Rozdział 23

1K 79 11
                                    

Andreia

Gdy Hayley zostawiła mnie przed uczelnią, wyszłam z auta, niepewnie krocząc w stronę budynku. Nie chciałam przed nią dać po sobie poznać, jak bardzo się bałam, choć niezmiernie ciężko było mi przed nią cokolwiek ukrywać. Obawiałam się, że jeśli dziewczyna zobaczy, co się ze mną dzieje, zacznie zadawać więcej pytań, a nawet wpadnie na jakiś głupi pomysł, aby zemścić się na Lusacie. Musiałam sama stawić temu czoła.

Weszłam na uniwersytet z mocno bijącym sercem. Jeszcze nie miałam pojęcia, co mnie tam czeka i to mnie najbardziej stresowało. Idąc po korytarzu, nie byłam pewna, czy to moja paranoja, czy wszyscy na prawdę patrzyli się na mnie, szepcząc między sobą.

Kiedy podeszłam do automatu, aby kupić sobie wodę, obok mnie pojawił się wysoki blondyn, którego widziałam pierwszy raz w życiu.

— Hej piękna — zagadał do mnie, opierając się o maszynę.

— Czy my się znamy? — spytałam, wkładając monetę do odpowiedniego otworu.

— Jeszcze mnie nie znasz, ale to się zaraz zmieni. Jestem Logan.

— Ja...

— Nie musisz się przedstawiać, widziałem filmik.

— Jaki filmik? — zdziwiłam się, marszcząc brwi i spoglądając w jego stronę pytającym wzrokiem.

— Z imprezy. Może Lucasowi nie udało się sprowadzić cię na dobrą drogę, ale ja jestem chętny, żeby to zmienić.

— Co zmienić? — spytałam drżącym głosem, jednocześnie robiąc krok w tył.

Nie podobało mi się w jaką stronę zmierzała ta rozmowa.

— Potrzebujesz prawdziwego faceta, a nie jakiejś lesby.

Otworzyłam usta, aby coś powiedzieć, jednak kompletnie mnie zamurowało.

— Odczep się od niej pajacu — usłyszałam za sobą stanowczy głos Mii.

— Spokojnie, ja tylko próbuje sprawić, żeby była normalna.

— Jeśli ktoś tu nie jest normalny, to z pewnością ty, a teraz spadaj — powiedziała, omijając mnie i robiąc krok w jego stronę.

Mimo, że chłopak był od niej dwa razy wyższy, Mia wyglądała na naprawdę zdeterminowaną.

— Bo co mi zrobisz? — spytał chłopak, stawiając krok w jej stronę.

Sytuacja robiła się groźna, najwyraźniej oboje nie mieli zamiaru odpuścić. Próbowałam chwycić za rękę Mii i odciągnąć ją od tego osiłka, gdy koło nas zjawił się Zack.

— Masz jakiś problem z moją dziewczyną? — spytał chłopak, stając w obronie brunetki.

Trzech na jednego to nie była równa walka. Blondyn natychmiast się wycofał, zostawiając nas samych. Jednak całe wydarzenie sprawiło, że ponownie znalazłam się w centrum wydarzeń wśród wszystkich studentów przebywających na korytarzu. Miałam dość podobnych akcji na najbliższe miesiące. Niestety czułam, że ta impreza będzie się za mną ciągnąc jeszcze przez długi czas.

— Wszystko ok? — spytał Zack, patrząc zmartwiony na początku w stronę Mii, a następnie w moją.

Obie przytaknęłyśmy.

A więc gdy ja siedziałam zamknięta w łazience, kryjąc się przed Lucasem, Mia i Zack najwyraźniej stali się parą. Pewnie dla nich to musiał być równie udany weekend, co dla mnie i Hayley.

— Chodźmy stąd, musimy znaleźć jakieś spokojniejsze miejsce — powiedziała Mia, ciągnąc mnie za rękę.

— Ale zaraz zaczynają się zajęcia — odparłam.

Miłość bez granic [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz