40. Rozdział

1.2K 136 50
                                    

Haruna wymknęła się z własnego pokoju jeszcze zanim Aizawa się obudził. Zgarnęła ubrania z szafy i poczłapała cicho do łazienki, gdzie szybko się ogarnęła. A mając pewność, że czarnowłosy dalej śpi, wyszła na korytarz. Nikt nie zapukał do niej przez całą noc, więc istniała malutka szansa, że nikt nie słyszał tych dzikich jęków i krzyków. Dochodziła szósta rano i Haruna nie bardzo wiedziała, co ze sobą zrobić. Zdając sobie sprawę, że dyrektor funkcjonował od dość wczesnej pory, udała się do niego z prośbą o wyjście dziś na spacer z Eri. Ostatnimi czasy coraz częściej ją gdzieś zabierała. Myślała nawet o złożeniu papierów adopcyjnych i stania się pełnoprawną opiekunką dziewczynki.

Jak się okazało Nezu rzeczywiście o tej godzinie już pracował w najlepsze, co szło na korzyść kobiety, ponieważ chciała omówić jeszcze jedną, dość ważną kwestię. Dyrektor powitał ją z uśmiechem, nie zadając pytań o tak wczesną porę. Haruna zajęła miejsce, na którym za pierwszym razem podpisywała umowę.

- Przemyślałam sprawę - zaczęła, mieląc w dłoniach materiał zielonego swetra. - Chcę przyjąć stanowisko nauczycielki U.A..

Z początku Nezu nie odpowiedział, będąc zbytnio zaskoczonym nagłą zmianą decyzji kobiety. Starał się tak bardzo wpłynąć na jej wybór, kiedy odmówiła za pierwszym razem, posunął się nawet po podstęp. Co zatem wpłynęło na to, że zmieniła zdanie? Starał się w to nie wnikać, cokolwiek to było sprawiło, że szkołą zyskała kolejnego świetnego nauczyciela. Jak się okazało nie był to koniec niespodzianek na dzisiaj, bo zaraz po uzgodnieniu nowej posady kobiety, ta nie wstała z zamiarem wyjścia.

Kwestia wyjścia z Eri na dłuższy spacer również została całkowicie obgadana. Nezu zamrugał kilkakrotnie, cierpliwie czekając, aż Haruna powie coś jeszcze.

- Chciałam... chciałam, aby poparł pan mój wniosek o przystąpienie do kursu. Chcę znowu spróbować swoich sił jako bohaterka.

Nie była pewna, kto był bardziej zaskoczony - ona czy dyrektor. Tyle zmian w tak krótkim czasie. Jak się okazało dla dyrektora była to tylko kolejna wspaniała wiadomość. Sam uważał, że Kirie byłaby wspaniałą bohaterką, ale jako że nie mógł przekonać jej do roli nauczycielki przyszłych bohaterów, nie podejmował nawet prób odnośnie zostania bohaterką. Ostatnio problemy rozwiązywały się same, a Liga Złoczyńców jak do tej pory siedziała cicho, nie wykazując żadnych pomniejszych akcji. Dla Nezu jak i społeczeństwa bohaterów nie stanowiło to niczego innego jak ciszy przed burzą.

Coś nadchodziło, a świat powinien być na to gotowy. Dyrektor z ochotą zamierzał przygotować odpowiednie papiery i zrobić wszystko, by pomóc kobiecie osiągnąć cel. Szkoła od dawna była jej to winna, podobnie jak społeczeństwo, które chroniąc, sama stała się ofiarą złego człowieka. Zaraz po tym Haruna opuściła gabinet dyrektora, zamierzając wrócić do swojego pokoju, o tej godzinie Aizawa najpewniej szykował się na lekcje z klasą A, ich poprzednia noc stanowiła pierwszą z wielu w ich wspólnym życiu. Kirie była tak zakochana, że gdyby musiała czekać na jakikolwiek większy ruch ze strony mężczyzny, sama by mu się oświadczyła, by mieć pewność, że nikt inny nie pojawi się w ich życiu. Cóż, los zadrwił z kobiety, gdy weszła do swojego pokoju, a na łóżku wciąż zalegał jej kochanek. Jeżeli nie chciał spóźnić się na lekcje powinien już dawno wstać. 

Haruna podeszła do śpiącego człowieka, delikatnie go szturchając, ale ten nie poruszył się. Użyła więcej siły, aż wielka ręka zacisnęła się na jej talii i przerzuciła na drugą stronę łóżka. Aizawa zawisnął nad kobietą z pozbawioną wyrazu twarzą.

- Tak budzisz po poprzedniej nocy? Najpierw uciekasz a teraz to? - spytał z udawaną urazą.

- Shouta, masz zaraz lekcje - wytłumaczyła mu, nie pozwalając na powtórkę z poprzedniego dnia. To byłoby bardzo nieodpowiedzialne z ich strony. - Musisz wstać...

Wymazanie | Shota Aizawa ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz