.12.

949 33 2
                                    

Po kolacji podeszłam do Cedrica.
- nawet o tym nie myśl- odparł bo wiedział co chcę powiedzieć.
- ty masz coś z głową?!- warknęłam na niego.
- ten turniej jest niebezpieczny. Jak myślisz dlaczego tyle lat był nie organizowany?!- dodałam na co chłopak wywrócił oczami.
- taki jesteś?! Dobra zobaczymy!- Krzykłam i zostawiłam go samego.

Debil nie wie, że nie na nim zależy.

Po drodze wpadłam na Draco.
- ten turniej to dno totalnie nawet nie mam zamiaru brać w nim udziału a ty?- zapytał.

Do głowy przyszedł mi pewien pomysł. Też wrzucę swoją kartkę do czary ognia i w ten sposób nastrasze Cedrica, wiem, że czara i tak mnie nie wylosuje więc nie mam czego się bać.

- a ja spróbuję- odparłam i Draco nagle pobladł.- jesteś pewna?- zapytał.
- tak- odparłam z uśmiechem i poszłam dalej.

Następnego dnia po śniadaniu zła Hermiona do mnie podeszła.
- czy ty zwariowałaś?!- zapytała oburzona.
- zależy o co ci chodzi?- zapytałam.
- przecież możesz zginąć podczas turnieju!- Krzykła na mnie.
- nie masz co się bać, i tak nie zostanę wybrana a w ten sposób nastrasze Cedrica- odparłam na co wyraz twarzy Hermiony zmienił się na jeszcze gorszy. Obróciła się na pięcie i poszła gdzieś

***
Hermiona

Gdy Draco powiedział mi o zamiarach Rose przeraziłam się i jednocześnie przestraszyłam. Ona może tam zginąć a ja nie chcę stracić najlepszej przyjaciółki!

Gdy mi powiedziała dlaczego to robi postanowiłam udać się do Cedrica Diggory i mu o tym powiedzieć.

-Hej możemy pogadać?- Zapytałam go gdy siedział pod klasą od eliksirów z kolegami- jasne- wstał i podeszliśmy kawałek.

- Rose też bierze udział w turnieju- powiedziałam co go zdziwiło.
- że co?! Wczoraj zrobiła mi awanturę na temat turnieju- odparł zdziwiony.
- robi to by cię wkurzyć- odparłam na co chłopak zmarszczył brwi.

***
Cedric

Gdy Hermiona mi opowiedziała o zamiarach mojej przyjaciółki wkurzyłem się. Ona nie ma pojęcia o tym turnieju, co tam może się stać i wszystkiego może się spodziewać.

Postanowiłem do niej pójść i wybić jej to z głowy. Martwię się, że może jej się coś stać. Wiem sam chcę wziąć udział ale ja to ja a ona to ona.

Siedziała sama i czytała jakąś książkę,
Podszedłem do niej ze złą miną.
- czy ty jesteś normalna?!- warknołem.

***
Rose

Gdy chłopak do mnie podszedł wiedziałam, że szykuję się kłótnia.
- tak jestem normalna a co?- odparłam udając, że nie wiem o co mi chodzi.
- ten turniej jest niebezpieczny- odparł.
- to ty nie bierz udziału- powiedziałam z uśmiechem.
- nie ma takiej opcji- warknął.
- ja albo turniej, wybieraj- odparłam co go zdziwiło. Sama się zdziwiłam, że to powiedziałam.

- dlaczego każesz mi wybierać?!- zdenerwował się.
- bo jesteś dla mnie ważny!- Krzykłam na niego.
- nie zrezygnuje z turnieju- odparł.
- to z naszą przyjaźnią koniec!- Krzykłam i zostawiłam go samego.

***
Cedric

Zrobiło mi się przykro gdy zakończyła naszą przyjaźń ale teraz byłem pewien, że nie weźmie udziału.

Po obiedzie uczniowie zaczęli wrzucać swoję karki do czarny i przyszedł czas na mnie.

Gdy wrzuciłem karteczkę większość osób zaczęła klaskać. Gdy się obróciłem zobaczyłem ją, szła z karteczką. Nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić, stałem jak słup soli i się tylko na nią gapiłem. Dziewczyna minęła mnie i również wrzuciła karteczkę. Dużo osób zaczęło klaskać ale dlaczego ona to zrobiła? Przecież zerwała naszą przyjaźń i nie musiała już mnie " szantażować".

***
Rose

O zerwaniu przyjaźni z Cedeicem jeszcze nikomu nie mówiłam.
Gdy wrzuciłam karteczkę poszłam usiąść obok Draco.

- gratulacje mam nadzieję, że to ciebie wybierze czara ognia bo wiesz ślizgonka na pewno jest lepsza niż jakiś Puchon- zaśmiał się Draco.
- na pewno nie wybierze twojego przyjaciela- zaśmiał się Zabbini.
- to nie jest już mój przyjaciel- odparłam krótko i łzy napłynęły mi do oczu.

Gdy wyszłam z wielkiej sali Draco poszedł za mną.
- chodź się przytulić i nie smutaj- odparł i tak zrobiłam.
- kazałam mu wybierać turniej albo ja i sam wiesz co wybrał- gdy to Powiedziałam wybuchłam płaczem.
- idiota, jak mógł wybrać cholerny turniej?!- warknął Draco.
- widocznie nasza przyjaźń dla niego nic nie znaczyła- odparłam a Draco otarł mi łzy.

- dobrze, że wzięłaś udział- odezwał się ktoś za nami, był to Riddle.
- jesteś godną reprezentatką Hogwartu- odparł z dziwnym uśmieszkiem.
- mam pomysł- dodał Hardin.
- jaki?- zapytałam zdziwiona.
- zgiń podczas turnieju- odparł a Draco wyrwał się z moich rąk i zaczął go okładać pięśćmi.

- Nie! Draco! Nie warto!- krzyczałam ale on mnie nie słuchał.
Na szczęście udało mi się oderwać Malfoy'a od Riddlea.

Czy to miłość?//Draco Malfoy [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz