Per. Wojtka
Leżę sobie na łóżku w moim pokoju i tak myślę.. co ja właściwie czuje do Pawła? Czy jest on tylko przyjacielem, a może coś więcej? A może to tylko zauroczenie.. nie wiem! To jest zbyt skomplikowane.. ale.. nawet jak nie jestem pewny swoich uczuć to powiem to Pawłowi.. nie chce tego dalej ukrywać.. najwyżej mnie wyśmieje, albo znienawidzi, albo.. nie będzie chciał się już przyjaźnić... nie! Nie mów tak! Przecież znacie się tak długo chyba nie opuści Cię od tak, czyż nie? Eh.. nie mam pojęcia. Z moich zamyśleń wyrwał mnie Paweł
P- No siemka, co robisz?
W- Właściwie to się nudzę
P- A może pójdziemy tam gdzie chciales?
W- Spoko, A która godzina?
P- Hm czekaj... 15:58
W- Okey to choć idziemy
Poszliśmy ubrać kurtki i buty bo zrobiło się troszeczkę chłodniej, a następnie wyszliśmy z domu i zaczęliśmy kierować się w stronę mostku. Był to czerwony mały mostek nad strumykiem prowadzący na dużą otwartą przestrzeń zwaną wielką łąką (nazwaliśmy tak z moim byłym najlepszym przyjacielem to miejsce, czemu byłym? Niestety jak byliśmy na obozie spadło na niego drzewo i był w śpiączce.. no i nie obudził się.. było to kilka lat temu, ale i tak boli.. dobra przestań rozdrapywać stare rany! Masz teraz paliona I innych przyjaciół cnie? No). Ah ten wiosenny wietrzyk I wiosenne zapachy budzących się do życia roślin.. tak cudownie tu jest eh..
P- Wszystko w porządku?
W- Oh.. tak tak tylko podziwiam te wiosenną piękność
P- Pff haha!
W- Co się chichrasz?
P- Jaki poeta wiosenna piękność haha!
W- Haha bardzo śmieszne
P- O lol patrz! Widzisz te stertę patyków i gałęzi?
W- No widzę i co w związku z tym?
P- Ułomie wcielony kurde dzieciństwa nie miałeś? BAZE ZBUDUJEMY!
W- No dobra bobasie
P- Sztywniak
W- Bobas
P- Powtarzasz się panie dorosły
W- I co bobasie?
P- Nie nazywaj mnie tak!
W- Bobas hehe
P- FOCH- powiedział i zaczął się kierować w stronę sterty wszystkiego (XD nie umiem w romantykę), oczywiście jako ochroniarz naszej wielkiej księżniczki pobiegłem za nim i już po chwili znalazłem się obok niej (księżniczki) I przytuliłem ją od tyłu.
P- Ja ci tak łatwo nie wybaczę
W- A jak zrobię tak to mi wybaczysz?- pocałowałem go w policzek
P- Tak, wybaczone
W-I dobrze, idziemy zbudować ci zamek księżniczko?
P- Tak!- podbiegł do kupki i wziął jakieś gałęzie i zaczął budować szałas aka zamek dla księżniczki.
Time skip- 30 minut
P- Pięknie!
W- Tak, tak, ale po co tyle pracy jak pierwszy lepszy deszcz to wszystko rozwali?
P- Liczy się zabawa i miło spędzony czas Okey? Panie MARUDO
W- Dobra dobra, jak nazwiemy twój pałac ?
CZYTASZ
Przyjaciel...czy może coś więcej?
RomanceOpowieść opowiada o 19 letnim Pawle, który zakochał się w swoim przyjacielu i boi się mu o tym powiedzieć. Co się stanie? Czy Paweł przełamie swój strach i wyzna swoje uczucia przyjacielowi? A może spotka kogoś lepszego? Albo ktoś stanie mu na drod...