Plotki #36

1.6K 79 105
                                    

Pov. Niemcy

Wracałem właśnie do domu, niestety już bez Polena, praktycznie cały tydzień przesiedzieliśmy w szpitalu zestresowani i przejęci stanem Ungarn więc za bardzo nawet nie spędziliśmy tego czasu razem we dwoje, jak myślałem że będzie... ale przynaniej Ungarn dochodzi do siebie i jest dobrze, a to najważniejsze. W sumie nawet dobrze się złożyło bo od jutra zaczynam prace a samego Polena z Davikiem bym przecież nie zostawił..

Sam nie wiem czemu ale gdy tak jechałem w ciszy zestresowałem się, myśli zaczęły mnie przytłaczać.. myślałem o nim, i nie mogłem przestać a uśmiech z twarzy się zmył. Po co ja tyle czekałem, mogłem mu wyznać już wcześniej co czuje.. ale jak zwykle zwlekałem, Polen też dawał mi sygnały, czułem o co mu chodziło ale za bardzo wtedy tego nie rozumiałem, a teraz już tak, widzę jego zachowanie i jak na mnie patrzy.. to ja się rumieni, a to musi coś znaczyć..

Po dotarciu do domu Davik znów rzucił się na mnie a ja upadłem znów ze śmiechem.
- ja ja, już jestem mordko - zaczałem go pieścić po pyszczku, po chwili wstałem i rozebrałem się a po chwili zauważyłem że Davi gapi się na drzwi z niedoczekaniem jakby na kogoś czekał.
- wrócił do domku Davik - ciepło się do niego uśmiechnałem a on z niezrozumieniem zaczał piszczeć ze smutkiem, co spowodawało u mnie lekkie zmartwienie.
- obiecał że nas odwiedzi - kucnałem przed nim i popatrzyłem w jego oczy pełne smutku.
- polubiłeś go, co? - rozbawiłem się ciepło a ten zaczał merdać ogonem jakby na tak przez co lekko zachichotałem i wstałem.
- nie przestaniesz mnie zaskakiwać..

Nagle spojrzałem na zegarek na ręcę, była godzina 16 więc musiałem poszykować rzeczy do pracy, papiery i wyprasować koszule, w sumie zanim się obejrzałem miałem to juź zrobione, zrobiłem sobie więc kawę i jeszcze raz postanowiłem przejrzeć papiery na jutro dla spokoju ducha.

Zanim się obejrzałem nastał już wieczór i czas aby przygotować kolajce, nic nadzwyczajnego, zrobiłem sobie kanapki z ogórkiem i pomidorem, zajadałem się przy czytaniu kolejnego rozdziału kolejnej ksiażki po czym poszedłem się obmyć po całym dniu. Z tego co zdażyłem zauwarzyć po drodze na schody, Davi już spał na kanapie co mnie rozczuliło i zgasiłem światło w pomieszczeniu i wszedłem na górę a następnie do łazienki.

Po prysznicu wyszedłem i skierowałem się do sypialni w samym ręczniku owiniętym na biodrach aby się ubrać w piżamę, prawda jest taka że ja tak naprawdę nie mam piżam, śpię zazwyczaj w samych bokserkach lub spodenkach bo lubie jak jest mi w nocy chłodno, chyba już się o tym przekonaliście.

Po ubraniu się poszedłem odnieść ręcznik na kaloryfer po czym zgasiłem wszędzie światła a następnie wskoczyłem pod kołdre i westchnałem z ulga.

po chwili leżenia i gapienia się na sufit usłyszałem brzęk ze strony telefonu na stoliczku obok przez co się wzdrygnałem i sięgnałem po niego by zobaczyć co lub kto to.
A pierwsze co mi się wyświetliło to ,,wiadomość od Polen" co mnie zaskoczyło i od razu w nia wszedłem.

---------------------

Polen ^^

- Gute Nacht ☺️

---------------------

Uśmiechnałem się ciepło na ta wiadomość i postanowiłem odpowiedzieć.

---------------------

- Gute Nacht ☺️

Gute Nacht polen♡︎ -

"Nie Patrzmy już Wstecz" GerPol Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz