EPILOG

452 21 33
                                    

HAPPY END

Per. Wojtek

Ogólnie z palionem jesteśmy już jakieś 3 miesiące, dobrze się nam układa, ale oczywiście mój chłopczyk musi się obrażać O byle co, ale i tak bardzo go kocham<3. Kupiliśmy sobie nowy dom i zamieszkaliśmy tam razem z Pawłem i dziewczynami (Mają i Zosią) gdyż idą tutaj na studia i po prostu będzie im łatwiej, też dlatego, że lepiej się poznaliśmy i można powiedzieć, że jesteśmy przyjaciółmi? Chyba tak. Dzisiaj z okazji urodzin Pawła postanowiliśmy z chłopakami (Neon, Deyv I innymi) zorganizować mu przyjęcie niespodziankę. Załatwiłem mu pobyt w spa jako wspaniały chłopak, ma być do jakiejś 16:15 więc mamy czas na przygotowanie wszystkiego. Deyv z Neonem pojechali po jedzenie, picie i jakieś może ozdoby co tam im wpadnie w łapę. Natomiast ja i reszta ogarniamy chałupę itp.

Godzina 16:27

No i gdzie ten Paweł?! Czekamy na niego i nic! Chwila... A jak coś się stało?! Nie, nie spokojnie pewnie tylko dłużej jest w tym spa czy coś... tak.. Nagle słyszę dzwonek mojego telefonu. Z nadzieją że to Palion wyciągam telefon. Patrzę na wyświetlacz - siostra Pawła - ale co ona chce? Odebrałem.

W- Halo?

(Siostra Pawła)SP- WOJTEK KURDE PAWEŁ MIAŁ WYPADEK! PRZYJEDŻAJ SZYBKO DO SZPITALA ********** 69

W- CHWILA CO?! - Nie docierało do mnie właśnie co się stało, jaki wypadek?!- CO SIĘ STAŁO?

SP- NO KTOŚ MU WPIERDOLIŁ W BOK ( tam gdzie siedział Wsensie) I JEST W CIĘŻKIM STANIE! NIE WIADOMO CZY PRZEŻYJE!

W- DOBRA JUŻ JADE!

Rozłączyłem się. Ale jak kurwa.. jak go stracę?! Nie ma czasu na czekanie! Jadę!

W- JADĘ DO SZPITALA PAWEŁ MIAŁ WYPADEK! - nie czekając na reakcję chłopaków wybieglem na dwór następnie wchodząc do auta.

W szpitalu

W- Wiesz co z nim?!- spytałem cały się trzęsąc

Sp- niestety jak narazie nic nie wiadomo.. - spuściła głowę - ty lepiej usiądź bo zaraz na zawał padniesz

Posłusznie usiadłem. Nie no nie mogę go stracić! Kurwa No nie mogę... Po moim policzku spłynęła pojedyńcza łza, następnie kolejna, a potem już całe strumienie. Schowałem twarz w dłoniach. Poczułem ciepło na swoich plecach. Takie same jak wtedy kiedy palion mnie przytulał..

Sp- ciii... da radę, tylko w to uwierz... - powiedziała dziewczyna przytulając mnie. Oddałem jej przytulasa dalej szlochając. Siedzieliśmy tak jakieś 20 minut czekając na dalszy ciąg sytuacji.

P(pielęgniarka) - LEKARZA SZYBKO!

Już zaraz po tym widzieliśmy tylko lekarzy wbiegających I wybiegajacych z sali. Teraz już nawet Ola zaczęła płakać. Nie mogę! Paweł nie odchodz! Nie dam sobie rady bez Ciebie... Ty to najlepsze co mi się w życiu przytrafiło.. Jak mogłem ten dzień tak spiepszyć?! Jestem najgorszym chłopakiem jaki świat widział! Czemu... czemu ty.. Nie ja?! Teraz byś nie cierpiał! Albo czemu nie mogłem po prostu spędzić tych urodzin z tobą! Nienawidze się... ( muszę ten rozdział jakoś przedłużyć OK XDD)

Per. Ola ( siostra)

Co jeśli coś się nie uda?! I stracę mojego kochanego braciszka na zawsze!? Nie nie nie! Tak nie może być! Bądź dobrej myśli tak? Nie da się! Paweł nie odchodz! Tyle osób Cię tu potrzebuje! Widzowie, ja, rodzina, przyjaciele, a zwłaszcza Wojtek! On sobie nie poradzi... czemu to nie może być cholerny koszmar! CZEMU ŚWIAT JEST TAKI SPIERDOLONY KURWA!

Przyjaciel...czy może coś więcej?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz