I want just forget but... I'm scared!

249 9 30
                                    

Pani Amanda nie wróciła na drugi dzień do domu tak, jak mówiła i to lekko zaniepokoiło jej męża. Na śniadaniu panowała niezręczna cisza, znaczy się tylko Lucy i Lizzy rozmawiały, a między panem Fuusuke i jego ojczymem nagle pojawił się jakiś dystans, który wyraźnie spowodowany był wczorajszym zajściem. A mianowicie ich pijackim pocałunkiem. Nawet siedzieli daleko od siebie i gdy tylko ich tęczówki się spotykały, obydwaj szybko odwracali speszone spojrzenia.

Lucy i Lizzy przed wieczorem oświadczyły, że wychodzą na miasto, żeby spędzić razem czas i wrócą jutro rano. I takim sposobem wieczorem Nagumo i Suzuno zostali sami. Złotooki siedział na kanapie, a Suzuno daleko od niego na podłodze i razem oglądali jakiś film romantyczny, który chyba żadnego z nich nie ciekawił. Nie odzywali się do siebie wcale i chociaż obiecali sobie udawać, że nic się nie stało- nie umieli.

-Słyszałeś to?- Suzuno poderwał się z podłogi, gdy usłyszał kroki po domu, a Nagumo zaraz za nim, bo też usłyszał coś niepokojącego.

-Ktoś jest w domu- Nagumo powiedział ze zmarszczonymi brwiami.

-Ale kto? Arthuro zawiózł Lizzy i Lucy i został z nimi, żeby je rano odwieść, a kucharki i sprzątaczki pojechały do domu, bo dałem im wolne- Suzuno powiedział, a Nagumo zaniepokojony ruszył do przedpokoju, z którego dobiegały odgłosy, a przestraszony Suzuno zaraz za nim.

Nagumo ostrożnie wychylił głowę za przejścia do pokoju i zobaczył wyraźne trzy męskie sylwetki, które ostrożnie przemierzały przedpokój.

-To chyba jacyś włamywacze- wyszeptał Nagumo, a Suzuno też chciał się wychylić, ale Haruya złapał go szybko i odciągnął od przejścia między pokojami.

-Co ty robisz?- Suzuno warknął cicho. Przynajmniej znowu nie wyleciał z tekstem o dotykaniu, macaniu i pedalstwu, bo chyba teraz nie mógł sobie na to pozwolić. Nie po wczorajszej akcji, w której on też brał udział i nie odepchnął starszego, a co gorsza- pozwolił się całować.

-Mogą nas zobaczyć- Nagumo powiedział spokojnie, choć w środku już cały się spiął i spanikował, bo co do kurwy miał robić w takiej sytuacji? Nie miał planu, nie miał nic.

-Słyszałeś? Chyba jednak ktoś jest w domu- Nagumo i Suzuno skamienieli, gdy to usłyszeli, bo ich przepychanka widocznie poinformowała trzech innych facetów o obecności domowników.

-Trzymamy się planu, kradniemy i spadamy, a jeśli ktoś tu jest, to mamy broń- odezwał się inny głos, a Nagumo czuł jak Suzuno kamienieje, bo ich ramiona się stykały i Haruya wyraźnie odczuwał niespokojne drgania młodszego. I mu się nie dziwił, bo on też zaczął lekko drgać, a w środku nawet panikować.

-Ale mieliśmy to załatwić bez ofiar- drugi wtrącił.

-Spokojnie, nawet nie wiemy, czy ktoś jest w domu, a już panikujecie- trzeci głos się odezwał. Zaraz potem dało się słyszeć oddalające się kroki.

-Poszli chyba do głównego pokoju, masz telefon?- Zapytał Suzuno, udając spokojnego, ale naprawdę już cały się spiął i zaczął się pocić, bo ta sytuacja nie należała do najprzyjemniejszych.

-U góry- Nagumo wyszeptał, a Suzuno wyczuł przyspieszony oddech starszego, który świadczył o jego niepokoju.

-Cholera, mój też jest u góry, a przecież oni poszli do głównego salonu, a tam są schody- Suzuno powiedział i lekko się zestresował, bo nie mogli nikogo powiadomić.

-To, co robimy?- Nagumo wyszeptał.

-Idziemy do kuchni, bo zaraz tu się zjawią jeśli przyszli nas obrabować- powiedział Suzuno i razem z ojczymem po cichu ruszyli do kuchni. Przy najmniejszym dźwięku, jakim wydali idąc- strasznie się stresowali. Dotarli do kuchni, Suzuno zaczął szukać po szafkach jakiegoś telefonu, żeby zadzwonić na policję, albo chociaż zawiadomić ochronę, ale urządzenia nigdzie nie było.

Dwa oblicza I YaoiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz