13. Zatańczymy?

1.4K 93 285
                                    

(PIOSENKĘ Z TYTUŁU WŁĄCZCIE GDY BĘDZIE NAPISANE ŻEBY WŁĄCZYĆ )



Usłyszałam skrzyp drzwi i domyśliłam się, że to moje współlokatorki wróciły.

-Isa, mogłaś posprzątać w kuchni, taki tam bałagan, że już nawet miejsca w zlewie nie ma. Nie słyszałaś jak cię o to prosiłam?-zapytała Eva zdejmując czerwone trampki.

Jednak ja z nadmiaru emocji i zdziwienia jej nie odpowiedziałam. Ta podeszła do mnie, i zasłoniła dłonią usta.

-Co to jest? Skąd ją masz? -Odebrała sukienkę z moich rąk i pokazała dziewczynom.

-Isa, przecież ty nic nie kupowałaś! Ale piękna koronka...

-Koronka?-zapytałam.

-Tak, z tylu jest koronka, nie widziałaś?-mówiła podekscytowana Eva.

Rzeczywiście, tył sukienki był cały koronkowy. Górna część sukienki miała taką samą z przodu, jednak pod nią był materiał. Patrząc na leżące pudełko dopiero teraz zauważyłam w środku leżący kawałek materiału.

-A to co?-Wyprzedzając moje działanie, Felicia wyłożyła coś zielonego ze środka.

Naszym oczom ukazała się piękny tiulowy materiał. Był jedno warstwowy. Na gorze miał pięcio centymetrowy pasek zrobiony z takiej samej faktury jak dół sukienki, a na dole były koronkowe kwiaty.

-Ten tiul przyczepia się do paska, moja mama miała kiedyś coś podobnego i musiałyśmy jeździć do sklepu zapytać jak to przyczepić.-wtrąciła się Amy.

-Tak, pamiętam.-odchrząknęłam na jedno z wspomnień.

-To powiesz w końcu, skąd ją masz?- dopytywała Amy, wyraźnie zafascynowana kreacją.

-Em...Mama mi ją przysłała...-powiedziałam pierwsze lepsze kłamstwo które przyszło mi na myśl.

-Mama? Skąd wiedziała o balu?

-Pamiętacie jak Kollison oznajmiła, że chodziłam na taniec towarzyski? Dowiedziała się od mojej mamy, bo do niej dzwoniła. A przy okazji poinformowała ją o balu. Mama wiedziała, że nie zabrałam odpowiedniej sukienki, więc mi ją przysłała.

Czułam się okropnie tak je okłamując. Może jednak powinnam wyznać im prawdę?

-Isa? Zrobiłaś się jakaś nerwowa, pocierasz bardzo szybko swoje dłonie, a nigdy tego nie robisz...-powiedziała Fel, łapiąc mnie za ramię.

Opadłam bezsilnie na łóżko. Siedziałam, chowając głowę w ręce.

-Nie wiem kto mi ją przysłał. Była dołączona kartka, że jest dla mnie i żebym poszła w niej na bal. Tyle wiem.

Poczułam uginający się materac łóżka. Dziewczyny usiadły obok mnie.

-Ten ktoś musi cię naprawdę lubić, skoro ci przysłał taką sukienkę.-Amy dała nacisk na słowo „taką".

-Zgadzam się. Poza tym, nie masz sukienki, prawda? Więc idź w tej, jest piękna.

-Właśnie, może z czasem dowiesz się od kogo jest, ale na razie szukałbym plusów. A jednym z nich jest to cudo.

-Macie rację.-wydusiłam w końcu.-Dziękuję, że was mam.-i zamknęłam je w grupowym uścisku.

-Chłopcy nas zapraszają na wieczór filmowy, idziemy?

-Niedługo będzie północ, ale i tak Nie mamy co robić. Idźmy!-krzyknęłam wstając z łóżka. Mój humor znacznie się poprawił.

Szybko wszystkie się wyszykowałyśmy i udałyśmy się do sąsiadującego domku. Wciąż zapominałam, że mieszkają obok nas.

maerdOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz