Pov. Niemcy
Wracałem właśnie do domu, niestety już bez Polena, praktycznie cały tydzień przesiedzieliśmy w szpitalu zestresowani i przejęci stanem Ungarn więc za bardzo nawet nie spędziliśmy tego czasu razem we dwoje, jak myślałem że będzie... ale przynaniej Ungarn dochodzi do siebie i jest dobrze, a to najważniejsze. W sumie nawet dobrze się złożyło bo od jutra zaczynam prace a samego Polena z Davikiem bym przecież nie zostawił..
Sam nie wiem czemu ale gdy tak jechałem w ciszy zestresowałem się, myśli zaczęły mnie przytłaczać.. myślałem o nim, i nie mogłem przestać a uśmiech z twarzy się zmył. Po co ja tyle czekałem, mogłem mu wyznać już wcześniej co czuje.. ale jak zwykle zwlekałem, Polen też dawał mi sygnały, czułem o co mu chodziło ale za bardzo wtedy tego nie rozumiałem, a teraz już tak, widzę jego zachowanie i jak na mnie patrzy.. to ja się rumieni, a to musi coś znaczyć..
Po dotarciu do domu Davik znów rzucił się na mnie a ja upadłem znów ze śmiechem.
- ja ja, już jestem mordko - zaczałem go pieścić po pyszczku, po chwili wstałem i rozebrałem się a po chwili zauważyłem że Davi gapi się na drzwi z niedoczekaniem jakby na kogoś czekał.
- wrócił do domku Davik - ciepło się do niego uśmiechnałem a on z niezrozumieniem zaczał piszczeć ze smutkiem, co spowodawało u mnie lekkie zmartwienie.
- obiecał że nas odwiedzi - kucnałem przed nim i popatrzyłem w jego oczy pełne smutku.
- polubiłeś go, co? - rozbawiłem się ciepło a ten zaczał merdać ogonem jakby na tak przez co lekko zachichotałem i wstałem.
- nie przestaniesz mnie zaskakiwać..Nagle spojrzałem na zegarek na ręcę, była godzina 16 więc musiałem poszykować rzeczy do pracy, papiery i wyprasować koszule, w sumie zanim się obejrzałem miałem to juź zrobione, zrobiłem sobie więc kawę i jeszcze raz postanowiłem przejrzeć papiery na jutro dla spokoju ducha.
Zanim się obejrzałem nastał już wieczór i czas aby przygotować kolajce, nic nadzwyczajnego, zrobiłem sobie kanapki z ogórkiem i pomidorem, zajadałem się przy czytaniu kolejnego rozdziału kolejnej ksiażki po czym poszedłem się obmyć po całym dniu. Z tego co zdażyłem zauwarzyć po drodze na schody, Davi już spał na kanapie co mnie rozczuliło i zgasiłem światło w pomieszczeniu i wszedłem na górę a następnie do łazienki.
Po prysznicu wyszedłem i skierowałem się do sypialni w samym ręczniku owiniętym na biodrach aby się ubrać w piżamę, prawda jest taka że ja tak naprawdę nie mam piżam, śpię zazwyczaj w samych bokserkach lub spodenkach bo lubie jak jest mi w nocy chłodno, chyba już się o tym przekonaliście.
Po ubraniu się poszedłem odnieść ręcznik na kaloryfer po czym zgasiłem wszędzie światła a następnie wskoczyłem pod kołdre i westchnałem z ulga.
po chwili leżenia i gapienia się na sufit usłyszałem brzęk ze strony telefonu na stoliczku obok przez co się wzdrygnałem i sięgnałem po niego by zobaczyć co lub kto to.
A pierwsze co mi się wyświetliło to ,,wiadomość od Polen" co mnie zaskoczyło i od razu w nia wszedłem.---------------------
Polen ^^
- Gute Nacht ☺️
---------------------
Uśmiechnałem się ciepło na ta wiadomość i postanowiłem odpowiedzieć.
---------------------
- Gute Nacht ☺️
Gute Nacht polen♡︎ -
CZYTASZ
"Nie Patrzmy już Wstecz" GerPol
FanfictionLudzie mówią że fajna więc też polecam. Uprzedzam że zaczęłam ją pisać już jakiś czas temu więc dużo się pozmieniało od tamtego czasu W książce występują: Ważna rzecz, gdyż dostaje dużo pytań co do tego. Biologicznie wszystkie postacie są niebinarne...