rozdział 19

392 19 11
                                    

Per. Paliona

Po ogarnięciu się

O jejku nic mi się nie chceeee masakra. Hm ciekawe co u Deyva? O! O wilku mowa, właśnie do mnie napisał. Odblokowalem szybkim ruchem telefon i wszedłem na mess.

Żaba

Ż- No hej, wypisali mnie ze szpitala, i czy możesz mnie odebrać? XD

P- Jasne nie ma problemu, teraz?

Ż- No tak za jakieś 15-20 minut

P- spoko właściwie I tak się zbieraliśmy

Ż- Gitówa, ELO

P- POZDRO

No okej teraz tylko powiedzieć o tym wojtkowi i jedziemy. Podreptałem sobie na dół i wszedłem do salonu gdzie siedział Wojtek.

P- No siemka

W- O hej, chcesz już jechać?

P- No bo jest sprawa

W- Hm? Jaka?

P- Bo Dawida z szpitala wypisali I prosił nas czy byśmy mogli to odwieść do domu

W- Nie ma problemu! Teraz tak?

P- Tak

W- To choć zbieramy się

Poszliśmy ubrać buty i kurtki, A następnie wyszliśmy z mieszkania, a potem z bloku. Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy po przyjaciela.

W- Ej podgłośń radio

P- Po co?

W- Po prostu to Zrób!

P- Okey Okey

Podglosnilem urządzenie i.. nie wierzę własnym uszom! Moja piosenka "Robię hajs" leci w radiu! Omg, po roku ale wow.

W- Robię ret hajs 

P- A ty mówisz złote oczy, wiem co lubisz

W- Patrzą na mnie

P- Robię ruchy

W- Złote lambo

P- Złote ciuchy

W- Robię ret hajs

P- A ty mówisz złote oczy, wiem co lubisz

W- Patrzą na mnie

P- Robię ruchy

W- Złote lambo

P- Złote ciuchy

P- Lecimy sobie robię tu u~ u~ u~

---------------------------------------------------------

I tu się coś zepsuło i nie mogłam dalej pisać cry, ale idę pisać następny rozdział XD

Słów: 275

Przyjaciel...czy może coś więcej?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz