[Wulgarny język]
***
- Żadnych nowych wieści? - zapytała Narcyza, gdy w końcu zgodziła się zjeść obiad w kuchni.
- Z pewnością sobie dają ze wszystkim radę - odpowiedziała jej Andromeda.
- Nie mogę jeść - rzekła Narcyza, patrząc się ze smutkiem w talerz - Ile jeszcze będę czekać?
- Narcyzo - zaczął Harry - Myślę, że Tora Kennedy nie ma żadnych szans z trojgiem śmierciożerców. A jeśli Lucjusz ma różdżkę, to z czworgiem. Czterech wyjątkowo niebezpiecznych śmierciożerców przeciwko kobiecie, która nawet, jeśli wierzyć Blaise'owi na słowo, nie używa Czarnej Magii.
- Może mieć wsparcie... wątpię, że są tam sami - powiedziała Narcyza.
- Są z Ritą, która jest po naszej stronie - powiedział Draco, obejmując mamę.
- Skąd masz tą pewność? - załkała blondwłosa - Rita Skeeter to według mnie jedna z ostatnich osób, którym można ufać.
- Gdyby chciała nam zaszkodzić, to zrobiłaby to w swojej gazecie - odpowiedział Harry - A tymczasem wywiady były słowo w słowo takie, jakie je widzieliśmy. Rita może i jest wredną dziennikarką, ale ma też swoją dumę i jest naprawdę inteligentna. Myślę, że chciała nam to przekazać właśnie przez publikowanie wywiadu, który nie jest na naszą niekorzyść.
- Harry ma rację - przytaknęła Andromeda - Odzyskamy i Lucjusza i Twoją córkę.
***
- Kiedy dzisiejsze zdjęcia ukarzą się w Proroku? - zapytała Tora Ritę, gdy zdejmowała z siebie plażową narzutę.
- Jutro - odpowiedziała blondynka obrażonym tonem - Ale nie licz, że napiszę coś więcej niż to, co ustaliłyśmy. Na nic więcej mnie nie namówisz.
- Myślę, że o tym zadecyduję ja - uśmiechnęła się podstępnie brunetka - A teraz czas się spakować i przenieść w inne miejsce, zanim ktoś wpadnie na pomysł, żeby nas znaleźć.
- Może to mała wyspa, ale nie mają szans, żeby to zrobić - odpowiedział Karol, chowając aparat do torby - Nie mogą się teleportować, a kominków tu nie ma.
- Są jeszcze świstokliki... - zastanowiła się Tora - Ale musieliby je załatwić z Ministerstwa.
- Raczej watpię, żeby Bellatrix Lestrange albo Cemerie Decident miały zamiar udać się do Ministerstwa, by to załatwić - zaśmiał się Karol - Idę do siebie. Gdybyś czegoś potrzebowała, wiesz co robić.
- Rita... - zaczęła Tora - Ty również powinnaś już wrócić do siebie. I wysłać jak najszybciej sowę do Proroka Codziennego. Karol da Ci zdjęcia.
Rita wyszła z pokoju bez słowa, a Tora zwróciła się z przebiegłym uśmiechem do Lucjusza.
- To gdzie byś chciał teraz sie udać? - zapytała słodkim tonem, obejmując go za szyję - Madera? Karaiby? Czy może Malediwy?
- Kiedy do Ciebie w końcu dotrze - zaczął Lucjusz przez zaciśnięte zęby - Że nigdy nie będę z Tobą w żaden sposób współpracował?
- To nie jest współpraca, mój drogi - odpowiedziała, siadając mu na kolanach - To partnerstwo. Ja i Ty. Nikt więcej.
- Ani NIGDY nie będzie żadnego partnerstwa - powiedział dosadnie, próbując ją zrzucić ze swoich kolan.
- Przypominam Ci, że mam Twoją córkę - zauważyła Tora - A mogę też w każdej chwili sprawić, że Twojej żonie stanie się krzywda, nie wspominając już o Draconie... Jest teraz taki szczęśliwy... Co zrobi biedna Granger, gdy straci swojego męża?
YOU ARE READING
Siostry Black: Nowa Wojna [4]
Fiksi PenggemarKiedy już wszyscy myślą, że jest dobrze, nagle wszystko się zmienia. Czy uda się uratować Narcyzę i odnaleźć Elise? Czy napastnik działa w pojedynkę, czy w grupie i czy uda go się schwytać? To wszystko i więcej w tej części opowieści.