Od momentu narodzin naszej córeczki bez wątpienia wszystko przewróciło się do góry nogami. Urwane nocki albo zupełny brak snu szczerze nawet mi nie przeszkadzały, najważniejsze było dla mnie aby spełnić jej potrzeby.
Praktycznie każdy dzień i każda noc wyglądały tak samo dążąc za rutyną. Serce zaś radowało mi się gdy tylko widziałem jak świetnie sobie radzi ze ssaniem z butelki. Dla noworodka to nie małe wyzwanie.
Nawet bym nie pomyślał że kiedyś spotka mnie takie szczęście..Trzymanie w ramionach czegoś tak wspaniałego było dla mnie zupełnie niewiarygodne.
Moje powieki lekko uchyliły się słysząc za ścianą charakterystyczny dźwięk. Oczywiście był to cichy szloch maleństwa, tak więc bez czekania podniosłem się. Widząc nieco odkrytego partnera. Pokryłem go delikatnie, po czym przeszedłem do działania.
- Hej hej, a o co tyle hałasu - Wstąpiłem do pomieszczenia cichym krokiem podchodząc do łóżeczka. W momencie uśmiechnąłem się spokojnie. Drobne groszki spływały po policzkach drobnej istoty, a policzki zaś były rumiane od płaczu. Wyciągnąłem córkę opierając o klatkę, aby mogła poczuć ciepło bijące z rytmu mojego serca. Była to już moja sprawdzona technika, aby szybciej ją uspokoić.
Przez moment dawała jeszcze sygnały swojego niezadowolenia, jednak nie długo. Zacząłem kołysać ją delikatnie, oraz emitować ciche szumy z ust, aż zupełnie nie ucichła nieco mrucząc pod noskiem.
- Już dobrze, tatuś jest, tatuś zawsze jest - szepnąłem przymykając powieki. Pokój rozświetlały przyjemne dla oka lampki emitujące latające dookoła gwiazdki, często aby ukoić maleństwo. Widok ten był niebywale stymulujący nawet dla mnie.
Czując spokojniejszy już oddech córki usiadłem na bujanym fotelu zaraz obok kołyski. Cicho zacząłem doszukiwać się powodu jej wybudzenia. Pieluszka jednak nie była zabrudzona, a ona sama nie wydawała się być głodna. Sprawdziłem też czy może nie ma zaparcia, to również mógł być powód, a ból tak delikatnego brzuszka tym bardziej. Jednak nic na to nie wskazywało.
- Czyli po prostu lubisz wybudzać tatusia, tak ? - pokołysałem lekko głową spojrzawszy na nią. Jej oczka przymrużały się coraz to bardziej ssąc smoczek. Odetchnąłem spokojniej.
- Nic nie szkodzi, będę się budził ile tylko będziesz potrzebowaćMijały kolejne dni, więc nie mogło również zabraknąć odwiedzin najbliższych.
- Gdzie jest moja bratanka ! gadaj ! - Ungarn gwałtownie potrząsnął mną po otwarciu drzwi. Aż zakręciło mi się w głowie.
- Schatz, ruhig - Austria szybko oderwała go. Chwyciłem się za głowę z lekkim śmiechem, gdy siostra chwyciła moje dłonie. - Nie odbieraliście i nie odpisywaliście na żadne z naszych wiadomości, pewnie maleństwo już tu jest, prawda ? - z troską spytała.
- Ja, już jest i ma się dobrze - uśmiechnąłem się ciepło, na co Austria objęła mnie mocno.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę, gratulacje ! - ucieszyła się, gdy ja oddałem uścisk z uczuciem.
- Dobra, ale gdzie Lengyelország ? Muszę go zobaczyć - wtrącił się nagle Ungarn.
- Spokojnie, zaraz powinien wrócić - zapewniłem zapraszając bliskich do środka. - Może napijecie się herbaty i poczekamy bez pośpiechu - zaproponowałem, na co para zgodziła się. Po chwili goście zasiedli w salonie, a ja naparzyłem herbaty.
- Rośnie jak na drożdżach - uśmiechnąłem się do siostrzeńca leżącego na kanapie.
- Ah tak, ostatnio to zaczął nawet gaworzyć , prawda Ungarn ? - Austria odwzajemniła uśmiech rozpromieniona, na co Ungarn mrugnął dwukrotnie.
![](https://img.wattpad.com/cover/253262704-288-k278689.jpg)
CZYTASZ
"Nie Patrzmy już Wstecz" GerPol
FanfictionLudzie mówią że fajna więc też polecam. Uprzedzam że zaczęłam ją pisać już jakiś czas temu więc dużo się pozmieniało od tamtego czasu W książce występują: Ważna rzecz, gdyż dostaje dużo pytań co do tego. Biologicznie wszystkie postacie są niebinarne...