Per. Kati
-Nie wiem IksDe-odpowiedział brunet na wcześniej zadane pytanie.
-Może pójdziemy na miasto, a potem na pizzę?-zaproponował Paweł.
-A potem do klubu!- podekscytowany Deyv dodał.
Nie wiem czy to był najlepszy pomysł, coś czuję, że nie skończy się to dobrze... Ale to tylko przeczucia prawda? Sama nie wiem..
- Spoko!- powiedział Wojtek-a ty jak sądzisz Kasia?
-Nienajgorszy pomysł hah- oznajmiłam.
- To idziemy!- krzyknął Deyv.
Time skip
Chodziliśmy po mieście już jakieś 2 godziny. Byliśmy w jakiś sklepach i pokupalismy różne pierdoły. Ja kupiłam jakies ciuchy, dodatki i inne takie, chłopcy też coś tam pokupywali, ale nie zagłębiałam się w to za bardzo. Postanowiliśmy, że pójdziemy już do pizzerii bo umieraliśmy z głodu.
---------------------------------------------------------
Zajeliśmy stolik i zamowilismy jedzenie. My z Wojtkiem wzięliśmy standardową z serem, szynką i jakimiś warzywami, natomiast chłopacy wzięli jakąś nie z tej ziemi, nie wiem jaką, ale nie jestem pewna czy będzie dobra.. cóż raz się żyje haha!
---------------------------------------------------------
Czekaliśmy z Wojtkiem już dobre 20 minut na swoje zamówienie, aż w końcu zostało nam przyniesione. Po około 5 minutach zostało też przyniesione chłopaków.Time skip
Zjedliśmy już jedzonko. Postanowiłam jednak spróbować tej "nieziemskiej" pizzy, szczerze była prze pyszna! I to na pewno nie 1 raz kiedy ją zjem haha! No, ale wracając. Uznaliśmy, że jest jeszcze za wcześnie żeby iść do klubu. Więc poszliśmy jeszcze trochę pochodzić po mieście.
Time skip - godzina
No więc jest już około 20:00. Weszliśmy już do klubu. Oczywiście gdzie poszli od razu chłopcy? No gdzie indziej jak do baru! Ehh.. Ja postanowiłam nie pić. Czemu? Bo co jak się upijemy i skończymy gdzieś w rowie na końcu miasta? Ktoś musi ich tu przypilnować haha! Postanowiłam poszukać jakieś (trzeźwej) dziewczyny. W oczy rzuciła mi się jedna dziewczyna. Siedziała smutna w rogu. Podeszłam do niej i zaczęłam rozmowę:
- Hejka!
-Oh.. hej- odpowiedziała najwyraźniej zaskoczona.
- Jesteś tu sama?
-Ta.. nie- niepewnie powiedziała.
- Czyli?
-Jakby jestem tu ze swoim partnerem tylko..
-Tylko?
- Eh no dobra bądźmy szczerzy.. on mnie tylko wykorzystuje.. chodzi do różnych klubów i zabawia się z innymi na moich oczach..
-Oł... Czemu nie zgłosisz tego na policję?
- To nie takie łatwe jak się wydaje...
-Oh.. mogę ci jakoś.. pomóc?
- Jak?..
-Może ty z nim wyjdziesz na zewnątrz pod pretekstem, że chcesz mu coś powiedzieć, ale najpierw ja zadzwonię po policję?
-Można tak zrobić..
- Powodzenia...
Zaraz po rozmowie zadzwoniłam po policję. Podałam adres, wyjaśniłam O co chodzi i czekałam.. boję się trochę o nią.. tak właściwie nie spytałam się jej nawet o imię A już takie coś się odwala . Dobra widzę, że dziewczyna poszła chyba do swojego "partnera" i ruszyli w stronę wyjścia. Może pójdę za nimi na wszelki wypadek? Yolo! Zrobiłam tak jak postanowiłam. Schowałam się za rogiem i słuchałam.
![](https://img.wattpad.com/cover/258924683-288-k173141.jpg)
CZYTASZ
Przyjaciel...czy może coś więcej?
RomanceOpowieść opowiada o 19 letnim Pawle, który zakochał się w swoim przyjacielu i boi się mu o tym powiedzieć. Co się stanie? Czy Paweł przełamie swój strach i wyzna swoje uczucia przyjacielowi? A może spotka kogoś lepszego? Albo ktoś stanie mu na drod...