21. Obiecałaś.

843 61 78
                                    

-Myślisz, że zrobiła to specjalnie?-spytał Nick podczas gdy oboje siedzielismy na molo na jego plaży. Zadzwoniłam do niego od razu po skończonej rozmowie z Amy. Chłopak od razu do mnie przyszedł zabierając w owe miejsce.

-Nie wiem, raczej nie.-wzruszyłam ramionami.-Po co? Z drugiej strony, to nawet go nie znała.-powiedziałam przekonana co do swoich słów.

-No nie wiem, pojebane to.-odchrząknął chłopak.-wchodzimy?

Nick spojrzał na mnie maślanymi oczami i przez to nie mogłam się nie zgodzić. Był tylko jeden problem.

-Ym...-zaczęłam drapiąc się po karku.

-Czyżbyś nie miała niczego pod spodem?-zasmial się dwuznacznie podnosząc brwi.

-Mam pod spodem, ale później nie będę miała w czym wrócić jeśli zmoczę sukienkę.

Dobrze, ze w okolicy świeciła się latarnia, bo w przeciwnym wypadku nic bym nie widziała.

Chociaż z drugiej strony, mogłabym pływać wtedy nawet nago!

-Widziałem dziesiątki ciał innych lasek, nie krępuj się.-powiedział ściągając w tym czasie koszulkę.

Zrobiłabym to. Mogłabym ściągnąć sukienkę i się nie krępować przy nim, ale mój ostatni skok wagi w górę wyraźnie mi tego zabraniał. Nie chciałam, żeby się śmiał...

-Nie mogę.

-Bo?-odwrócił się w moją stronę.

Wzięłam głęboki oddech i odpowiedziałam mu prawdę. Znaliśmy się długo, a teraz nasza relacja przekształciła się na coś podobnego do przyjaźni.

-Przytyłam ostatnio.

Chłopak podszedł do mnie szybkim krokiem cały czas patrząc w moje oczy.

-Ściągnij sukienkę.-powiedział cicho.-Zaufaj mi.

Niechętnie podniosłam materiał do góry, który po kilku sekundach leżał już obok mnie.

W tym momencie zaczęłam się stresować. Czułam, jak kolana się podemną uginają.

Stałam odwrócona tyłem do chłopaka. Ten jedną dłoń położył na mojej talii, a drugą przeczesał włosy.

-Dlaczego się wstydzisz?-zaczął-Masz piękne ciało.

-Co jej wtedy powiedziałeś? Że ma piękne ciało. Bo miała, miała cudowne ciało. Nie jeden chciał ją, kurwa, mieć. Nie jeden się za nią oglądał w klubach, jak i na ulicy. Nie jeden chciał ci wpierdolić za Twoje zachowanie. Powiem ci tylko jedno. Jesteś skończonym idiotą.

-To nie jest, kurwa, tak, jak myślisz!-krzyknął podchodząc do mnie. Nie obchodziło mnie jego zdanie, Ona cierpiała, a On po raz kolejny ją skrzywdził. Nie zasługiwał na nią.

Na Nią nie zasługiwał nikt.

-To przez Samuela. Jemu często przeszkadzała moja waga. Twierdził, że jestem za gruba, podczas gdy ważyłam tylko sześćdziesiąt kilogramów.-westchnęłam głośno przypominając sobie stare czasy.

-Waga nie odzwierciedla wyglądu. Poza tym, po co się tym przejmować?-powiedzial patrząc na falujące morze.

-Ile dziewczyn tu przyprowadziłeś?-wypalilam nagle. Chłopak zasmial się cicho po czym spokojnie odpowiedział.

-Jedną. Ciebie.

Zrobiło mi się miło na sercu, doceniłam to.

-Bądź ostrożna z Victorem. Nie wiadomo co ten psychopata może zrobić po sytuacji z Lily.-powiedział szybko, jednak nagle przerwał jakby coś sobie uświadamiając-Zaraz, ty...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 26, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

maerdOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz