Rozdział 25

83 7 5
                                    

Wtorek 5:48

Obudził cię dziwny dźwięk w kuchni.  Postanowiłaś to sprawdzić. Był to twój chłopak. Robił śniadanie.  Klasyczne, szybkie do zrobienia tosty.  Wpadłaś na głupi pomysł, podejścia swojego chłopaka od tyłu i wystraszyć go. Jak postanowiłaś tak zrobiłaś.

- AAA - krzyknął Tamaki - Nie strasz mnie tak!

- Przepraszam, ale było to silniejsze ode mnie - powiedziałaś z uśmiechem na twarzy

- Przeprosiny nie przyjęte - powiedział odwracając się na pięcie

- He?! - zdziwiłaś się - Oh, przepraszam naprawdę, nie chciałam! Wybacz mi proszę, zrobię wszystko!

- Wszystko powiadasz?- powiedział

Kiwnełaś energicznie głową na tak. Wiedziałaś, że będziesz tego żałować, ale trudno się mówi i płynie się dalej. Czekałaś co chłopak powie byś zrobiła. On tylko pokazał palcem na policzek. Mrugnełaś kilka razy.

- O co mu chodzi? - pomyślałaś - Oh, buziaka!

Bez dłuższego czekania dałaś kilka buziaków w policzek swojego ukochanego. Czekałaś na reakcję. Jak można było się spodziewać chłopak był zarumieniony i to bardzo. Zaśmialaś się.

- Nigdy mi się ten widok nie znudzi - pomyślałaś

- Czy wybaczysz mi teraz? - spytałaś

- Yhm... - odpowiedział

- I następnym razem jak będziesz chciał całusa to powiedz, a nie bawisz się w takie podchody 

- Ś- śniadanie... - powiedział dając ci talerz z tostami

- Dziękuje - powiedziałaś po czym dałaś całusa w policzek

Usiadlaś przy stole i zaczęłaś jeść swoje śniadanie. Było pyszne, ale co się dziwić to tosty ich się nie da spierdolić.

Wtorek 7:34

Siedziałaś na łóżku u siebie w pokoju. Myślałaś nad tą wiadomością do dyrektora. Jak ją przyjęli? Wysłała się w ogóle? Odrzucą ją? Zaczną mówić bym była poważna i nie robiła więcej takich żartów? Usłyszałaś dźwięk przychodzącego powiadomienia. Szybko chwyciłaś telefon.

- To od dyrektora!

Przeczytałaś wiadomość od Nezu. Była długa jak cholera, ale przeczytałaś. Było mu przykro, że postanowiłaś odejść w ostatnim roku, ale przyjmuje to do wiadomości, prosił też byś oddała mundurek i życzył powodzenia w dalszym życiu.

- Myślałam, że będzie gorzej - westchnełaś z ulgą

- Co mogło być gorzej? - spytał znajomy ci głos

Wystraszyłaś się, że przywitalaś się z podłogą.

- Wow, ja wiem, że jestem zniewalający lecz bez przesady - powiedział podając ci dłoń

- Co ty tu robisz? Nie masz pracy przypadkiem?- zapytałaś podnosząc się z podłogi z pomocą Marka

- A Blitzø miał robotę niedaleko, więc pomyślałem, że będzie to łatwe przedostanie się do świata żywych - odparł pełny dumy z swojego planu

Tamaki x readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz