Rozdział 16

1.2K 135 27
                                    

Paola

Następnego dnia rano, jak tylko rozdzwonił się alarm w komórce Oskara, byłam przekonana, że mój mężczyzna odwoła plany jakie miał dla nas na dziś i po prostu przekręci się na drugi bok odsypiając wczorajsze pijaństwo. Jednak ku mojemu zaskoczeniu on ciężko, bo ciężko, ale zwlekł tyłek z łóżka. Po czym zapewnił, że doprowadzi się do ładu i ruszamy na wycieczkę. Kazał mi założyć wygodne ciuchy na wędrówkę górską i zniknął w łazience, a później przykleił się do ekspresu z kawą, jakby to było życiodajne źródełko.

Muszę przyznać, że ja sama również nie byłam w szczytowej formie, po tym szaleństwie z martini, ale dłuższy prysznic wystarczył by mnie orzeźwić. Poza tym w dużej mierze nakręcał mnie entuzjazm, wypierając dyskomfort fizyczny. Prawda jest taka, że wprost uwielbiam chodzić po górach. Zamiłowanie do górskich krajobrazów zaszczepiła we mnie moja mama i to właśnie z nimi wiążą się moje jedne z najlepszych wspomnień o niej. Kochała góry, przez co często wyciągała mnie i tatę na weekend z domu, by się nimi cieszyć i dzielić tę radość z nami. Niestety po jej śmierci ojciec nigdy więcej nie zabierał mnie na podobne wycieczki. Dlatego gdy dorosłam od czasu do czasu zapuszczałam się na takie wypady z Delią. Jednak jak się można domyślić dorosłe życie zweryfikowało te luksusy i najzwyczajniej w świecie nie miałyśmy na do wystarczająco dużo czasu. W związku z czym nie było mowy by cokolwiek powstrzymało mnie dziś przed tą wyprawą, tym bardziej, że Rossi był gotów podjąć to wyzwanie wraz ze swoim skacowanym tyłkiem.

Wyruszyliśmy dwie godziny później niż pierwotnie zakładał Oskar, ale mi to w żadnym razie nie przeszkadzało. Zapakowaliśmy plecaki do wynajętego jeepa, po czym ruszyliśmy w kierunku Monte Nieddu, zostawiając za sobą pogrążoną w słońcu i ciszy willę, bo pozostali nadal wegetowali w swoich sypialniach. Pogoda była piękna, a widoki zapierające dech w piersiach.

Jednak prawdziwa euforia wstępuje we mnie dopiero teraz, gdy zostawiając samochód na parkingu, ruszamy na pieszą wędrówkę. Nie macie pojęcia jak bardzo tęskniłam za tym uczuciem, będącym połączeniem relaksu, radości i wolności na łonie natury, które dopada mnie już zaledwie po przejściu kilku metrów. Na co dzień człowiek zapomina jak wiele piękna go otocza, ale w górach to wszystko nabiera zupełnie innej perspektywy. To tam zatrzymuje się czas a ty doceniasz to co świat ma do zaoferowania.

Przez cały czas uśmiech nie schodzi mi z twarzy, a kanion rzeki Rio Pitrisconi i utworzone naturalne baseny, zachwycają. Dodatkowo na szlaku panuje niewielki ruch, bo mamy już końcówkę września, a co za tym idzie największy bum turystów zdążył już opuścić Sardynię. Całą sobą chłonę otaczające mnie piękno, ciesząc się słońcem rozgrzewającym moją skórę. Mam wrażenie, że mój nastrój udziela się również Rossiemu, a może to po prostu kwestia tych widoków, wobec których nie można pozostać obojętnym.

Być może głupio to zabrzmi, ale już za sam pomysł tej wycieczki kocham Oskara jeszcze bardziej. Tylko raz wspomniałam mu jak bardzo cieszyły mnie wypady z rodzicami w góry i jak mi tego brakuje, ale jak widać to wystarczyło by zrobił mi najlepszą z najlepszych niespodzianek. Ten facet zmienia się na moich oczach, z każdym dniem coraz bardziej wczuwając się w moje potrzeby i marzenia, a ja to cholernie doceniam. Dlatego też teraz gdy nasze plecaki lądują ponownie w bagażniku, pochodzę do niego i uwieszam mu się na szyi, a jego ramiona od razu oplatają moją talię.

-Dziękuję- mówię uśmiechając się, a radość aż we mnie buzuje - nie masz pojęcia jak bardzo się cieszę, że mnie tu zabrałeś. To naprawdę wiele dla mnie znaczy- wyznaję, a on odpowiada mi czułem uśmiechem.

-Koniczynko chce byś była szczęśliwa i jestem gotów zrobić dla ciebie o wiele więcej- wyznaje z pełną powagą, muskając palcami mój rozgrzany policzek- a skoro tak bardzo lubisz chodzić po górach, to będziemy robić to częściej. Ja sam nigdy nie robiłem tego dla rozrywki, ale z tobą chętnie będę zdobywały szczyty. - oznajmia.

Nieomylne Przeznaczenie (zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz