Rozdział 7

1.3K 76 29
                                    


- Kurwa nie trafiłaś- powiedział mężczyzna

-Oj no weeeź moja wina, że usłyszała - narzekała Toga

Zaczęłaś wytwarzać tarczę, by ochronić was  przed kolejnymi wystrzałami.

Tamaki za to uderzył członków ligi macką  ośmiornicy.

- Dobra słuchaj młody nie wiem czy miałeś już jakieś akcje z nimi więc zaprowadzę cię w bezpieczne miejsce- powiedziałaś

- Miałem już z nimi doczynienia - powiedział

* co kurwa?  Pierwszy tydzień szkoły a on już.... Jaapierdole*

- Dobra to co o nich wiesz - powiedziałaś

- Jak są prawdziwi to ten chłopak umie wytwarzać niebieskie płomienie, a dziewczyna dobrze sobie radzi z nożem

- Toga z nożem to wiedziałam, ale chłopa nie znam... Czekaj jak są prawdziwi? - spytałaś zdziwiona

- No tak w lidze mają gościa co robi kopie i jak odpowiednio dużo razy się je uderzy to się zamieniają w taką breję - powiedział dumny z siebie

- Dobra... Dzięki młody i mam pytanie do ciebie

- A jakie?

- Chcesz pobrudzić sobie ręce? - spytałaś

- Pewnie- powiedział radośnie

* dobra trzeba zobaczyć czy to kopie... Granat *

Wytworzyłaś granat i rzuciłaś go do przeciwnika. Postacie zniknęły.

- Cholera... Albo breja albo uciekli- stwierdziłaś

- Mogę pójść sprawdzić - powiedziała Hado

- Dobra, ale uważaj bo - przerwał ci pocisk w brzuch

Wyplułaś krew na trawę.

- Ha widzisz trafiłam- powiedziała radośnie Toga

- Świetnie - powiedział mężczyzna

Tamaki się wkurwił i zgniótł członków ligi macką ośmiornicy. Okazało się, że to były kopie.

- (T/I) ... Wszystko okej?- spytała Hado

- Nie no nie wszytko okej, dostałam jakimś pociskiem w brzuch... Wszystko okej- powiedziałaś ironicznie

- Nie chce psuć nastroju, ale sprawdź czy masz quirk - powiedział elf

- Nastrój i tak zepsuty, ale okej - powiedziałaś

Chciałaś zniknąć tarczę, ale... Nie mogłaś.

- Co jest?! - spytałaś

- Zabije gnoi - powiedział Tamaki

- To m-mi prz-rzejdzie... P-prawda? - spytałaś, a w twoich oczach zaczęły zbierać się łzy

Tamaki cię przytulił.

- Przejdzie... Spokojnie- powiedział z troską w głosie

Rozpłakałaś się na dobre.

- Może pójdziemy do domów... Bo mogą wrócić- powiedziała Hado

- Idziemy do domów... Bo mogą krzywdę zrobić - powiedziałaś załamana

~Time skip~

Siedziałaś właśnie pod kocem u siebie w pokoju, a Tamaki przyniósł ci herbatkę.

- Napij się - powiedział

Wzięłaś od niego herbatę i wzięłaś łyka.

- Dzięki, że ze mną siedzisz - powiedziałaś zachrypłym głosem

- A co? Miałbym pójść do siebie? Kiedy taka ważna osoba dla mnie przeżywa? -spytał

Milczałaś.

- Chcesz coś jeszcze? - spytał Tamaki

Podniosłaś jedną rękę do góry co miało oznaczać żeby chłopak wszedł pod koc.
Elf niepewnie usiadł obok ciebie. Ty go przykryłaś swoim wielkim kocem.
Tamaki cię przytulił.

- Wszystko okej? - spytał niepewnie - wiem głupie pytanie

Kiwnęłaś głową na nie.

- Nie jest głupie - powiedziałaś cicho- martwisz się po prostu... Wszystko okej

- Napewno?

* nie nie jest okej straciłam quirk... Ale może wrócić , ale on nie wróci bo ja to wiem... Jeszcze znając życie liga będzie mnie szukać i próbowali zabić *

- Szczerze... Nie jest okej... Straciłam quirk i mi nie wróci... Nie pytaj skąd wiem... Ja to wiem i to bardzo bardzo źle... I jeszcze pewnie liga będzie starała się mnie znaleść i zabić- powiedziałaś załamana

Tamaki milczał. Po chwili przytulił cię mocno.

- Nie pozwolę im cię tknąć- powiedział

Uśmiechnęłaś się.

* ja nie pozwole ci zginąć... Wole sama umrzeć... *

Usnęłaś w ramionach elfa. Gdy się chłopak zorientował, że zasnęłaś położył cię na łóżku i przykrył kołdrą. Po chwili Tamaki położył się obok ciebie i zasnął.

××××××××××××××××××××××××××××××××××××××Taki krótki rozdział, bo tak heh
Mam informacje małą.
W halloween zaczynam kolejnego reader'a i będzie on z Demon Slayer.
Jak są jakieś błędy to przepraszam.

Mam nadzieje, że się podobało☺

Tamaki x readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz