♡Walentynki♡

1.9K 107 236
                                    

Nagle zadzwonił telefon, jak się okazało był on Lengyelország'a.
- przepraszam muszę odebrać - powiedział po czym wstał od stołu i wyszedł z kuchni, a my zostaliśmy sam na sam z Németország..

Pov. Polski

Musiałem odebrać gdyż była to Austria a ja chyba wiedziałem o co biega. Niechcąc żeby Węgry nas usłyszał po prostu poszedłem do łazienki po czym odebrałem.
- Wesołych Walentynek! - przywitałem się z uśmiechem na co ona zaśmiała się ciepło.
- Wzajemnie polen! ale słuchaj mam pewną sprawę i mam nadzieję że mi pomożesz - odparła co mnie nie szczególnie zaskoczyło gdyż wiedziałem o co prawdopodobnie chodzi.
- niech zgadnę, chcesz zrobić niespodziankę walentynkową dla Węgra ale nie wiesz kiedy wraca i co mogłabyś na niej przygotować? - powiedziałem z przekonaniem a ta zamilkła na moment.
- skąd ty to wszystko wiesz!
- zgaduje - zaśmiałem się, Austria westchnęła.
- Tak, dokładnie o to chodzi, wiesz może kiedy ma zamiar wrócić?
- już wrócił - odparłem z rozbawieniem.
- W-WAS?! ale ja nie mam nic gotowe! - spanikowała co mnie rozbawiło.
- spokojna głowa, nie ma go w domu, przyjechał tu do mnie i Niemca w odwiedziny - usłyszałem westchnięcie ulgi.
- słuchaj, podjedź do naszego domu, mamy zapasowe klucze za cegiełką na parapecie, wejdź tam, rozgość się i na spokojnie wszystko załatwisz, ja i Niemcy spróbujemy go tu przytrzymać - zapewniłem ją.

Pov. Niemcy

Gdy zostaliśmy sami z Ungarn w kuchni czułem jak na mnie spoglądał i przemierza mnie wzrokiem, starałem się jednak na to nie zważać i jak najnormalniej usiąść na przeciwko niego.
Nastała dosyć niezręczna cisza a on odwrócił ode mnie wzrok.

Nie widziałem sensu w tym aby to dalej drążyć.

- słuchaj... - Ungarn niespodziewanie zaczął co mnie autentycznie zszokowało gdyż myślałem że to ja będę musiał się wysilać z rozpoczęciem rozmowy.
- dziękuję za opiekę za nim.. i za pomoc.. - niepewnie spojrzał na mnie.
- to dla mnie przyjemność - uśmiechnąłem się szczerzę, co jak co ale naprawdę nie spodziewałem się że kiedykolwiek mi podziękuję, widać że jest uczciwy.
On również wysilił się na lekki uśmiech co utwierdziło mnie w przekonaniu że może zaczyna się do mnie przekonywać.

Po tym znów zamilkliśmy.
Postanowiłem jednak teraz coś zrobić, więc wstałem i wyciągnąłem dłoń w jego kierunku.

Pov. Węgry

Gdy wyciągnął do mnie rękę zrobiło mi się strasznie głupio.. w końcu to ja zacząłem to wszystko. Również więc wstałem i chwyciłem jego dłoń z chwilą zawahania.
- zgoda? - spytał, widać było szczerość w jego oczach więc postanowiłem mu zaufać i pokiwałem głową na tak.
- zgoda - uśmiechnąłem się po czym uścisnęliśmy dłonie.
- o widzę że koledzy się pogodzili - wzdygnęliśmy się gdy usłyszeliśmy rozbawiony głos Polski, momentnie na niego spojrzeliśmy zaskoczeni.

- no nareszcie - zaśmiał się podchodząc do nas a my puściliśmy dłonie.

Pov. Polski

Gdy zobaczyłem tych dwoje bardzo się ucieszyłem, może w końcu ich relacje się polepszą. Cały czas w głowie miałem jednak moją obietnicę do Austrii. Popatrzyłem więc na zegarek, była dopiero 13...
- nad czym tak rozmyślasz? - spytał mnie nagle Niemcy co oderwało mnie momentalnie z zamyślenia.
- ! W sumie niczym... ważnym.. - odparłem ze zmieszaniem, nagle jednak wpadłem na pewien pomysł, fajnie by było w coś zagrać, czas zawsze leci przy grach.
- mam pomysł! - oznajmiłem po chwili na co oni się wzdrygnęli.
- zagrajmy w coś, tak z okazji walentynek!

"Nie Patrzmy już Wstecz" GerPol Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz