Szereg kłamstw i problemów

215 8 19
                                    

Luxice wyszedł z twarzą bez emocji, a Haruya podszedł do niego i spojrzał pytająco w twarz młodszego. Złote oczy były zaczerwienione od płaczu i nieprzespanej nocy. Luxice tylko spojrzał na niego z wyrozumieniem i chyba też litością.

-Żyje, w porę mu zrobili pukanie żołądka, ale część leków wchłonęła się do organizmu i musimy trochę poczekać- Aiden mówi, a Haruya gwałtownie spuszcza powietrze z płuc i znów siada na krześle. Napięcie i niepewnośc gwałtwonie znikło.

-Dziękuję, nie wiem co bym zrobił, gdyby nie ty- mówi Haruya, a Luxice podaje mu jakąś swoją koszulę, bo swoje ubranie złotooki poświęcił, gdy tamował krwawienie syna.

-Dobrze, że nie zadzwoniłeś po karetkę, wynikłaby awantura w mediach i pani Amanda by się dowiedziała, a ponieważ jest u mnie możemy to wszystko przed nią zataić- Haruya pokiwał głową, lepiej, żeby jego żona o niczym nie miała pojęcia.

-Dziękuję za pomoc, ale obiecaj, że nikt się nie dowie, przynajmniej chwilowo- Aiden pokiwał głową. Szokujące było to, że ci dwaj się nie lubili, ale nieszczęście Fuusuke nagle potrafiło ich zjednoczyć.

-Dlaczego on to zrobił? Co się stało?- Zapytał Aiden wyjmując papierosa i zapalając, bo nerwy go brały i już nie mógł wytrzymać.

-Chciałbym wiedzieć. Ale go nie dopilnowałem, widziałem, że kupuje coś w aptece, ale nie wiedziałem, że użyje tego w takim celu- mówi Haruya zwieszając głowę.

-Może to przez wasz romans?- Pyta Aiden, a Haruya wytrzeszcza oczy, bo nie wie skąd drugi mężczyzna o tym wie. Przecież Suzuno mu nie powiedział, prawda? Nie, Fuusuke obiecał milczeć w ich wspólnym interesie.

-Nie wiem o czym...- zaczął Haruya, ale Aiden mu przerwał.

-Nie kłam, wiem, że go przeleciałeś zanim to zrobił. Możesz kłamać innym, ale ja znam Suzuna od dziecka i wiem wszystko. Ma malinkę na szyi, a ty mi pierdolisz, że nic was nie łączy? Sam sobie ją zrobił? Przyznaj się Haruya, możesz zwodzić żonę, ale nie mnie- Aiden jest poważny, a jego spojrzenie zmusza drugiego mężczyznę do odpowiedzi.

-Ja i Suzuno... To skomplikowane, po prostu czasem ze sobą śpimy- tylko tyle wydukał Haruya i spuścił wzrok, żeby nie patrzeć na drugiego. Luxice nie był zdziwiony, podejrzewał to od jakiegoś czasu.

-Jeśli zrobił to przez ciebie to obiecuję, że ci nogi z dupy wyrwę- mówi Luxice zaciągając się papierosem.

-Panie Luxice, pacjent się obudził- nagle między nimi pojawia się pielęgniarka, a obaj mężczyźni podnoszą się gwałtownie w górę, a potem wymieniają się spojrzeniami.

-Nie zrozum mnie źle, ale ja tam pójdę, bo jeśli zrobił to przez ciebie to sorry, ale rozumiesz, że nie będzie chciał cię widzieć- mówi Aiden ruszając do pokoju, gdzie leżał Fuusuke, a Haruya został sam.

Wkoło Suzusia stały kroplówki i jakieś urządzenia, a on sam wydawał sią jakby martwy. Był blady, bardzo blady. Oczy miał smutne, pełne jakiegoś bólu.

-Aiden, gdzie ja jestem?- Pyta Fuusuke cichym głosem patrząc na starszego kolegę zaspanymi oczkami.

-Nie pamiętasz? Podciąłeś sobie żyły i przedawkowałeś leki na uspokojenie. Na szczęście Haruya szybko po mnie zadzwonił, zanim było za późno- mówi Aiden głaszcząc włosy młodszego. Luxice zdawał sobie sprawę, że do Suzusia trzeba teraz, jak do dziecka i trzeba na niego bardzo uważać.

-Przepraszam- mówi Fuusuke, a jego dłoń dotyka dłoni starszego i gładzi jego palce.

-Nieźle nas nastraszyłeś- mówi Aiden całując młodszego w czoło, na co Fuusuke się lekko uśmiecha.

Dwa oblicza I YaoiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz