Rzuciłaś się na łóżko delikatnie płacząc.
Nie mogłaś znieść, że Tamaki myślał o samobójstwie. W końcu to jest dobry chłopak miły, uczciwy, może trochę nieśmiały. Pod pęzł do ciebie twój wąż. Spojrzałaś na niego i się delikatnie uśmiechnęłaś.- co tam (I/Z) ? Nudzi ci się? - powiedziałaś
Podniosłaś się do siadu i wziełaś węża na ręce.
-hm? Poczytać ci? Heh- powiedziałaś żartobliwie
Wąż kiwnął główką na tak. Zdziwiłaś się delikatnie.
- ty..... Okeeej jaki typ książki? Dramat? Romans? Kryminał? - powiedziałaś czekając na odpowiedź- ou za dużo pytań?
Wąż powtórzył gest.
- dobra emm kiwnij głową raz na dramat, dwa na romans, trzy na kryminał i cztery jak na co innego
Wąż kiwnął dwa razy.
- Okeej bardziej radosne czy smutne? No wiesz o co chodzi
Kiwnął głową dwa razy znowu.
- yeah... Będzie płakanko heh
Położyłaś węża na łóżku i podeszłaś do regału z książkami. Szukałaś tej jednej książki, nad którą płakałaś pół nocy.
*okej powinna być na najwyższej półce.... Eeeeee o jest*
Wzięłaś lekturę i wróciłaś na łóżko.
Podniosłaś zwierze i umiejscowiłaś je na swoim ramieniu. Zaczęłaś czytać (tytuł książki) na głos.*ty mnie serio rozumiesz czy jak? Przecie to sensu nie ma... No kurde wąż co rozumie co gadam i w pewnym sensie odpowiada no..... Czemu mi się to kojarzy z Harrym Potterem? He? *
Nagle do pokoju wbiła ci Neo. Dostałaś taki mini zawał.
- coś ty zrobiła?! - spytała Neo
- ale co?
- jak co? Zabrałaś mi zajęcie!
- jakie znowu zajęcie- powiedziałaś zamykając książkę
- czytanie twojemu wężowi, jak go nie zamykałaś to do mnie przychodził i mu czytałam - powiedziała lekko obrażona
- aaaa..... Ty mu czytałaś? - powiedziałaś zdziwiona
- Taak!
- dobra, nie krzycz
- zmieniając temat- powiedziała siadając na łóżku - pamiętasz?
- tak pamiętam, mamy iść dziś odebrać paczkę z ubraniami jupi- powiedziała z udawanym entuzjazmem
Neo zaczęła wariować.
- eeeej bo mi łóżko złamiesz - powiedziałaś
- mniejsza o łóżko, dostałam cynk...
No co tak siedzisz? Idziemy!Neo zaczęła ciągnąć cię za rękaw bluzki. Zachowywała się normalnie jak dziecko, które miało zaraz otrzymać prezent.
- spokojnie... Przecież się nie pali - powiedziałaś żartobliwie
- to wstawaj!
Wstałaś z łóżka, a Neo złapała cię za rękę i pobiegła w tylko jej znanym kierunku.
*ja cię kręce .. Kobieto zwolnij*
Jak na życzenie Neo stanęła przed anielską pocztą, a ty mała ciamajda wpadłaś na koleżankę.