Zbliżaliśmy się już do szkoły z todorokim, załważyłem Kachana rozmawiającego z Kiroshimą, nagle chłopak spojrzał w moją strone złapaliśmy kontakt wzrokowy ale od razu się obruciłem. Ujrzalłem urarakę dziewczyna od razu do mnie podbiegła i mnie przytuliła.
- deku już myślałam że nie wrucisz do szkoły- powiedziała radośnie
- nie było mnie tylko dwa dni- powiedziałem drapiąc się po karku
- to i tak dużo- zaczelismy zmieżać w stronę klasy gdy dostałem wiadomość spojrzałem na wyświetlacz
Kachan:
Nie chodzi dziś nigdzie san Kiroshima i reszta chcą cię pobić.
Odpisałem szybko „OK" i zaczołem rozmawiać z lidą i Urarakę, po chwili załważyłem że tororoki gdzieś znikną nie przejołem się tym bardzo bo często tak robi.
Weszliśmy do klasy i zajelismy swoje miejsca, ja jak zwykle przed Bakugo. Rozmawiałem jeszcze chwilę z Iidą gdy do klasy wszedł pan Aizawa. Wszyscy szybko usiedli na swoje miejsca.
- dzień dobry- zaczął nauczyciel- tak jak wczoraj mówiłem przygotowałem dla was niespodziankę mianowicie wyjeżdżmy na dwutygodniową wycieczkę gdzie odpoczniecie od walk ze złoczyńcami i treningó. Wyjeżdżamy jutro o 7 rano więc jesteście dziś zwolnieni z lekcji żebyście mogli się spakować i przygotować.- cała klasa zaczęła krzyczeć i cieszyć się z wycieczki- a i jeszcze jedno pokoje będą dwuosobowę ja wybieram z kim macie pokój. Przygotowałem już listę kto z kim więc słuchajcie bo nie będę się powtarzać. Więc tak kiroshima z denkim, momo z miną...- nie słuchałem kto ma z kim pokuj czekałem tylko na moje imę- no i na koniec Midoryja z Bakugo- otworzyłem szeroko oczy, Aizawa powiedział że możemy iśc do domu, szybko się spakowałem i wyszedłem z klasy, zupełnie zapominając o wiadomości od Kachana.
Nagle poczułem mocne szarpnięcie, ktoś wepchną mnie w jakiś zaułem spojrzałem w górę był to kiroshima stał tam sam.
- no co teraz smieciu – uderzył mnie w twarz- myślisz że masz pokój z bakugo to uda ci się z nim kontakt odnowić?- podszedł bliżej do mnie- nie ma opcji. Widzisz takie niewartosciowe osoby jak ty nigdy nie zrozumieją że nie mogą się przyjaźnić z kimś kto jest leprzy od nich- chłopak nadepną mnie na nogę, łzy poleciały po moich policzkach. Czerwono włosy chciał mnie uerzyć wzia zamach, ja tylko zasłoniłem się rękami i zamknołem oczy. Nie poczułem uderzenia otworzyłem oczy i zobaczyłem plecy Baku.
- wiesz co Kiroshima i tak już za długo to ukrywałem wyrzuć mnie ze swojej paczki obrażaj bij ale deku zostaw w spokoju- kiroshima chyba nie wiedział co powiedzieć więc Kachan wykorzystał moment i strzelił wybuchem w ziemie żeby zrobić dym po czym szybko wzią mnie na ręcę i pobiegł szybko w stronę swojego domu. Chwilę tak biegliśmy gdy doszliśmy do mieszkania chłopaka. Otworzył dzrwi wszedł do środka i położył mnie na kanapę.
- co on ci zrobił?- spytał kucając koło kanapy
- tylko uderzył mnie w twarz i zdepną mi nogę
-tylko?! Chyba aż, mogłem przyjść prędzej...- nie dałem mu dokończyć
- ale jesteś teraz, więc teraz się mną zajmij- powiedziałem a chłopak westchną po czym wstał i poszedł po groszeg do zamrażarki. Gdy wzucił połyżył mi go na nogę, na co ja lekko syknołem i ścismołem ranię blondyna.
Po paru minutach chłopak posmarował moja nogę naścia na bul i zawiną w bandaż zaniósł mnie do swojego pokoju i przykrył kądra
- Kachan nie mogę tu zostać musze się spakować na jutrzejszy wyjazd- powiedziałem
- o to się nie martw i tak już pewnie wszyscy wiedzą o tym że się pogodziliśmy więc przyjdziemy po prostu jutro razem, a o twoje rzeczy to ty się nie martw bo bluzę i tak mi zabierzesz- gdy to powiedział lekko się zarumieniłem- bokserki i spodnie zostawiałeś wiele razy u mnie jak nasze mamy się spotykały a ty u mnie spałeś i koszulkę ci mogę pożyczyć czyli wszystko masz, pokuj i tak będziemy mieć razem wiec nie ma żadnego problemu- usmiechna się
- no dobra jak tak mówisz- powiedziałem- a po co chciałeś żebym przyszedł?
- co?- powiedział trochę nie wiedzą o co chodzi
- no bo dziś rano jak odemnie wychodziłeś powiedziałeś ze mam przyjść po szkolę
- a no tak bo chciałem po prostu z toba pogadać i cos porobić
- a okej to może obejrzymy film- zaproponowałem
- okej
CZYTASZ
Może jednak cię lubię ~ Bakudeku ~
FanfictionBaku co powstrzymuję midoryję przed samobójstwem, sytuacja zbliża ich i postanawiają odnowić przyjaźni ale po woli się w sobie zakochują. W odnowieniu relacji przeszkadza im dwóch uczniów UA...