobaczyłem brokuła koło siebie, rozejrzałem się po pokoju i zobaczyłem jak wybiera coś z mojej szafy. Stwierdziłem że go wystraszę, po cichu do niego podszedłem i go przytuliłem on lekko podskoczył.
- Kachan! Nie strasz mnie tak!- powiedział obracając lekko głowę i spoglądając na mnie
-no okej okej, ale co ty tak szukasz w mojej szafie- powiedziałem i stanołem przyed chłopakiem zastawiając mu dostęp do szafy. On się lekko zarumienił i spojrzał w ziemie po czym powiedział
- nowej bluzy – ja się lekko zaśmiałem i odszedłem od szafy żeby Deku mógł sobie coś wybrać. Po chwili wzią cos z szafy i wbiegł do łazienki. Już nawet nie protestowałem bo niemiałoby to więkrzego sensu, wziołem jakieś ubrania z szafy i szybko się przebrałem usiadłem na łóżku po czym wziołem telefon do ręki była dopiero 6:15 wiec mieliśmy jeszcze trochę czasu. Po chwili do pokoju wszedł Deku miał na sobie moją dużą zieloną bluze i czarne dżinsy, bluza była mu zdecydowanie zaduża przez co nie było widać jedo dłoni i sięgała mu do połowy uda. Przez to że bluza była zielona wyglądał jak mały brokółek, wygląda tak słodko.
- wyglądasz jak mały brokółek- powiedziałem po czym chłopak zrobił się czały czerwony, podszedł do łózka i schował się pod kołdę.
- no wychodzi Deku- powiedziałem przesuwając się bliżej niego
- nie – odpowiedział i zakrył się jeszcze mocniej pościelą, ja wstałem z łóżka i pociągnołem mocno za kądrę przez co zielono włosy nie miał się już pod czym schować.
-ej- powiedział i na mnie spojrzał, ja tylko podszedłem do niego wziołem go na ręce, podniosłem z ziemi nasze torby i poszedłem z nim do drzwi frontowych i tam postawiłem go na ziemie.
- zakładaj buty bo musiamy już wychodzić żeby się nie spóźnić- powiedziałem a chłopak od razu zrobił to co powiedziałem założyłem jeszcze jakąś bluzę która leżala przy wyjściu i wyszliśmy ruszyliśmy w stronę szkoły, nie rozmawialiśmy zbyt wiele bo widziałem że chłopakowi wciąż chciało się spać. Po parenastu minutach doszliśmy do szkoły gdzie czekał już na nas autokar i pan aizawa. Nauczyciel powiedział ze mamy wsiadać, w autokarze zostały już tylko wolne dwa miejsca na końcu autokaru, Deku usiadł koło okna ja ja obok niego, po chwili pojazd ruszył. Zaczołem robić coś na telefonie gdy nagle poczułem coś na moim ramieniu, był to deku który zasną mi na ramieniu uśmiechnołem się lekko do siebie i wruciłem do przeglądania różnych rzeczy na telefonie.
CZYTASZ
Może jednak cię lubię ~ Bakudeku ~
FanfictionBaku co powstrzymuję midoryję przed samobójstwem, sytuacja zbliża ich i postanawiają odnowić przyjaźni ale po woli się w sobie zakochują. W odnowieniu relacji przeszkadza im dwóch uczniów UA...