7. jesteś zazdrosny

781 58 20
                                    

Po zjedzeniu każdy z nas zaczą robić coś na telefonie w pewnym momęcie spojrzałem za okmo i zobaczyłem piękny okrągły księżyc i czarne niebo z milonem małych świecących gwiazdek.

- Kachan wyjdźmy na balkon

- po co?- spytał chłopak spoglądając na mnie

- bo jest taka ładna noc, i gwiazdy pięknie świecą- odparłem a nasze spojrzenia się spotkały

- no dobra- powiedział i wstał po czym razem poszliśmy na balkon było tam tylko jedno krzesło bo moja mama często tam siedzi jak nie jest w pracy. Kachan usiadł na krześle i poklepał swoją nogę żeby dać mi znak że mogę mu usiąść na kolana. Ja posłusznie to zrobiłem, chwile tak siedzieliśmy gdy blondyn obją mnie w tali od tyłu i oparł głowę na moim ramieniu i powiedział

- naprawdę ładna noc- lekko się zarumieniłem i spojrzałem w stronę księżyca siedzieliśmy na krześle jeszcze chwile a później wruciliśmy do mieszkania. Usiedliśmy przed naszym fordem i zaczęliśmy się zastanawiać co możemy robić

- już wiem pogramy w prawda czy wyzwanie- powiedział kachan

- no okej, zacznij- odparłem nie przekonany do tego pomysłu ale nic leprzego i tak nie przychodziło mi do głowy

- prawda czy wyzwanie?

- prawda- powiedziałem niepewnie

-hmm co lubisz najbardziej jeść i czemu

- chyba ciasteczka i dlatego że... że jak byliśmy mali to moja mama je robiła jak przychidziliśmy do ciebie- lekko się zarumieniłem ale po chwili powiedziałem- prawda czy wyzwanie?

- wyzwanie

-zostań jutro też na noc- powiedziałem patrząc w inną stronę

- okej, będzie to miłe wyzwanie – powiedział z chytrym uśmieszkiem a ja zrobiłem się jeszcze bardziej czerwony

Pograliśmy jeszcze jakiś czas porazmawialiśmy i okazało się że mamy wiele wspólnego. Cieszę się że się znowu przyjaźnimy.

Zrobiła się jakaś 22 i zrobiłem się senny.

- Baku ja już idę się myć

- okej- odpowiedział a ja wziołem moją piżamę czyli bokserki i dużą bluzę. Wszedłem do łazienki wykonałem moją wieczorną rutynę i wróciłem do Kachana. On spojrzał na mnie i leciutko się zarumienił. Wstał z kanapy i podszedł do mnie po czym powiedział

- możesz dać mi jakąś swoją więkrzą bluzkę bo nie mam w czym spać?- zawiesiłem się na chwile ale po sekundzie odzyskałem świadomośc i podszedłem do szafy po czym zaczołem szukać największej koszukli jaką mam po paru minutach szukania znalazłem białą bluzkę ze słodkim pieskiem, zamówiłem ją kiedyś przez internet i przyszła za duża bo przyszło XL więc chyba blondynowi będzie dobra. Obruciłem się i podałem ubrania czerwono okiemu

- nie masz czegoś mniej słodkiego- powiedział spoglądając na bluzkę

- niestety nie, reszta jest w moim rozmiaże więc będzie ci zamała- podrapałem się po karku

- no okej- westchną chłopak i wyszedł z pokoju. Gdy Kachan opuścił pomieszczenie wszedłem do naszego fortu i zaczołem układać poduszki i pobiegłem do mojego pokoju i przyniosłem z niego jeszcze 3 kocyki i poduszkę z All Might-em, włożełem to wszystko do fordu i pobiegłem jeszcze po pare poduszek. Ułożeyłem je usiadłem po środku przykryłem się kocem i połdrą po czym przytuliłem poduszkę z postacią moje ulubionego bohatera. Baku wszedł do pokuju

- gdzie jesteś deku?- spytał

- w naszym fordzie- odpowiedziałem, chłopak powoli wrzedł do środka wyrwał po czym wyrwał mi poduszkę którą przytulałem i wyrzucił ja z fordu.

- ej czemu?- nic nie odpowiedział tylko podniósł mnie posadził sobie na kolanach i mnie przytulił, ja zaczołem się lekko śmiac

- z czego się śmiejesz- spytał z leko ironią w głosie

- z tego że jesteś zazdrosny o to że przytulałem poduszkę a nie ciebię- zaczołem się śmiać głośniej. Chłopak zaczą się we mnie wpatrywać- czemu się tak na mnie patrzysz?- spytałem po czywili

- bo owiele lepiej wyglądasz jak się śmiejesz, jesteś wtedy jeszcze słodszy więc nie wiem czemu przez tyle lat doprowadzałem cie do łez. przepraszam cię deku.- powiedział i wtulił się w mój tors- tak bardzo cie przepraszam-odwzajemniłem uscisk i powiedziałem spokojnie

- nie mart się już o to, teraz ty jesteś powodem dla którego się uśmiecham- spojrzałem na niego i się usmiechnołem- dobra teraz choćmy już spać bo jestem zmęczony

- okej ale nie masz przytulać nic innego oprócz mnie- lekko się zarumieniłem i po chwili zasnelismy wtuleni w siebie


~wczoraj nie było rozdzialu ale dzis trochę dłuższy~

Może jednak cię lubię ~ Bakudeku ~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz