Wszyscy żyją i niech tak zostanie

223 9 47
                                    

-Doszło na szczęście tylko do skręcenia kostki. Duży ból i problemy z ucieczką mogły wziąć się ze stresu i strachu, a nie z samego urazu. Skręcenie kostki klasyfikowane jest jako lekki uraz, jednak konieczne jest wykonanie przy nim badania RTG, aby wykluczyć ewentualne złamanie. Na szczęście pana stan nie jest poważny. Miał pan dużo szczęścia, bo upadek wystąpił z dużej wysokości. Kompresy, żele przeciwbólowe i przeciwzapalne oraz noszenie stabilizatora z usztywniaczami bocznymi powinno pomóc i chyba nie muszę wspominać, że nie ma mowy o zbytnim przemęczaniu się i sporcie, musi się pan oszczędzać- mówiła kobieta nad łóżkiem Suzuna, który chyba usypiał od jej słów, a zapłakana Lucy przy jego łóżku, płakała jakby to ona miała skręconą kostkę, albo co najmniej by ją jej amputowali.

Gdy tylko lekarka wyszła, Suzuno lekko podniósł się na łóżku i od razu wypytał Lucy o stan ojczyma. Blondynka chyba była zdziwiona tą troską ze strony brata, ale chyba też po części starała się zrozumieć to, co Fuusuke przeżył zeszłej nocy.

-Skończyli operację. Kula weszła w jakiś mięsień w barku i rozdarła go wraz z naczyniami krwionośnymi, niestety Nagumo stracił dużo krwi i konieczna była transfuzja, jeszcze się nie obudził, matka przy nim siedzi. Powiedziała, że da znak, jak się obudzi- Lucy wyjaśniła, a Fuusuke się lekko uspokoił.

-Ale jego stan jest stabilny, tak?- Fuusuke zapytał, bo wolał się upewnić.

-Więcej mają stwierdzić, jak się obudzi. Podobno dwa razy stracił przytomność i go reanimowali, więc muszą stwierdzić czy z mózgiem wszystko okej- Lucy gadała do niego jak do dziecka.

Fuusuke tylko westchnął i przykrył się kołdrą, stwierdzając, że idzie spać, bo nie ma ochoty  współpracować ze światem zewnętrznym. Lucy chyba się tym oburzyła, bo coś mówiła, ale z drugiej strony rozumiała stan brata, więc wyszła, dając mu odpocząć. Choć Suzuno wcale nie usnął, wyciągnął tylko telefon i sprawdził, co piszą o tej akcji w mediach. I dowiedział się, że Nagumo w obronie postrzelił tych dwóch facetów i wszyscy z włamywaczy trafili na policję i czekają na proces, a skradzione rzeczy zostaną zwrócone rodzinie. Zaraz potem dostał miliony wiadomości od Aphrodiego, który wypytywał o jego stan i o to, co się stało i czy Suzuno się dobrze czuje. Przynajmniej jedna osóbka na tym marnym świecie martwiła się o egzystencję pana Fuusuke.

Pani Haruya całą noc czuwała przy mężu, a Arthuro wraz z nią. Dopiero w południe mąż się obudził, ale panią Amandę natychmiast wyprowadzono, ponieważ lekarze musieli ocenić jego stan zdrowia. 

Pani Amanda w tym czasie postanowiła odwiedzić syna, który zaszył się pod kołdrą z telefonem i totalnie olał wizytę matki. Bo przyszła do niego, dopiero gdy wygnali ją od męża, a wcześniej stan własnego dziecka nie był dla niej priorytetem. A Suzuno był jej dzieckiem przez ponad dwadzieścia cztery lata, a Nagumo i pani Amanda znali się zaledwie pół roku!

Suzuno został wypisany do domu, bo pani Amanda zatrudniła prywatnego lekarza i opiekę w domu. Okazało się, że Nagumo też może jechać do domu i to tylko dlatego, że jego żona zatrudniła opiekę medyczną i twierdziła, że z rodziną chłopcy dojdą szybciej do zdrowia.

Suzuno wyglądał jak nieprzytomny i kiwał się na fotelu, a czerwonowłosy usnął od razu po wejściu do auta i lekko pochrapywał. Oczywiście pani Haruya przykryła męża kocem i zatroskana patrzyła na ukochanego. Suzuno był wpół przytomny i choć grało radio to Fuusuke nic nie rozumiał, jakby wszyscy mówili w innym języku.

W rezydencji czekała już komisja powitalna. Lucy i Lizzy na czele, za nimi Arthuro z tortem, który ozdobiony był napisem: wracajcie do zdrowia. W tyle stał jeszcze Aiden ze zsiniałą twarzą (po bójce) i smutnymi oczami, może żałował, że tamtej nocy nie najebał starszemu, jak należy? To na pewno.

Dwa oblicza I YaoiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz