.8.

1.2K 32 6
                                    

Następny dzień bardzo mi się dłużył, może dlatego, że chciałam z nim pobyć sam na sam w bibliotece.

Gdy w końcu wybiła godzina 18.00
Poszłam do biblioteki i on już tam na mnie czekał. Opierał się o regał z książkami i myślał o czymś poważnym do momentu gdy mnie
zobaczył bo od razu na jego twarzy pojawił się uśmiech.

***

Draco

Specjalnie chciałem dostać karę bo chciałem pobyć z nią sam na sam.
Zazwyczaj był z nami Blaise i Daphne co mnie już irytowało.

Myślałem, że jednak mnie wystawi bo Daphne albo Cedric, albo Hermiona będą coś od niej chcieli ale jednak się pojawiła co wywołało mój uśmiech.

Ona zawszę świetnie wyglądała nawet gdy była nie pomalowana i w dresach to i tak mi się podobała.
Nigdy nie przestałem jej kochać ale jej o tym nie powiem bo nie chcę psuć naszej przyjaźni ponieważ ona raczej nic nie czuję a nie wybaczyłbym sobie jak bym nie mógł już się do niej zbliżyć chodźby na krok.

- to co zaczynamy!- powiedziała i tak się stało. Zbliżał się bał bożonarodzeniowy i postanowiłem ją zaprosić.
- masz już partnera na bal?- zapytałem.
- tak już jakiś czas temu Cedric mnie zaprosił- po jej słowach czułem jak krew w żyłach mi się gotuje, ten dupek był szybszy.

Przez resztę mojej kary nie rozmawialiśmy bo byłem zły i chyba to zauważyła.

***

Rose

Gdy mu powiedziałam z kim idę na bal przestał się odzywać i miał ponurą minę. Wiem, że nie przepadał za Diggory'm ale moim zdaniem był on super przyjacielem, i Draco powinien go poznać od tej strony co ja.

Po jego karze poszłam w inną stronę niż Draco.
- a ty gdzie?- zapytał zdziwiony.
- miałam spotkać się z Cedricem-
Odparłam na co chłopak zacisnął pięści i szczękę.
- po co?- zapytał.
- chciał pogadać- odparłam zmieszana bo nie wiedziałam czy jest zazdrosny czy zły, chyba jedno i drugie.
- to idź sobie do niego!- nagle na mnie krzyknął.
- o co ci chodzi?!- krzyknęłam również na niego.
- Wiecznie Cedric, Cedric, Daphne, Hermiona, Daphne, Cedric, Cedric, Hermiona i Cedric a gdzie czas dla mnie?!- krzyknął zdenerwowany.
- przecież często razem wychodzimy-
Odparłam.
- nie, nie my tylko ty, ja, Daphne i Blaise a ja nie zawszę mam ochotę z nimi siedzieć wolę siedzieć z tobą sam na sam!- odparł oburzony.
- nie potrafisz powiedzieć normalnie tylko jak coś robię nie po twojej myśli to krzyczysz?! Mam już tego powoli dość!- Krzykłam ze łzami w oczach i obróciłam się na pięcie, i poszłam
szybkim krokiem przed siebie.

Słyszałam, że uderza piąstkami w ścianę i coś mruczy pod nosem ale mnie to już nie obchodziło. Pomogłem mu a on jak zwykle krzyczy gdy mu coś nie pasuje.

Łzy płynęły mi po policzkach i zanim zapukałam do Dormitorium Hufflepuffu otarłam je.

Po chwili wyszedł Cedric.
- coś się stało?- zapytał zmartwiony a ja nic nie odpowiedziałam.
- jak zwykle Malfoy- odparł i mnie przytulił.

Opowiedziałam mu o co poszło a on mnie pocieszał bym tym się nie przejmowała.
- a co chciałeś mi powiedzieć?- zapytałam zmieniając temat.
- poznałem fajną dziewczynę Cho Chang- uśmiechnął się do mnie na co ja odwzajemniłam uśmiech.
- to czemu jej nie zaprosiłeś?- zapytałam zdziwiona.
- bo po pierwsze najpierw ciebie zaprosiłem a po drugie ją zaprosił najpierw Potter- odparł.

Czy to miłość?//Draco Malfoy [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz