Minęły dwa dni od ostatnich wydarzeń, dzisiaj miał odbyć się planowany wieczór filmowy. Wczoraj na zwiedzaniu miasta było dość nudno, bo chłopcy się nie pojawili. Sama nie wiem dlaczego, ale z objaśnień Felicii i Evy wynikało, że to nie pierwszy raz zdarza im się opuszczać spotkania.
Była godzina osiemnasta. Cały dzisiejszy dzień przeleżałam w łóżku oglądając seriale. Wstałam dopiero niedawno, tradycyjnie poszłam się umyć, nałożyłam na włosy odżywkę, po czym je wysuszyłam. Następnie założyłam soczewki i umyłam zęby. Ubrałam się wygodnie, bo luźne, materiałowe spodenki i do tego przylegający top na średni rękaw. Białe skarpetki dobrałam do jasnych trampek, i po wszystkich czynnościach wróciłam do pokoju.
Na swoich łóżkach leżały ich tymczasowe właścicielki. Każda była już gotowa do wyjścia, czekały jedynie na mnie.
-W końcu. Powiedz mi, opłacało się leżeć cały dzień i w ostatnich trzydziestu minutach się wyszykować?-spytała Eva nie odciągając nosa od telefonu.
-Wiesz, wolałam skończyć oglądać serial-wzruszyłam ramionami podchodząc pod lustro wiszące obok drzwi. Zrobiłam lekki makijaż, pomalowałam rzęsy, wypełniłam brwi i nałożyłam korektor na lekkie niedoskonałości na twarzy. Włosy pozostawiłam pozostawiłam rozpuszczone.
-Która godzina?-spytała Amy patrząc na zegarek-dobra, jest prawie dziewiętnasta, a mamy tam być na którą? Na dziewiętnastą?-pokiwałyśmy głowami, a blondynka dodała-więc idę coś zjeść.
Jak na zawołanie wszystkie cztery popatrzyłyśmy na moją przyjaciółkę. Mówiła o jedzeniu, a dla tej czynności mogłabym zrobić prawie wszystko. Popatrzyłyśmy na siebie i chwilę później siedziałyśmy przy kuchennym stoliku jedząc odmrożoną pizzę.
-Nie sądzisz, że ten obóz jest jakiś inny?-zwróciła się do rudowłosej Felicia.-Nie potrafię tego opisać, ale czuję się jakoś inaczej.
-Masz rację. Nigdy nie poznałyśmy fajnych koleżanek-Miło z ich strony, że tak o nas myślą- chłopaki też jacyś dziwnie spokojni są.
Zdziwiłam się na ostatnie zdanie, dlatego powiedziałam:
-Spokojni? Przypominam wam, że mają już na sumieniu dziewczyny, których włosy ucierpiały przez kwiatki w nie włożone, do tego podobno mieli stłuczkę autem. Ja ich nie znam, ale w przeciągu kilku dni nie polubiłam chyba jeszcze żadnego chłopaka tak bardzo jak ich. No może poza Nickolasem.
Kawałek pizzy, który zaraz miał znaleźć się w brzuchu Felicii, został odłożony przez nią na talerz. To samo zrobiła Eva. Obie momentalnie skierowały swój wzrok na mnie, posyłając pytające spojrzenie.
-Czekaj, poza kim? -dopytywała rudowłosa, która doskonale wiedziała co powiedziałam.
-Poza Nickolasem. Przepraszam, jeśli was uraziłam, w końcu to wasz przyjaciel...-trochę się speszyłam i również odłożyłam swój kawałek na talerz.
-Nie, nie o to chodzi. Możesz go przezywać do woli, ale nazwałaś go pełnym imieniem.
Naprawdę? Nie zauważyłam.
-Tak, i co z tego?-dopytywałam zmieszana, bo naprawdę nie wiedziałam o co im chodzi.
-On nie używa tego imienia. Nikomu się nim nie przedstawia. Ja sama dowiedziałam się o jego pełnym imieniu kilka miesięcy od poznania go.
Jak to? Przecież to logiczne, że Skrót Nick jest od Nickolas.
-To niemożliwe. Przecież to jest proste i logiczne, nie domyśliłaś się?
-Pewnie bym się domyśliła, gdyby Nick nie wmawiał nam przez kilka Dobrych miesięcy, że to jego ksywka, nie imię. -powiedziała zirytowana Smith.
CZYTASZ
maerd
Teen FictionMarzenie. Z definicjii języka polskiego to powstający w wyobraźni ciąg obrazów i myśli odzwierciedlających pragnienia, często nierealne. Inna definicja to rozmyślanie o czymś pięknym, o zrealizowaniu pragnień. Definicję slowa marzenie każdy może wy...