.7.

1.3K 43 8
                                    

Przez dwa tygodnie z Draco staliśmy się największymi wrogami tak jak za dawnych lat.

Zazwyczaj się unikaliśmy a gdy byliśmy blisko siebie po prostu się kłóciliśmy.

Gdy siedziałam w swoim pokoju dostałam list od rodziców.

" Kochana Rose

Przykro mi ale niestety będziesz musiała wziąć ślub z Draco Malfoy'em.
Kilka lat temu z Lucjuszem zawarliśmy umowę i jej nie dotrzymaliśmy a karą za to było oddanie ciebie za mąż za jego syna.
Pamiętaj, że cię kochamy"

Gdy to przeczytałam myślałam, że to mi się śni. Ja i Draco?! Jak oni mogli?!
Łzy zaczęły spływać mi po policzkach, nie chciałam ślub z tym dupkiem! Jedyne co potrafił to straszyć innych swoim ojcem.

Postanowiłam iść do brata i mu o wszystkim opowiedzieć.

Gdy mu o wszystkim powiedziałam był zły na rodziców i zaczął pisać do nich list. Ja dalej nie wiedziałam co ze sobą zrobić i poszłam szukać Draco.

Gdy go znalazłam był ze swoimi
Kolesiami.- Draco musimy pogadać to ważne- powiedziałam podchodząc do niego- co Diggory cię zostawił?- zaśmiał się- błagam cię nie bądź takim idiotą i chodź pogadać na chwilę- odparłam na co nie chętnie wstał i poszliśmy na spacer.

Gdy przeczytał list zrobił się cały czerwony- że co?! Ja z tobą nigdy!- krzyknął i wyszedł. Wtedy uświadomiłam sobie, że byłam w nim zauroczona i teraz widzę wszystkie jego wady.

***

Draco

Na początku byłem zły, że ojciec nic mi o tym nie powiedział ale z drugiej strony nadal coś do niej czułem i może ten ślub by nas połączył.

Opowiedziałem o wszystkim Blaise'owi.- stary ale ty nadal ją kochasz więc w czym jest problem?- zapytał mnie- w tym, że mnie zdradziła- warknąłem bo przed oczami miałem ją w ramionach Cedrica.- serio ty w to wierzysz? Ona nie jest do tego zdolna- odparł Blaise i miał rację.

Pomyślałem chwilę i Parkinson mogła Wszystko zmyślić bo zanim byłem z Rose to tylko rozmawiała z Cedricem i nigdy nie byli sam na sam. A pod wierzbą ją pocieszał

- masz rację jaki ja głupi byłem!- Krzyknąłem uderzając się ręką w głowę.
- idź jej to powiedz- zaproponował mi
- po tym co jej zrobiłem?! Ona mi nie wybaczy, teraz jestem stracony- odparłem ze smutkiem.

***

Rose

Wróciłam do swojego pokoju ale Daphne nie było jeszcze. Położyłam się na swoim łóżku i zaczęłam myśleć o tym wszystkim aż do momentu gdy ktoś zapukał do mojego pokoju.

- Proszę!- Krzykłam i moim oczom ukazał się Malfoy.
- chciałem pogadać i przeprosić- czyżby ten Malfoy w którym się zakochałam powrócił?
- nie mamy o czym- odparłam stanowczo.
- teraz to sobię uświadomiłem, że nie zdradziłaś mnie z Diggory'm- odparł na co się zaśmiałam- za późno- dodałam.
- po co mamy się kłócić jak za dwa miesiące będziemy małżeństwem.- odparł spokojnie- będziesz tylko moja powtarzam TYLKO moja- uśmiechnął się i wyszedł.

W moim brzuchu znów poczułam te same motylki co kiedyś. Te słowa mnie ruszyły i miał rację skoro mamy być razem to po co nam kłótnie.

Następnego dnia gdy mój brat był u mnie dostałam list do mamy

" Droga Rose.
Nie wiem co się stało o czym ty i twój brat mówicie o jakim ślubie?
Mi i tacie nic nie wiadomo na temat twojego ślubu z Malfoy'em
I tego ślubu nie będzie, ktoś zrobił wam kawał

Mama"

- Malfoy- razem z moimi bratem to powiedzieliśmy i w moich drzwiach pojawił się właśnie on z listem.
- żadnego ślubu nie ma! Ktoś zrobił nam kawał!- powiedział oburzony i pokazał list od swojej mamy.

Mój brat zostawił nas samych.
- tak myślałam- powiedziałam na co chłopak na mnie spojrzał- może zostaniemy przyjaciółmi?- zapytałam i wyciągnęłam do niego rękę. Na początku spojrzał na mnie zdziwiony ale podał mi rękę- witaj moja nowa przyjaciółko Rose Wood- powiedział to z uśmiechem.

*Rok później*

Z Draco nawiązałam bardzo dobry kontakt nawet spotkaliśmy się na początku wakacji.

Nasze uczucia do siebie minęły, bynajmniej tak mi się zdawało.

Był początek roku szkolnego i Dumbledore gadał to samo jak co roku już 5 lat słyszę to samo.

- Wood idziemy dzisiaj na piwo kremowe?- zapytał mnie Draco.
- pewnie, i tak nie mam co robić- odparłam.- to ja idę z wami wtrącił się Blaise- to ja też- dodała Daphne na co się zaśmiałam bo ci dwoje byli w sobię zakochani ale żadno nie miało odwagi się przyznać.

Gdy wróciłyśmy do naszego pokoju Daphne wpadła w panikę, że nie ma w co się ubrać. Ja na ubrałam czarne leginsy i do tego zielony to shirt, poprawiłam makijaż a włosy zostawiłam rozpuszczone.

- Boże dziewczyno oddaj mi figurę i urodę, czemu ty zawszę ładnie wyglądasz?!- zapytała

- nie marudź bo ty też jesteś piękna!- odparłem i poszłyśmy do pokoju wspólnego i czekłyśmy na chłopaków.

Po 10 minutach pojawili się.
- no na reszcie! - odparła Daphne i ruszyliśmy do Hogsmeade.

Po drodze z Draco cały czas się wygłupialiśmy a Daphne I Blaise szli za nami i o czymś rozmawiali.

- jwk myślisz będą razem?- zapytał śmiejąc się Draco.
- na 100% - odparłam i się zaśmiałam.

Gdy chłopcy poszli zamówić piwa ja i Daphne siedziałyśmy przy stole.
- ziema do Daphne- pstrykam palcami przed jej twarzą i na mnie spojrzała zmieszana- ktoś tu się zakochał- zaśmiałam się- może- odparła - nie wierzę Daphne Greengrass się w końcu przyznała!- powiedziałam zdziwiona.

Jeszcze chwilę rozmawiałyśmy o jej uczuciach do momentu gdy chłopcy przyszli.
- a o czym gadałyście?- zapytał Draco.
- o czymś fajnym ale to nie wasza sprawa- odparłam i spojrzałam na Daphne a ona się zarumieniła.

W Hogsmeade spędziliśmy 3 godziny na piciu piwa i spacerach.
Gdy wróciliśmy do pokoju rzuciłam się na łóżko bo byłam zmęczona.
Nawet nie zauważyłam kiedy zasnęłam.

Gdy się obudziłam była już 22.30
A Daphne spała.
Postanowiłam wziąć szybki prysznic i tak zrobiłam i zajęło mi to 20 minut.

Przebrałam się w siwe dresy i wyszłam z łazienki.
Prawie dostałam zawału bo Draco z uśmiechem siedział u mnie na łóżku.
- co ty tu robisz?!- zapytałam szeptem.
- chciałem tylko zapytać czy jutro pomożesz mi w bibliotece ogarniać książki bo dostałem karę- powiedział szeptem i oczywiście ze swoim uśmieszkiem.
- dobra pomogę- odparłam na co chłopak wstał i mnie przytulił.- to o 18.00 pod biblioteką- szepnął mi do ucha i wyszedł.

Po moim ciele przeszły ciepłe dreszcze i znów miałam motylki w brzuchu.- Nie nie możesz się w nim zakochać Rose- powiedziałam cicho pod nosem i poszłam spać.

Czy to miłość?//Draco Malfoy [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz