-Więc po prostu odmówiłaś?-spytał Josh popijając kawę. Siedzieliśmy razem na ławce w parku. Opowiedziałam mu o wczorajszych wydarzeniach. Niby znaliśmy się zaledwie kilka dni, ale czułam, że się jednak dogadamy. Był świetnym słuchaczem.
-No tak.-wzięłam łyk brązowego napoju ze swojego kubka.
-Wiesz, miałem podobną sytuację. Opowiem ci.
Pokiwałam głową na znak, że słucham.
-Było to z dwa miesiące temu. Jedna dziewczyna podbijała do mnie, ja jej wyraźnie mówiłem, że nie jestem zainteresowany, ale ona wciąż swoje. Natrętna dziewucha.-zaśmiałam się.
-Ale przynajmniej nie zabiegała o związek.-przewróciłam oczami. Spojrzałam za siebie. Zobaczyłam dwójkę ludzi idących w kierunku drogi. Trzymali się za ręce. Dziewczyna ubrana w przewiewną, białą sukienkę, a chłopak w czarne spodenki. Dziewczyna niska, chłopak wysoki. Dziewczyna włosy długie, czarne a chłopak krótkie, blond. Dwa przeciwieństwa. Dla zwykłego człowieka nic ich nie łączy. Pod żadnych względem nie pasują. Jednak jeśli się przyjrzymy, dostrzeżemy to, co niewidoczne dla innych przechodniów. Uśmiechali się do siebie szeroko. Patrzyli na siebie z miłością. Nie obchodziło ich, że wizualnie do siebie nie pasują. Stare powiedzenie jednak mówi, że przeciwieństwa się przyciągają. Gdyby się w to zagłębić, jest to prawda. Zakochani nie patrzyli na wygląd, tylko na wnętrze. Być może chłopakowi spodobała się delikatność dziewczyny. Może sposób mówienia. Może zachowanie. My tego nie wiemy, jednak oni wiedzą doskonale.
-I tak bym się nie zgodził. Nawet jakby była Miss Hollywood.-prychnął. -Jestem gejem.
Wyplułam kawę z ust. Zawartość wylądowała na chodniku, a ja natychmiast spojrzałam na blondyna.
-Poważnie?
Chłopak zaśmiał się podając mi chusteczkę. Wytarłam nią usta i rękę, która również była brudna od kawy.
-Tak. Nie domyśliłaś się?
-Nie, skądże. Nawet o tym nie pomyślałam.
-Chciałem cię uprzedzić, gdybys zauroczyła się w moich pięknych loczkach.-zakręcił włos wokół palca i obije wybuchnęliśmy śmiechem.
-Co powinnam zrobić twoim zdaniem?-spytałam wracając do wcześniejszej rozmowy.
-Nie bądź z nim. Jeśli poczujesz, że to właściwy moment to tak, ale nic na siłę. -popatrzył mi na rękę.-ładny pierścionek.
Popatrzyłam na srebrny pierścionek od Nivera. Wciąż nie wiem kim jest. A może już wcale się nie dowiem? Coraz częściej zastanawiałam się czy w ogóle ja chcę się dowiedzieć. Może to jakiś oblech, który mnie prześladuje? Oczywiście nie mam nic do „brzydszych" ludzi, jednak znam kilku natrętów. Może to Victor, robiący sobie żarty? Może Nick? Nie, on napewno nie, bo dostałam wiadomość stojąc obok niego. A może to...Samuel?
-Skąd go masz?
-Co?-popatrzyłam zmieszana.-Ah tak, pierścionek. Mam od przyjaciela.
Swoją drogą dawno nie pisałam z Niverem, muszę to dziś zrobić.
-Co to jest?-spytał chłopak. Popatrzyłam na niego i dostrzegłam, że przygląda się mojemu policzkowi. Po sekundzie jednak popatrzył mi w oczy i rzucił krótkie, smutne spojrzenie. Ja natomiast zwiesiłam głowę.
-Nie chcesz o tym mówić.-stwierdził. Miał racje. Nie chciałam wracać do wspomnień.
-To nie tak...-zaczęłam, ale nie znalazłam odpowiednich słów aby skończyć.
CZYTASZ
maerd
Teen FictionMarzenie. Z definicjii języka polskiego to powstający w wyobraźni ciąg obrazów i myśli odzwierciedlających pragnienia, często nierealne. Inna definicja to rozmyślanie o czymś pięknym, o zrealizowaniu pragnień. Definicję slowa marzenie każdy może wy...