Sekret #35

1.7K 91 88
                                    

- Ty jesteś głupi czy głupi?! - krzyknąłem zdenerwowany na co wszyscy się wzdrygnęli i spojrzeliśmy na mnie włącznie z Węgrem na którego wrzasnąłem. On mrugnął jednak dwa razy.
- chciałem tylko wytrzeć kurze-
- o nie nie kolego ty to się idziesz położyć - rozkazałem z kpiną a ten chyba nie załapał.

Spojrzałem na niego po czym westchnąłem ciężko.
- zrozum, nie możesz się przemęczać pamiętasz przecież co mówił lekarz - chwyciłem go za ramię a ten nie był chyba za bardzo przekonany.
- wiem, ale.. tak dziwnie jest siedzieć i patrzeć jak wy pracujecie.. to nie jest dla mnie..
- pomaganie wam z ogarnianiem domu to naprawdę sama przyjemność, bez obaw przyjacielu - wtrącił się nagle Niemcy z uśmiechem aby mi trochę pomóc go przekonać.
- widzisz? Poradzimy sobie.. a ty po prostu idź sobie odpocząć - czule odparłem, nagle jednak wzdrygnął się gdy Austria zaszła go od tyłu.
- Zaufaj nam słoneczko - uśmiechnęła się ciepło po czym ucałowała go w policzek a temu powiększyły się źrenice a rumieńce i uśmiech zawitały na twarzy, zdecydowanie Austria działa na niego jak narkotyk.

Westchnął lekko i spojrzał znów na mnie.
- w porządku...
- zuch chłopak - zaśmiałem się a ten pokręcił głową jakby nie miał już na mnie siły po czym Austria zaprowadziła go do sypialni.

Chwile tak na nich patrzyłem lecz po chwili usłyszałem że Niemcy odchodzi od mojego boku bez słowa. Poszedłem więc za nim do Kuchni a on zaczął przecierać zlew.
- dzięki - uśmiechnąłem się z ulgą a ten zerknął na mnie z zaskoczeniem.
- a za cóż to - uśmiechnął się a ja podszedłem do niego.
- za ratunek, nie wiem jakbym go przekonał...
- Austria i tak zdziałała więcej niż my dwoje razem wzięci - zaśmiał się wracając do wcześniejszej czynności, mnie to również rozbawiło.. miał rację co do tego.

Nastała cisza a ja stanąłem u jego boku.. przyznam że poczułem potrzebę jego atencji więc czekałem aż się na mnie popatrzy.

Pov. Niemcy

Polen stanął obok mnie i nie wiem czemu ale czułem jakby czekał aż na to zareaguje więc zerknąłem na niego z zaskoczeniem a ten wyglądał na zmieszanego.
- alles gut polen?
- ja... gut - odparł trochę niepewniej znów po niemiecku co wywołało u mnie delikatny uśmiech. Patrzyłem tak na niego z ciepłym uśmiechem a ten też na mnie zerknął i odrazu się zarumienił.
- c-co..- spytał zmieszany a ja jedynie uśmiechnąłem się mocniej.
- nic - odparłem prosto a ten znów odwrócił wzrok zakłopotany przez co również spojrzałem na kran z którego ciekła woda.
- a o czym pomyślałeś - uśmiechnąłem się i spytałem z dociekliwością a ten znów się uroczo zaczerwienił.
- o-o niczym - odparł pośpiesznie, nagle na parapecie od zewnątrz usiadł Bażant popatrzyłem na niego i przypomniałem sobie że to ukochany ptak polena.
- zobacz Bażant - uśmiechnąłem się a ten momentalnie spojrzał na okno z zaskoczeniem.

Pov. Austria

Zmierzałam właśnie do kuchni aby pomóc bratu w ogarnianiu po tym jak Węgry zasnął w pokoju, gdy nagle zobaczyłem ich dwoje, powoli więc zrobiłam kilka kroków w tył i schowałam się ze ścianą... patrzyli chyba na okno ale nie usłyszeli mnie na szczęście.
- masz racje- usłyszałam od strony polena a Deutschland odwrócił się do niego i przyjżał mu się ciepło.
- mam?

Polen zakłopotał się zarumieniony na to pytanie a Deurschland zaśmiał się.
- t-tak... myślę że tak - odparł polen po chwili.

Gdy tak na nich patrzyłam czułam niezwykłe ciepło i radość w sercu.. musiałabym ich jakoś swatać.. choć myśle że to nie będzie konieczne, jestem pewna że sami w końcu do tego dojdą a ja nie chcę się mieszać, chce jedynie być dla nich wsparciem takim jak oni są dla mnie i Ungarn.
Dziwie się tylko że Polen zawsze wmawiał wszystkim że jest hetero.. no cóż, w życiu zachodzą w końcu zmiany, jak widać dosyć spore.

Zachichotałam niekontrolowanie na te myśli gdy nagle spojrzeli na mnie, a polen się wypłoszył.
- muszę coś zrobić - pośpiesznie minął mnie i gdzieś poszedł a ja poczułam się głupio.
- przepraszam.. ja-

- w porządku - uśmiechnął się Deutschland.
- chciałaś coś ? - spytał mnie po chwili.
- nie nie, chciałam tylko pomóc Ci w sprzątaniu..

Minęło podajże pół godziny od odejścia Polena więc postanowiłam go poszukać i z nim porozmawiać, pomyślałam że może przez to wszystko nie miał z kim tak naprawdę szczerzę pogadać..

Pov. Polski


Siedziałem właśnie w swoim pokoju i myślałem w sumie o wszystkim.. czułem się strasznie zażenowany przez ostatnią sytuacje. Nagle jednak do pokoju zajrzała Austria przez co się wzdrygnąłem i zakłopotany zacząłem udawać że jestem czymś zajęty..
- polen..? - spytała jakby zmartwiona a ja popatrzyłem na nią z udawanym zaskoczeniem.
- o! Austria, a co- co ty tutaj robisz???

Podeszła do mnie i usiadła przy mnie.
- chcesz pogadać?

Zerknąłem na nią niepewnie lecz nadal próbowałem udawać że wszystko jest w porządku.
- nah - uśmiechnąłem się a ona chyba widziała że udaje, jak to Austria.
- Polen przecież widzę co się dzieję - chwyciła mnie za ramię a mi serce zaczęło bić szybciej.
- coś tam między wami jest - uśmiechnęła się i poruszyła brwiami a ja odrazu zrobiłem się cały czerwony.
- O CZYM TY-
- no nie udawaj przecież wszyscy to widzą-
- W-WSZYSCY??? to znaczy?? - spytałem i zacząłem trochę panikować a on się skrzywiła.
- mmmożliwe że cała Unia... ale to jeszcze nic takiego-
- Nic takiego?! a-ale kto tak powiedział!?
- spokojnie polen - zaczęła mnie uspokajać a ja jednak nie chciałem słuchać, po chwili jednak zrobiłem morderczą minę gdy przypomniałem sobie o Ameryce.. co za dupek.
- ameryka - poważnie na nią spojrzałem a ona bardzo się zaskoczyła i popatrzyła w bok, uznałem to za tak i wkurwiłem się na miejscu.. Nie miałem zamiaru jednak robić jakiegoś zamieszania bo nie biję ciężarnych, ale gdybym tylko mógł to bym mu przypitolił za to co zrobił.. co prawda wybaczę mu bo jest moim najlepszym przyjacielem ale.. jak on mógł.. ja bym mu nigdy takiego czegoś nie zrobił.
- nie złość się na niego, napewno nie zrobił tego w złej wierze - zapewniała mnie a ja westchnąłem ciężko.
- skoro wszyscy wiedzą to nie ma co ukrywać..
- czyli ty też coś do niego czujesz??! - podekscytowana chwyciła mnie za ramiona a ja skrzywiłem się.
- co masz na myśli przez "Też"..? - zmieszałem się a ta zaśmiała się ciepło.
- drugiego dnia w szpitalu gdy spałeś wyznał mi pewną rzecz.. - na jej słowa serce zaczęło mi kołotać.
- że jesteś dla niego naprawdę kimś wyjątkowym i daży cię niezwykłym uczuciem - ciepło dokończyła...

Zszokowało mnie to.. sam w sumie nie wiem dlaczego, widziałem jak na mnie patrzy i jak się zachowuje.. w sumie to od jakiegoś czasu, na początku byliśmy raczej sceptycznie do siebie nastawieni...

- n-naprawdę ci tak powiedział? - zarumieniłem się.

- mam nadzieję że nie przeszkadzam ale mam herbatkę dla wszystkich - przerwał nam głos Niemca przez co wzdrygnąłem się i spojrzałem na drzwi w których stał, rozpromieniony i uśmiechnięty.
- zaprawszam, są w kuchni

•••

A sobie wstawiam pioseneczki z nudów ^^*


"Nie Patrzmy już Wstecz" GerPol Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz