Rozdział 16

418 38 20
                                    

*taak w końcu zobaczę piekło yay... Nie wiem czy powinnam się z tego powodu cieszyć... A walić YAAY*

Wbiegłaś do piekła jakby rozdawali świerzaki w biedronce za darmo. Pierwsze co poczułaś wchodząc to, że tam jest zdecydowanie goręcej niż w niebie. Rozejrzałaś się dookoła. Jak zwykle opisują piekło? Ogień, słychać krzyki, wielki diabeł stojący u bram, a jak było serio? Domy, rodziny z dziećmi, demony, które trochę wyglądają jak klauny po dragach, automaty z dragami, bary z alkoholem i jakieś przepychanki, albo raczej wojny o alkohol... Żyć nie umierać... Oj

- więc to jest piekło... - powiedziałaś

- a ty jesteś teraz jego częścią... Witamy w piekle T/I

Spojrzałaś na siebie. Faktycznie nie byłaś już aniołem, byłaś demonem. Zamiast białych skrzydeł do bioder, miałaś czarne do ziemi, zamiast białej szaty, miałaś czarne jeansy, czarny top, jeansową kurtkę, która była przycięta do długości topa i glany.

*myślałam, że będzie mnie cholernie boleć jak się przemienie... A tu proszę łaskotki*

- idziemy świętować? Znam fajny bar - powiedział chłopak

- w sumie, czemu nie... Masz imię? Tak? Nie?

- Nie pamiętam... Za życia pewnie tak, ale w piekle - powiedział wzruszając ramionami

- ... Mark

- słucham?

- od dziś - powiedziałaś "poważnie" kładąc rękę na ramieniu chłopaka- jesteś Mark

- a ty od dziś jesteś Minian - powiedział Mark

- o haha bardzo śmieszne - powiedziałaś

Zabrałaś rękę z ramienia chłopaka.

- to gdzie ten bar? - spytałaś

- zaprowadzę cię, nie martw się jesteś nowa  hehe - powiedział Mark

- nie traktuj mnie jak dziecko - powiedziałaś zdenerwowana

- denerwujesz się jak dziecko- powiedział żartem ( idk czy to poprawnie jest, ale uznajmy, że tak xD)

Zrobiłaś bitchface i spojrzałaś na chłopaka.

- a ty nie umarłeś mając 17 lat? - spytałaś

- ... Ty mała szujo

- ta fajnie, gdzie ten cholerny bar? - spytałaś

- chodź zrzędo- powiedział chłopak

Szłaś za Markiem jakieś 10 minut po czym zobaczyłaś bar. Ucieszyłaś się delikatnie.
Weszłaś do baru i usiadłaś przy stoliku.
Po chwili dosiadł się chłopak.

*nawet ładnie *

- Oi! Dwa piwa! - krzyknął Mark do baristy

Czekaliście na alkohol mniej niż 5 minut.

- widziałaś? Jakaś nowa - powiedziała obca ci kobieta do jakiegoś chłopaka

- no... Nie wygląda jak reszta- powiedział jakiś typ

- może nie dokończyła się jej przemiana?

*jaka ci znów kurwa... Co? Wtf...*

- Oi t/i nie przejmuj się. Zawsze jak jakiś nowy demon się pokazuje w piekle to go każdy obgaduje - powiedział Mark

- bo nie wyglądam jak klaun po dragach? Powaga

- auć to było nie miłe - powiedział śmiesznie Mark

- aż taki czuły jesteś? Ow może powinieneś jeszcze mieszkać z mamusią?

- dobra nie, ja się nie bawię - powiedział "obrażony" Mark

- hehe

Do waszego stolika przyszedł chyba kelner i podał wam piwo.

- macie - powiedział kelner po czym odszedł

Wziełaś łyka alkoholu.

- słuchaj, bo tobie serio się przemiana nie skończyła... - zaczął Mark

- o spoko, mogę wyglądać jak klaun - powiedziałaś biorąc kolejny łyk piwa

- ta no najprawdopodobniej będziesz miała rogi, ogon i białą skórę, ale białą, że kolor normalnie, a nie no wiesz- powiedział Mark po czym się napił

- tak, tak... A słuchaj, bo jak czytałam książki o piekle to było, że Lucyfer ma żonę i dziecko... To prawda? - spytałaś

- pewnie, że tak Lilith i Charlotte - powiedział Mark

- no nieźle... Kto to ta w telewizorze? - spytałaś

Mark spojrzał na telewizor w barze, gdzie były wiadomości, a gościem specjalnym była Charlotte - córka Lucyfera.

- córka - powiedział- ona ma jakiś plan, że demony będą szły do nieba pf

- he? W jakim sensie?

- nie wiem... Coś jak "odpokutowanie" naszych grzechów czy coś - powiedział pijąc

- yhm... Jezu zaczyna śpiewać eeeeh - powiedziałaś

- taa... Ona często śpiewa... Aż za często... Ona się zachowuje jak dziecko co wierzy we wszystko co mu powiesz do cholery - powiedział Mark

Nie odpowiedziałaś, bo oglądałaś wiadomości.

* Wojna gangów? No to nieźle... Angel Dust? Huh*

- kto to Angel Dust? - spytałaś

- powiedziałbym, że jesteś za mała na takie rzeczy, ale mam to w dupie. To jest gwiazda porno i to jest chłop jak coś - powiedział chłopak

- wtf... Ciekawie w tym piekle

Skończyłaś pić swoje piwo i nagle cię coś załaskotało przy miednicy. Zaśmiałaś się lekko, ale jakoś tak dziwnie wyszło, że zaśmiałaś się tym creepy śmiechem. Jak skończyło łaskotać zobaczyłaś ogon. Był cienki z strzałką na końcu. Mark gdy zauwarzył, że masz ogon uśmiechną się.

- co się szczerzysz? - spytałaś

- masz ogon... A i ci coś powiem, skrzydła nie są na zawsze. Odpadają po dniu jak skończy ci się przemiana w 100% demona.

- a to boli?

- nie zbyt- powiedział pijąc alkohol

*czyli tak mam ogon, skrzydła mi odpadną i możliwe, że mi urosną rogi... Ta i może jeszcze będę mieć zęby jak Kirishima, podziękuje*

- dobra podnoś dupę idziemy na spacerek po okolicy - powiedział Mark

Wstałaś od stolika i wyszłaś z baru mając delikatnie wyjebane na Marka. Po minucie do ciebie dołączył. Oprowadzał cię po piekle byś wiedziała gdzie co jest. Skończyliście spacer przy jakiś Happy hotelu.

*co to do cholery jest? Ei chwila, a ta Charlotte o tym nie śpiewała? W huj wie nie słuchałam. Po kurwę śpiewać o hotelu co cię wyśle do nieba. Przecież to niemożliwe*

- koniec wycieczki, a tu masz swój dom- powiedział pokazując na hotel

- ty se jaja robisz? Nie wchodzę tam, już wolę w kartonie spać pod mostem niż tam

- jak chcesz - powiedział Mark wchodząc do środka budynku

- Oi! Czekaj! - powiedziałaś wbiegując za chłopakiem

Pierwsze co zobaczyłaś w hotelu, że był trochę pusty, ale duży.

*o ja pierdole *

- Hej! Jestem Charlotte! Ale mów mi Charlie!

××××××××××××××××××××××××××××××××××××××

Rozdział xD

Podobało się? Mam nadzieję
Błędy są? Pisz kom, że to źle napisałam poprawie, chyba
Teraz akcja będzie nwm czy ciekawsza czy nie xD

Oglądałaś/łeś Hazbin hotel? ———>

Miłego dnia/nocy 😜

Tamaki x readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz