1. Rozdział

3.2K 211 126
                                    

Minęła kolejna godzina.

Niecierpliwość coraz bardziej ogarniała jej ciało, kiedy nerwowo wpatrywała się w jasny ekran komputera. Siedziała tak tutaj od rana, wyczekując, aż jej ulubiony sklep rozpocznie długo planowaną wyprzedaż. Och, jak bardzo chciała zdążyć, nim inni maniacy wykupią zestaw jej ulubionej herbaty i słodyczy. Owszem, mogła pójść do sklepu i kupić to wszystko stacjonarnie. Jednak było jedno małe ,,ale''... Otóż, Haruna Kirie od wielu lat nie wychodziła z domu. Robiła to tylko w wyjątkowych sytuacjach. Zakupy robiła online, a i nawet wtedy nie otwierała drzwi kurierowi. Wszystko opłacała z góry, nakazując zostawianie paczek pod drzwiami jej domu.

Kobieta pochyliła się bliżej urządzenia, ściskając w dłoniach różowy kubek z jednorożcem. Ciepła para już dawno przestała unosić się nad naparem. Nie przeszkadzało jej to. Wręcz przeciwnie, od lat nie cierpiała pić gorących rzeczy, od kiedy boleśnie poparzyła się w język, że musiała wyjść z bezpiecznego domu i udać się do szpitala. A kiedyś była bardzo otwartą, roześmianą nastolatką, której wszędzie było pełno. Jak to się stało, że taki promyczek przypominał teraz wrak człowieka? Może nie do końca. Nie spędzała całych dni przed komputerem, obżerając się zupkami ekspresowymi, nie! A w życiu!

Haruna Kirie liczyła trzydzieści wiosen, ale bardzo dbała o swoje ciało. Jadła pełnowartościowe posiłki, ćwiczyła regularnie, czemu zawdzięczała płaski brzuch, choć skrywała go pod grubym wełnianym swetrem. Największą jej wadą był wzrok - od ciągłego przesiadywania przed komputerem, musiała nosić okulary. I tak nikt nie mógł jej w nich zobaczyć.

- Jeszcze kilka minut - powiedziała do siebie, przygryzając paznokieć kciuka pomalowany pastelowo różowym lakierem. - No dawajcie, chcę moją herbatkę!

Irytacja sięgnęła zenitu, gdy w cichym mieszkaniu rozległo się pukanie. Kirie odruchowo spojrzała na zegarek na lewym nadgarstku, krzywiąc się na widok godziny. Zerknęła także na wyświetlacz telefonu - żadnych nieodczytanych wiadomości z poczty, a przecież to tylko ona do niej pisała. No i czasem matka z denerwującymi pytaniami typu: ,,kiedy znajdziesz sobie męża?'' albo ,,moja sąsiadka ma przystojnego syna, lekarza, może masz czas w niedzielę?''. Oczywiście, pani Kirie na siłę pragnęła swatać córkę, wierząc, że ta nikogo sobie nie znajdzie do późnej starości. Niestety Haruna wystrzegała się związków, a już przede wszystkim mężczyzn, po tamtym wypadku, który zrujnował jej marzenie , by zostać bohaterką.

I nie tylko marzenie, ale i jej serce.

Odczekała kilka minut, sądząc, że krótkie pukanie dźwięczało tylko w jej głowie od braku snu od kilku godzin. Tak bardzo chciała załapać się na tę wyprzedaż. Ktoś znowu zaczął dobijać się do jej drzwi. Haruna wydała z siebie przeciągły jęk, a potem niechętnie odeszła od komputera. Wygładziła materiał zielonego swetra, podchodząc do wejścia. Zawahała się.

- Cholera, przecież zapłaciłam czynsz... - mruknęła. - Kto tam? - zapytała, uchylając drzwi na szerokość umożliwianą przez metalowy łańcuch. - Huh? Kim pan... jest? - Zmrużyła oczy, wpatrując się w nietypową postać. Przetarła okulary, ale obraz pozostał taki sam.

- Dzień dobry, pani Haruno Kirie - przywitał się przyjaznym tonem, lekki kiwając jej głową. - Jestem Nezu, dyrektor U.A., niech cię nie zwiedzie mój ciekawy wygląd. Czy możemy porozmawiać w środku?

- Po co? - Przeciągnęła sylaby, próbując odgadnąć zamiary nieznajomego. - Możemy rozmawiać przez drzwi.

- Mam dla pani pewną propozycję i wolałbym porozmawiać w środku, z dala od ciekawskich uszu, rozumie pani?

- To nie zajmie długo.

Haruna uniosła brwi dostrzegając drugą postać, która nawiedziła ją tego dnia. Omal nie zachłysnęła się śliną na widok emerytowanego bohatera numer jeden, All Mighta. Jego obecność wystarczyła, by kobieta wpuściła gości do środka. Pomimo skrytego trybu życia, w domu panował idealny porządek. Może dlatego, że wycierała kurze dwa razy dziennie a odkurzała trzy? Siedząc nieustannie w domu, często szukała sobie zajęcia na siłę. Nauczyła się nawet trzech języków!

Wymazanie | Shota Aizawa ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz